Pobyt metalowców w Anglii przebiegł spokojnie. Meta, Singer i Koszi codziennie zwiedzali coś nowego, Łysy pracował. Czasem, wieczorami, wszyscy razem ze Skórą szli do klubu na jakiś koncert punkowy. Właśnie tego typu muzyka rozkwitała wtedy w Brytyjskich miastach. Co prawda tylko Skóra kojarzył wykonawców, których występy oglądali ale docenić ich muzykę poteafili i pozostali. Po nieco ponad tygodniu tak intensywnego spędzania czasu nastał dzień, w którym trójka metalowców miała wrócić do Polski.
Skóra i jego mama odwieźli Metę, Singera i Kosziego na lotnisko. Łysy nie pojechał z nimi bo był w pracy.
- Poradzicie sobie? - Spytał Skóra.
- Tak - odpowiedzieli wszyscy chórem.
- Z tym - Meta wyjęła z kieszeni rozmówki - Damy sobie radę!
- Dobra, to do zobaczenia!
Meta, Koszi i Singer pożegnali się ze Skórą i jego mamą i udali się na odprawę. Lot przebiegł pomyślnie. Singer znów bał się przy starcie i lądowaniu. Po kilku godzinach byli już na lotnisku w Polsce. Rodzicie Kosiarza odebrali ich stamtąd i zaoferowali podwózkę do domów.
- Meta, gdzie cię wysadzić? - Spytała mama Kosziego. Meta powiedziała jej swój adres.
- Singer, a ciebie gdzie? - Spytała
Singer nie wiedział co ma powiedzieć. Dzięki dobrej zabawie podczas wyjazdu prawie zapomniał jak tuż przed nim postanowił uciec z domu.
- Pani go wysadzi tam gdzie mnie! - powiedziała Meta. Singer spojrzał na nią z wdzięcznością.
Dwójka metalów wysiadła, pożegnała się z Koszim, wzięła swoje walizki i poszła do domu Mety.
YOU ARE READING
Metalowcy
General FictionGrupa nastolatków, pokrzywdzonych przez swoje rodziny, próbuje pomóc sobie nawzajem i osiągnąć sławę jako muzycy metalowi.