4

62 9 0
                                    

Timothy zmrużył oczy i wydął wargi w geście pogardy, ale Garam tylko przewrócił oczami

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

Timothy zmrużył oczy i wydął wargi w geście pogardy, ale Garam tylko przewrócił oczami. Zsunął plecak z ramienia na podłogę i usiadł naprzeciw przyjaciela.

W stołówce panował straszliwy gwar, ale oni zdawali się być otoczeni bańką milczenia, przez którą nie przebijały się inne głosy. Timothy w spokoju jadł coś, co nie pachniało najlepiej. Garam marszczył nos, ale Timothy wydawał się zadowolony.

Po emocjonującej dyskusji w drodze do szkoły nie rozmawiali wiele. W zasadzie Garam zachowywał się normalnie, ale przyjaciel odpowiadał mu zdawkowo i co chwilę obrzucał oceniającym spojrzeniem. A to przecież on powinien być obrażony, ponieważ Timothy nazwał go zadzierającą nosa księżniczką, której wiecznie nic nie pasuje.

Garam wiedział, że może sprawiać takie wrażenie, ale miał swoje powody. Timothy'emu łatwo było mówić, kiedy sam był tak przystojny, znał się na modzie, miał dość odwagi, aby farbować włosy na nietypowy kolor i nosić biżuterię, często według etykietki damską, a przy tym miał wspaniałe wnętrze i był po prostu interesującą duszą, do której wiele osób lgnęło.

Garam natomiast był małą, ciepłą kluską. Był jednym z niewielu Azjatów w szkole. Nigdy nie farbował włosów, nie nosił biżuterii, poza zegarkiem i plecioną bransoletką z koralikami, którą dostał od Timothy'ego, zazwyczaj nosił ubrania w stonowanych kolorach, aby nie wyróżniać się z tłumu. Nie miał też o sobie nic interesującego do powiedzenia.

Mógł powiedzieć, że tańczy, ale wtedy padało pytanie o styl, a kiedy odpowiadał: „Taniec współczesny", zapadała niezręczna cisza, po której z kolei następował niezręczny komentarz: „Aaa, hip-hop". W tym momencie zazwyczaj rozmowa się urywała, ponieważ nie było sensu jej kontynuować, skoro rozmówca wykazywał brak mózgu i kulturowego obycia.

Garam nienawidził, kiedy ludzie nie rozróżniali tańca współczesnego od tańca nowoczesnego, choć starał się sobie tłumaczyć, że nie każdy musi się znać na tańcu i nie może nikogo za to winić. Ale tak naprawdę winił i nie mógł nic na to poradzić.

Nie był pewny, czy to on odpychał ludzi, czy ludzie odpychali jego. To chyba było błędne koło. Ludzie nie uważali go za kogoś godnego uwagi, bo nie miał się czym pochwalić, choć jednocześnie nie zadawali sobie trudu, aby zrozumieć jego pasje. On natomiast nie miał ochoty na kontakty z ludźmi, którzy nie wykazywali zainteresowania jakąkolwiek formą sztuki i kultury, więc mógł wydawać się chłodnym i zadufanym w sobie snobem.

Jednakże to nawet nie o to chodziło w ich porannej sprzeczce. Głównym tematem był Shor. Nagle Timothy uznał, że Garam zrobił naprawdę ogromny błąd, odtrącając chłopaka na imprezie, i próbował go namówić na danie mu drugiej szansy, a Garam konsekwentnie odmawiał, czego przyjaciel nie mógł zrozumieć, więc w końcu wybuchnął.

Timothy nigdy by nie zrozumiał prawdziwego powodu. Dla niego to było proste ‒ wejść w związek. Nie przyjmował argumentów, że Shor nie jest w typie Garama, twierdząc, że jest odwrotnie. Może rzeczywiście potrafiliby zrozumieć się na polu kulturowym, ale Garam planował wyjechać na studia, więc nie widział sensu we wchodzeniu w relację, która skończy się za kilka miesięcy. Szkolne związki na chwilę były głupie. Garam poszukiwał w życiu czegoś głębszego. Poszukiwał kogoś, kto da mu poczucie bezpieczeństwa, będzie go rozumiał i szanował.

Pas de deuxDonde viven las historias. Descúbrelo ahora