Oszukany | #2 | BxK

251 14 47
                                    


———————————

Bojan x Käärijä

Mocny angst & fluff

⚠️ TW: Wzmianki o napaści seksualnej / gwałcie, gore-krew ⚠️

———————————


Następnego ranka jest lepiej. Chociaż Jere nie jest w pełni sobą, czuję się lepiej niż wczoraj - przynajmniej tak myślał.

Obudził się gwałtownie i leżał przez chwilę, odczuwając ból głowy i brzucha, ale co gorsza, przeszywający ból w dolnej połowie. Jego głowa była zamglona. Ramiona owinęły się wokół własnej klatki piersiowej i powoli przysunął się do Bojan'a, przesuwając głowę tak, by mógł na niego spojrzeć po otwarciu oczu. Jego powieki drgnęły kilka razy, gdy obserwował rysy twarzy Bojan'a, a ciche chrapanie wychodziło z lekko rozchylonych ust mężczyzny.

Szczerze? Nawet nie pamiętał, jak skończył z brunetem w łóżku, a nawet nie pamiętał, kiedy w ogóle zasnął.

Zsunął się z łóżka, nie mając serca budzić młodszego. Przerzucił nogi przez materac i użył szafki nocnej jako podparcia. Jest bardzo słaby. Jego nogi są jak galareta, jakby nie było w nich kości (miłego psychologa życzę), i wyginają się, prawie posyłając go na podłogę, ale udaje mu się czegoś złapać, zanim całkowicie upadnie na ziemię.

Wziął kilka głębokich oddechów i zataczając się przeszedł obok drzwi do łazienki, rzucając okiem na swoje odbicie w lustrze. Był blady, co nie jest niczym niezwykłym po tak dużej ilości wypitego alkoholu, podarty, zdecydowanie normalny o tej porze rano i wciąż miał na sobie koszulę, którą miał na sobie poprzedniej nocy.

Wszystko wydawało się normalne, ale czuł się tak dziwnie. Nie potrafił tego opisać, to było tak, jakby czegoś mu brakowało, czegoś ważnego, jakby krążyło wokół jego podświadomości.

Zsunął koszulę i bokserki, podszedł do prysznica i odkręcił kran, przeczesując dłońmi włosy, miał nadzieję, że szybki gorący prysznic oczyści mu głowę. Wszedł na podłogę kabiny i pozwolił ciepłej wodzie spływać po nim, czując spokój, dopóki nie odwrócił się plecami do strumienia. Wtedy poczuł ból.


Bojan obudził się, gdy usłyszał szum prysznica. Jęknął i przewrócił się, by sprawdzić godzinę na zegarze przy łóżku - 6.18. Jęknął ponownie i zwinął kołdrę, obiecując sobie, że ujebie tego, kto go obudził o tej porze. Minęło kilka sekund, zanim zdał sobie sprawę, że jego chłopaka nie ma z nim w łóżku.

Zrzucając nogi z łóżka, potrząsnął głową z lekkim narzekaniem, gdy zobaczył ubrania szatyna, które niechlujnie rozrzucił na podłodze.

Pochylając się, by podnieść dżinsy Käärij i złożyć je, zauważył ciemną smugę na jego nogawce. Przyglądając się bliżej, zobaczył, że smuga była lekko szorstka i rdzawobrązowa. 

Krew. 

Zmarszczył brwi i ostrożnie dotknął materiału wokół krwi, sprawdzając, czy nie ma żadnych oznak, skąd mogła pochodzić.

Przecież nie było bólu, nie było rany, więc skąd ta krew?

Rozglądając się w poszukiwaniu jakichkolwiek wskazówek, zauważył nie dużą plamę na prześcieradle. (Zanim to napiszecie, nie, Jere nie ma okresu)

𝘒𝘢̈𝘢̈𝘳𝘪𝘫𝘢̈ 𝘹 𝘉𝘰𝘫𝘢𝘯  | 𝘰𝘯𝘦𝘴𝘩𝘰𝘵𝘴 | 𝘌𝘶𝘳𝘰𝘷𝘪𝘴𝘪𝘰𝘯 2023Where stories live. Discover now