Bądź mój | JxJ

197 12 4
                                    


─────────────────────────────────

Jan x Jure

lekki angst & Fluff

Przepraszam za występujące błędy ortograficzne

─────────────────────────────────


POV  Jan

Jure wyglądał dziś tak niesamowicie ze swoim ledwie widocznym zarostem i włosami w stylu "mam to w dupie". Na jego twarzy był widoczny radosny uśmiech, a jasnoniebieskie oczy tryskały pełnią energii. Naprawdę, mógłbym się w nie wpatrywać przez wieczność.. 

Ugh! Jan, co jest!

Wypuściłem ciężki oddech, leżąc na łóżku i ponownie przeżywając noc. Musiałem przestać fantazjować o Jure. Nawet jeśli udałoby mu się poczuć do mnie choć odrobinę tego, co ja czułem do niego, wciąż byłby ze swoją dziewczyną, o której musiał myśleć. I choć bardzo pragnąłem Jure dla siebie, nigdy nie mogłabym być tak bezduszny, by próbować go komuś odebrać. Zwłaszcza komuś tak słodkiemu jak ona. Widać było, że bardzo go kochała, a on zasługiwał na taką miłość. Nawet jeśli nie mogłem być tym, od którego ją poczuł. To wciąż było w moim sercu. W każdej chwili czułem do niego tęsknotę i to musiało mi wystarczyć.

Rozległo się krótkie pukanie do moich drzwi, zanim blondyn otworzył je i wszedł, nie czekając na odpowiedź.

"Hej, Jure.  Powiedziałem cicho.

Jurek tylko uśmiechnął się słabo, zanim usiadł obok mnie na łóżku i mogłem wyczuć, że coś jest nie tak.

"Coś się stało?" Zapytałem mojego przyjaciela, obejmując go ramionami i przyciągając tak blisko, jak tylko mogłem. Wtedy usłyszałem westchnienie.


POV Jure

Próbowałem stłumić w sobie wszystkie okropne myśli i uczucia, które przeze mnie przebiegały, ale kiedy Jan przytulił mnie to wtedy się złamałem. Zamieniłem się w szlochający bałagan. Wiedziałem, że Jana nie obchodziły łzy, które spadały na jego szyję i ramiona. Janči zawsze był przy mnie, kiedy go potrzebowałem. Naprawdę był najlepszym przyjacielem, jakiego kiedykolwiek miałem.

Nie mogłem wydusić z siebie ani jednego słowa. Było zbyt wiele łez i wątpiłem, że ustaną w najbliższym czasie. Ale Janci nie naciskał. Po prostu trzymał mnie, gdy moczyłem łzami jego koszulkę, przyciągając mnie bliżej, gdy mój szloch stał się głośniejsze.

Cierpliwie czekał, aż się uspokoję. Kiedy znów się uciszyłem, poczułem, jak się ode mnie odsuwa, ale nie byłem jeszcze gotowy, by go puścić, więc zacisnąłem na nim swój uścisk. Chichotał lekko i usiadł z powrotem w moich ramionach, po prostu czekając.

Oh, Boże.. o takiego zrobiłem, że zasłużyłam na tak niesamowitego przyjaciela?

"Jureček?" zapytał cicho. "Nie musisz mi nic mówić, jeśli nie chcesz, ale jeśli chcesz porozmawiać, zawsze jestem tutaj, aby cię wysłuchać. Wiesz o tym, prawda?"

Nucę na zgodę, zamykając oczy, gdy moja głowa spoczywa na ramieniu ciemnego bruneta.

"Chcesz spać ze mną dziś wieczorem?" Zapytał, na co ja ponownie się zgodziłem.

𝘒𝘢̈𝘢̈𝘳𝘪𝘫𝘢̈ 𝘹 𝘉𝘰𝘫𝘢𝘯  | 𝘰𝘯𝘦𝘴𝘩𝘰𝘵𝘴 | 𝘌𝘶𝘳𝘰𝘷𝘪𝘴𝘪𝘰𝘯 2023Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz