Mały problem | JxJ

152 6 4
                                    


─────────────────────────────────

Jan x Jure

Smut

─────────────────────────────────


Oczy Jana zatrzepotały szeroko, gdy znajomy dyskomfort wyrwał go ze snu. Był jednocześnie zawstydzony i zirytowany faktem, że obudził się z bolesną erekcją, przez co czuł się jak napalony trzynastolatek.

Przewrócił oczami, zanim rozważył opcje: Mógł... zająć się tym sam, naprawdę szybko, albo mógł mieć z tym trochę więcej zabawy.. Drugi wybór wydawał się atrakcyjniejszy. W końcu była sobota. On i Jure mieli cały dzień wolny. 

Jeśli już mowa o blondynie, to spał spokojnie obok niego, od czasu do czasu chrapając lub przewracając się. Sposób, w jaki podciągał kołdrę pod brodę i uśmiechał się przez sen, wyglądał jak anioł. Był tak zmęczony poprzednią nocą (a raczej koncertem), że po prostu położył się do łóżka, przynajmniej ściągnął buty. Jan czuł się okropnie, myśląc o tym, żeby go obudzić, ale jego problem sprawiał mu teraz fizyczny ból. Jure nie chciałby, żeby jego chłopak cierpiał, prawda? W ten sposób brunet to racjonalizował.

Jan zdecydował się użyć własnej techniki starszego. Wsunął delikatną dłoń pod koszulę Jure i potarł jego plecy tak delikatnie, jak tylko mógł. Przysunął swoje ciało do Jure, pochylając się, by pocałować szyję starszego faceta.

"Jurek?" – szepnął niepewnie.

Po ponownym pocałowaniu szyi blondyna, znów szepnął cicho:

"Kitty?"

Przeczesał palcami włosy Jure. Wywołał cichy jęk faceta obok niego, powoli masując jego skórę głowy i obsypując jego skórę pocałunkami. Żartobliwie ugryzł Jure w ramię.

Z dala od wzroku Jana, leniwy uśmiech rozprzestrzenił się na twarzy Jurka, gdy powoli zaczął się budzić. Nie odwracając się, sięgnął za siebie ramieniem, aby przyciągnąć Janka bliżej.

„Och, dobrze, obudziłeś się!" Jan powiedział, wciąż cicho. Jego „zaskoczony" głos nie był zbyt przekonujący.

Pierwsze słowa perkusisty zabrzmiały prawie jakby miał zdarte gardło i zabrzmiały głęboko, choć nie był to jego zamierzeniem.

„Mmmnh... coś się stało?" powiedział. Próbował brzmieć na zirytowanego, ale nic nie było w stanie zamaskować jego rozbawienia. Peteh owinął nogę wokół ciała Mačka, w roztargnieniu popychając swoją erekcję do starszego zmuszając go do parskania śmiechem.

Odwrócił się, by być twarzą w twarz z partnerem.

Uniósł brwi i powiedział: „Po to mnie obudziłeś?

Jan próbował wyglądać na winnego, ale było to trudne, gdy nie czuł żadnego żalu. Zamiast tego posłał mu zawstydzony uśmiech. To nawet nie był bezmyślny seks, o który mu chodziło. Jan uwielbiał uczucie bycia z Jure. Pragnął tego... naprawdę tego potrzebował. Kulminacja, kulminacja była chwilą, którą kochał nie tylko ze względu na doznania fizyczne, ale i emocjonalne. Mógł naprawdę odpuścić i nie narażać się na reakcję. Uwielbiał ochronę, jaką oferował mu uroczy blondyn. Ten słodziak z pewnością nie wiedział o tym wystarczająco dobrze, ale był bezpieczną strefą gitarzysty.

𝘒𝘢̈𝘢̈𝘳𝘪𝘫𝘢̈ 𝘹 𝘉𝘰𝘫𝘢𝘯  | 𝘰𝘯𝘦𝘴𝘩𝘰𝘵𝘴 | 𝘌𝘶𝘳𝘰𝘷𝘪𝘴𝘪𝘰𝘯 2023Where stories live. Discover now