- Cześć, Kotku – usłyszał zmysłowy głos tuż za sobą. Odwrócił się powoli i ujrzał uśmiechniętą Marinette. Dziewczyna zarzuciła mu ramiona na szyję i wtuliła się w niego mocno. – Tęskniłam za tobą. Tak długo cię nie było, a przez cały ten czas czułam się taka samotna.
Zaskoczony chłopak przytulił ją mocno, natomiast nie bardzo wiedział jak znalazł się w tym miejscu. Czując jednak przy sobie ukochaną dziewczynę miał wrażenie, że nie powinien być nigdzie indziej, jak właśnie przy niej.
- Marinette? Wszystko w porządku? – zapytał cicho w jej włosy.
Nagle dziewczyna odsunęła się lekko i wskoczyła na niego, oplatając go nogami w pasie. Odruchowo złapał ją pewnie za uda i spojrzał prosto w oczy. Marinette uśmiechała się słodko, a na jej twarzy wymalowana była miłość.
Miłość do niego.
Na ten widok poczuł jak ciepło wypełnia jego klatkę piersiową.
- Księżniczko...
Pochyliła się i objęła jego policzki, przykładając do niego swoje czoło. Westchnęła cicho i delikatnie musnęła jego usta swoimi.
Oszołomiony nie potrafił wykonać żadnego ruchu, tylko nadal trzymał ją mocno, dłonie lekko przesuwając w stronę jej pośladków.
- Och, Adrien... - wyszeptała w jego usta.
Pocałowała go krótko, po czym spojrzała mu głęboko w oczy. Chłopak czuł się teraz jeszcze bardziej skołowany niż na początku.
- Skąd ty...
- To zawsze byłeś ty, Adrien. Tylko ty się liczysz.
Nagle zauważył, że nie ma już na sobie stroju superbohatera. Trzymał Marinette już nie jako Czarny Kot, a właśnie jako Adrien.
- Co do...?
Niespodziewanie poczuł z powrotem jej usta na swoich i zatracił się kompletnie w ich dotyku. Całował ją namiętnie, tak jak zawsze pragnął to zrobić, a Marinette z pasją oddawała jego pocałunki.
Złapał ją stanowczo za pośladki i ścisnął je, tym samym sprawiając, że z gardła dziewczyny wyrwało się ciche jęknięcie. Oplotła go mocniej nogami, zbliżając się do niego jeszcze bardziej. Chłopak czuł, że pożądanie powoli przejmuje nad nim kontrolę.
- Adrien... - wyjęczała w jego usta i ponownie musnęła go swoim językiem.
Po chwili przeniósł się z pocałunkami na jej szyję i dekolt, a Marinette wplotła mu palce we włosy i odchyliła głowę do tyłu.
- Och, Adrien...
Oderwał się od niej na chwilę, by zaczerpnąć tchu i zapytał cicho:
- Dlaczego wciąż mówisz do mnie Adrien?
- Bo tylko ty się liczysz, tylko ty jesteś ważny – odpowiedziała, wciąż lekko odchylona.
Pocałował ją w brodę, chcąc zwrócić na siebie jej uwagę i przy okazji znaleźć się znowu blisko tych wspaniałych, pełnych ust, które kusiły go niemiłosiernie.
Powoli opuściła głowę w jego stronę i ponownie zetknęli się czołami.
- Tak bardzo za tobą tęskniłam, Adrien.
- A co z Czarnym Kotem? – zapytał, kiedy zbliżyła do niego swoje usta.
- Z Czarnym Kotem? – zamruczała cicho. Nie mogąc dłużej się powstrzymać, pocałował ją słodko, a następnie spojrzał na nią. Marinette z niezrozumieniem przechyliła głowę. – A kto to taki?
![](https://img.wattpad.com/cover/240582365-288-k791508.jpg)
YOU ARE READING
Kiedy jesteś obok
FanfictionMarinette właśnie rozpoczyna pierwszy rok w szkole średniej. Stara się pogodzić obowiązki superbohaterki z życiem zwyczajnej nastolatki. Zaczyna także coraz częściej spotykać się z Luką, w którym znalazła oparcie po zawodzie miłosnym. Wszystko jedna...