Aktualności 23.06.2023

116 7 4
                                    

Cześć, Kochani...

Po blisko dwuletniej przerwie w pisaniu tego opowiadnia muszę przyznać, że się stęskniłam.

W międzyczasie prawie nie oglądałam "Miraculous", nie pamiętam nawet, który odcinek oglądałam jako ostatni. Jednak jakieś tam spojlery do mnie docierają z Internetu.

Ale to w sumie nieważne, bo już dawno temu przygotowałam sobie mały plan wydarzeń co do treści fabuły "Kiedy jesteś obok". Plan ten natomiast w trakcie mojego pisania zmieniał się kilka razy. Parę ostatnich rozdziałów początkowo miało wyglądać zupełnie inaczej. Luka nie miał być dupkiem, a do pocałunku głównych bohaterów miało dojść w innych okolicznościach. Pod wpływem chwili (i weny, której wtedy mi nie brakowało) postanowiłam jednak pociągnąć fabułę w ten, a nie inny sposób. Niektórym się spodobało, innym chyba nie za bardzo...

W każdym razie później chyba się wypaliłam. Czasu miałam coraz mniej, życie prywatne i praca zajmowały coraz więcej czasu, a laptop coraz częściej lądował w szafce, w której później zaczął się kurzyć. Kiedyś nawet napisałam z połowę rozdziału 35, ale nie dokończyłam go.

Zrobiłam to jednak dzisiaj.

Ostatnich parę dni poświęciłam na czytanie od początku i przypominanie sobie klimatu, towarzyszącego temu opowiadaniu. W głowie pojawiały się sceny, które mogłyby nastąpić po ostatnich zdarzeniach. A ja po prostu potrzebowałam oderwać się od życia codziennego.

W ciągu godziny prawdopodobnie opublikuję tu nowy rozdział.

Możliwe, że jeszcze dzisiaj popiszę jeszcze trochę (o ile mój facet mnie od tego nie oderwie, jak wróci z pracy...). W każdym razie laptop tym razem nie wyląduje w szafie porzucony, muszę o niego dbać, póki jeszcze jakoś się trzyma, a na nim pisze mi się najwygodniej.

Na telefonie to nie to samo.

Tymczasem...

Idę wstawić pranie i wracam do pisania.

Trzymajcie się, Mordeczki ♡

Kiedy jesteś obokWhere stories live. Discover now