›› 8

3.8K 313 68
                                    

Dzisiaj wybieramy się z babcią do Gdyni, nad morze. Będziemy jechać co prawda pociągiem ekspresowym, ale to jednak zawsze trzy godziny. Dlatego właśnie wstaliśmy wszyscy o 6., przygotowaliśmy się, do podróży i zaczekaliśmy na babcię, która przyszła po piętnastu minutach.

- Mam nadzieję, że zjedliście śniadanie - powiedziała po przywitaniu.

Ups... Byliśmy zbyt zajęci ostatecznym pakowaniem itp. I zapomnieliśmy o zjedzeniu czegokolwiek.

- Całe szczęście, że wzięłam na wszelki wypadek kanapki - rzekła, widząc nasze lekko zdenerwowane miny. - No dobra, ruszajmy.

Ah, jak babcia się o nas martwi...

Jak powiedziała, tak zrobiliśmy - zabraliśmy bagaże i pojechaliśmy na dworzec.

***

Trzy godziny jechaliśmy pociągiem.
Gdy znaleźliśmy się na miejscu, dostaliśmy od halmeoni mapę miasta, ponieważ ona sama musiała spotkać się z kimś w sprawach służbowych.
Manager nam co prawda towarzyszył, ale on również nie znał tego miejsca. Zresztą, dał nam wolną rękę - umówiliśmy się, że za cztery godziny spotkamy się przy Wieży Widokowej, więc mężczyzna poszedł w swoją stronę, a my w swoją.

Pomimo tego, że jesteśmy w Europie, jest tak samo ciepło jak w Korei. Jednak ubranie krótkich, ale czarnych spodenek oraz czarnego topu na ramiączkach było błędem. No, ale co poradzę, że nie mam letnich ciuchów w innych kolorach...

- To jak robimy ? - odezwał się NamJoon, kiedy przechodziliśmy obok naszego punktu spotkania z manager'em. - Najpierw plaża czy co ?

- Plaża ! - ja, Kookie i Tae wykrzyknęliśmy z entuzjazmem, czym przykuliśmy uwagę kilku przechodniów.

Co z tego, że nie mogę odsłonić brzucha ? Zamoczę chociaż nogi do spodenek.

Reszcie spodobał się ten pomysł, więc już po piętnastu minutach byliśmy na miejscu.

- Nie jest Ci za ciepło ? - zwrócił się do mnie Jin, na co pokręciłam przecząco głową.

W sumie skłamałam, bo czułam się jak w piekarniku. Albo gorzej.

Kiedy doszliśmy do piasku, naszym oczom ukazała się plaża pełna ludzi. Nie jestem pewna, czy znajdziemy tu miejsce dla naszej ósemki.

- Czekajcie - zabrał głos Suga, który stał obok lidera z mapą. - Według przewodnika, idąc dalej też jest plaża. Możliwe, że tam będzie mniej osób.

Postanowiliśmy pójść więc tam. Może faktycznie będzie mniej tłoczno.

Po jakichś dziesięciu minutach spaceru doszliśmy. Rzeczywiście, tutaj jest o wiele spokojniej.

Wybrałam jakieś mało zatłoczone miejsce oraz porozkładaliśmy potrzebne rzeczy, a zaraz po tym chłopaki zostali w samych spodenkach do kąpania i pobiegli do wody. No, oprócz Sugi, który został na brzegu razem ze mną i wyjął zeszyt, zapewne z tekstami.
Ja natomiast westchnęłam z utęsknieniem na ten widok wbiegających w głębiny Azjatów, założyłam na nos okulary przeciwsłoneczne i położyłam się na ręczniku, zamykając mimo wszystko oczy.
Ponieważ słoneczko grzało, poczułam, że ktoś nade mną stoi. Podniosłam powieki, a okulary na czoło i uniosłam się na łokciach, by móc spojrzeć na tą osobę. Jak się okazało, był to Taehyung. Cały mokry, z włosów kapała mu woda.

- Mwoh ? - zapytałam, chociaż domyślam się, czemu tak tu stoi, mrużąc jedno oko.

- Chodź do nas. Wiesz, jaka przyjemna jest woda ?

- Wybacz, Tae, ale nie mam ochoty na kąpiel - wyznałam, znów kłamiąc. Jest potworny gorąc, ale za nic w świecie nie mogę tego zrobić. - YoonGi też tu siedzi, jego poproś.

- Egh, kobiety... - chłopak wywrócił oczami. - Jimin, chodź po swoją dziewczynę, bo mnie nie słucha ! - krzyknął do ChimChim'a.

Powiodłam wzrokiem na wołanego i z przerażeniem stwierdziłam, że zmierza ku nam.

- Tae... - zaczęłam z groźbą, ale nie dokończyłam, bo Jiminie znalazł się już przy nas.

- Czemu nie chcesz wejść do nas, Mała ? - spytał, klękając przy mnie i przekrzywiając głowę w bok.

- Nie mam po prostu ochoty - odparłam, jednak bez większego przekonania.

- Ok - wzruszył ramionami i podniósł się.

Tylko tyle ? Zdziwiło mnie to trochę, ale ok.

Razem z Tae zaczęli wracać do wody, więc ja również wróciłam do przerwanej czynności.
Niestety, to, co Jimin powiedział, to tylko przykrywka.
Gdy tylko położyłam głowę spowrotem na ręczniku, poczułam, że ktoś bierze mnie na ręce, sposobem "na pannę młodą". Natychmiast otworzyłam oczy.

- Jimin, puść mnie - rzekłam, próbując się wyrwać, ale on przytulił mnie mocniej do siebie.
- Nie mam stroju - dodałam z nadzieją, że to go przekona.

- Nie musisz - zaśmiał się i zrozumiałam, o co mu chodzi.

Chłopak wszedł ze mną do wody. Noż po prostu !
Tyle dobrego, że mnie do niej nie wrzucił. Postawił mnie w niej, ale przytulił od tyłu, żebym nie uciekła. I słusznie, bo zapewne bym to zrobiła.

Woda sięgała mi trochę niżej niż do ud. Szczerze ? Cudowne uczucie. Teraz nie mam zamiaru wychodzić.

***

W wodzie spędziłam dobre trzy godziny i byłam cała mokra. Pluskaliśmy się i ogólnie bawiliśmy jak małe dzieci, ale warto było, bo była zabawa. I wcale nie potrzebowałam do tego stroju. No, może nie wszyscy dobrze się bawili. Hoseok wciąż nie jest dawnym sobą i nikt nie wie, dlaczego.

Kiedy wyszedł z wody i usiadł na ręczniku, postanowiłam wykorzystać okazję i zapytać, co się dzieje. Również wyszłam z morza i usiadłam obok niego.
Na początku była między nami cisza.

- Hobie... - odezwałam się.

- Tak ? - odwrócił głowę w moją stronę.

- Coś się stało ?

- Nie. Dlaczego pytasz ? - pomimo przeczącej odpowiedzi, ton jego głosu nie był przekonujący.

- Wiesz... Zachowujesz się nieco inaczej. Wydajesz się taki smutny.

- Naprawdę, nie musisz się martwić.

- Ale jakby co...

Niestety, nie dał mi dokończyć, gdyż zawołał chłopaków, mówiąc, żebyśmy zaczęli się zbierać, i wstał.

Jego zachowanie mnie lekko zadziwia. Ale z drugiej strony... Może nie powinnam pytać ? Może on nie chce o tym mówić, a ja naciskam...
Postanowiłam, że nie będę wścibska.

Wytarłam się jednym z ręczników, tak jak chłopaki, zabraliśmy wszystkie nasze rzeczy i skierowaliśmy się do Wieży Widokowej.

- Niech zgadnę. Byliście na plaży - powiedział manager, widząc nas, mokrych od stóp do głów.

Lider potwierdził, na co mężczyzna pokiwał z niedowierzaniem głową i wymruczał "Jak dzieci...".
Zaśmiałam się na to pod nosem, a następnie wszyscy ruszyliśmy do hotelu, aby się, przede wszystkim, przebrać w suche ubrania.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dodaję ten rozdział w oficjalny początek wakacji ^^
Macie jakieś plany ? *0*
Pamiętajcie, żeby nie spędzić tych dwóch miesięcy przy telefonie/komputerze XD

No i mam nadzieję, że rozdział się podoba 😃

Zapraszam do komentowania = motywacji dla mnie i do następnego ;*

Przestań, kocham Cię... 2 || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz