29

13 5 0
                                    

Garam nie sądził, że kiedykolwiek do tego dojdzie

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.

Garam nie sądził, że kiedykolwiek do tego dojdzie. On – najbardziej wzorowy uczeń ze wszystkich wzorowych uczniów – wymknął się ze szkoły, uciekając z dwóch ostatnich lekcji, aby pobiec do The Rage, przebrać się z mundurka w strój do ćwiczeń i w ostatniej chwili stawić się w sali, w której właśnie rozpoczynały się zajęcia.

Zajęcia street dance'u dla początkujących.

Teoretycznie mógł zapisać się do grupy średniozaawansowanej, z pewnością by sobie poradził, jednak wolał zacząć od podstaw. Pani Zenter dała mu wolną rękę, pozwalając, by najpierw pochodził na zajęcia, nim ostatecznie się na nie przepisze. Jego czas wolny praktycznie przestał istnieć, ponieważ nie chciał rezygnować z tańca współczesnego. Zatem teraz prócz szkoły miał jeszcze cztery dni zajęć w The Rage oraz co najmniej dwa treningi Arsonu w tygodniu ‒ jeśli w końcu lider zacznie go na nie zabierać ‒ choć było to bardzo zależne od widzimisię Jaya, który czasem upierał się nawet na cztery spotkania. A do tego wszystkiego wciąż udzielał korepetycji Shorowi, który nie chciał z nich rezygnować, nawet jeśli poprawił już oceny.

Garam jednakże nie bał się ciężkiej pracy, lubił mieć wypełniony harmonogram. Poza tym był to winien swojemu chłopakowi, liderowi Arsonu, który został na lodzie z jego powodu. Dopiero teraz dotarło do niego, jak głupi był jego pomysł ze zwodzeniem Jaya. Z drugiej strony, skąd mógł wiedzieć, że sprawy potoczą się właśnie w taki sposób? Wcale nie chciał, aby tak się stało.

Nie miał też pojęcia o tym, że Arson potrzebuje sponsorów, a przecież było to takie logiczne. Arson płacił za wynajem sal w The Rage, Jay na pewno oddawał jakąś część pieniędzy Edanowi na utrzymanie S-Vil, Arson miał nowe stroje na każdy występ, a do tego dochodziły koszty wyjazdów i zapewne wiele innych rzeczy, o których Garam nawet nie pomyślał w pierwszej chwili.

Zastanowił się następnie nad sytuacją materialną Jaya. Chłopak nigdy nie poruszał tematu pieniędzy ani pracy matki. Sądząc jednak po skromnym mieszkaniu, nie pochodził z zamożnej rodziny. Może nie brakowało mu niczego, ale z pewnością nie opływał w luksusy.

Jego domysły potwierdziła pani Zenter, dodając jeszcze, że Jay opłaca szkołę tańca kilku członkom Arsonu, których na to nie stać. Z początku wymagał wpłaty „wpisowego", ale później z tego zrezygnował i wpłaty stały się raczej dobrowolne. Sama pani Zenter nie mogła wyjść z podziwu, jak sprawnie Jay zarządza budżetem. Zdradziła także, że na studiach ma on stypendium, a Garam chłonął wszystkie te informacje i analizował.

O jednym zapomniał.

Zajęcia ze street dance'u dla początkujących w The Rage prowadził Jay.

– Garam? Co ty tu robisz?

– Och... – Tylko tyle był w stanie wykrztusić, zdawszy sobie sprawę ze swojego błędu. Nie chciał, żeby Jay dowiedział się o tych zajęciach. Chciał najpierw załapać podstawy, a później go zaskoczyć.

Pas de deuxTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang