›› 15

3K 294 40
                                    

*Dwa dni później*

Ten psychiczny człowiek nie przyszedł do mnie wczoraj. Na szczęście.

Usłyszałam, jak drzwi wejściowe zamykają się, więc odczekałam chwilę i, zaciskając zęby, podniosłam się. Nie ułatwiał mi tego fakt, że ręce, jak i nogi, mam związane. Powoli doszłam do okna. Dopiero teraz zauważyłam, że jest wybite. Ten idiota tego nie zauważył, phi.
Łokciem strząsnęłam sterczący kawałek szkła, który upadł na podłogę i ponownie usiadłam, obok niego. Wzięłam go w dłonie i zaczęłam przecinać linę, trzymającą moje nogi. Kiedy to mi się udało, to samo zrobiłam z tą przy nadgarstkach.
Odetchnęłam z ulgą. Jeszcze tylko muszę stąd wyjść i uciec jak najdalej.
Bałam się spojrzeć na mój brzuch, więc nie zrobiłam tego i zignorowałam każdy ból, jaki został spowodowany zbyt gwałtownym ruchem.

Usunęłam jeszcze delikatnie ostatnie kawałki szyby, które wystawały z ramy i podciągnęłam się wysoko, zaciskając szczękę. Aish, boli...
Przez ból nie doskoczyłam i spowrotem stanęłam na ziemi. Zaklęłam w myślach i spróbowałam jeszcze raz, tym razem nie bacząc na nic.
Następnie, zwinniejszym ruchem, przełożyłam najpierw jedną, później drugą nogę na drugą stronę i już po chwili znalazłam się na zewnątrz, na zielonej trawie.

Cicho podeszłam wzdłuż ściany w kierunku drzwi, aby upewnić się, że mnie nie zobaczy, że go nie ma.
Odetchnęłam z ulgą widząc, iż jestem tu sama i pobiegłam sprintem do dormu chłopaków.

Po jakichś czterdziestu pięciu minutach stanęłam przed drzwiami do mieszkania zespołu. Oparłam się ręką o ścianę, wyrównując chociaż trochę oddech. Starałam się biec jak najszybciej, ale nie zwracać na siebie za bardzo uwagi.
Gdy oddech już się uspokoił, złapałam za klamkę. Mam nadzieję, że nikogo nie będzie.
Drzwi zamknięte. Dziękuję !
Przeszukałam kieszenie mojej czarnej bluzy i, na szczęście, znalazłam to, czego szukałam - klucze.

Włożyłam do zamka i przekręciłam, tym samym otwierając drzwi. Następnie weszłam do mieszkania, zamykając je.
Oparłam się o nie na chwilę plecami.

"Tylko spokojnie..." - powtarzałam sobie.

Gdy odłożyłam klucze na szafce, udałam się do łazienki. W pomieszczeniu odważyłam się w końcu spojrzeć na mój brzuch. Podciągnęłam delikatnie czarną bluzkę. No nieźle...
Blizny są zaognione i z zaschniętą krwią.
Przetarłam oczy, żeby łzy mi nie wyleciały i postanowiłam wziąć prysznic. Rozebrałam się z tego, co miałam obecnie, wrzuciłam to do prania i weszłam pod prysznic. Przyjemny strumień wody spłynął na moje ciało.
Tylko brzuch strasznie piecze, egh... Ale nie dziwię się, skoro to świeże rany.
Umyłam również głowę.
Po kilkunastu minutach zakręciłam wodę i wyszłam spod prysznica, opatulając się szlafrokiem. Potem w apteczce znalazłam wodę utlenioną oraz jakąś maść na rany i posmarowałam nią stare, jak i nowe blizny, a wokół talii zawiązałam bandaż. Taki przejściowy opatrunek.
Następnie przemyłam twarz i przebrałam się w czyste czarne legginsy oraz czarny, zespołowy T-Shirt ChimChim'a.

Wyszłam z łazienki i stwierdziłam, że wypadałoby zrobić Bangtanom obiad, w ramach przeprosin. Postawiłam na risotto z warzywami. Tak na szybko, ale smacznie.
Zabrałam się za przygotowywanie, co zajęło mi około pół godziny. Kiedy danie było gotowe do nakładania, zespół wrócił do domu. Odetchnęłam głęboko i już po chwili do kuchni wszedł Jungkook.

- O, annyeong, Diana - odezwał się i podszedł do lodówki, jednak zatrzymał się w połowie drogi. - Diana ?!

- Annyeong, Kookie - uśmiechnęłam się do niego.

- Chłopaki ! - zawołał resztę, która zaraz znalazła się przy nas.

- Mała, nareszcie - powiedział z ulgą Jimin i przytulił mnie.

- Gdzieś Ty zniknęła ? - uniósł się Hoseok.

- Byłam... U wujka - skłamałam.

Tak, ktoś mógłby mi płacić za to kłamanie w żywe oczy.

- I nie mogłaś odebrać telefonu ? - wtrącił się Jin.

- Aigoo... Bawiłam się z Woo i zgubiłam telefon. A Wy gdzie byliście ? - zmieniłam temat.

- Teraz wróciliśmy prosto od MinHyuk'a - wyjaśnił mój chłopak.

- Od MinHyuk'a ? - powtórzyłam zdziwiona. - A u niego co robiliście ?

- Myśleliśmy, że może on będzie coś wiedział, gdzie zniknęłaś. No, ale niestety - rzekł Taehyung.

- To ja zadzwonię na policję - oznajmił YoonGi.

- Na policję ? A-ale po co ? - wytrzeszczyłam na niego oczy w przerażeniu.

- Spokojnie, Mała - zaśmiał się lekko Park. - Zniknęłaś bez słowa, nie odbierałaś telefonu, to co mieliśmy zrobić, skoro nikt nie wiedział, co się z Tobą stało ? Martwiliśmy się po prostu.

- Zresztą nie tylko my - głos zabrał NamJoon. - Dziewczyny też były zdenerwowane - podrapał się po karku.

- Będę musiała z nimi porozmawiać - stwierdziłam. - No, ale teraz obiad czeka - dodałam szybko i zaczęłam podawać chłopakom ich porcje ryżu, po czym usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść.

Pomimo tego, że nie jadłam od dwóch dni, dużo nie przechodziło mi przez gardło.

- Coś się stało, że nie jesz ? - zapytał Jimin, widząc, że wkładam do ust maleńkie porcje albo dziamgam pałeczkami w ryżu.

- Uhm... Nie - zaprzeczyłam. - Jadłam u wujka dość duże śniadanie i nie jestem jakoś głodna.

Reszta posiłku minęła w ciszy. Po wszystkim zebrałam talerze i umyłam je.

Kiedy odwróciłam się od zlewu, podskoczyłam ze strachu. Za mną stał ChimChim.

- Dlaczego Ty mnie zawsze straszysz ? - odezwałam się z nutą pretensji w głosie.

Wzruszył tylko ramionami i podszedł do mnie.

- Wystraszyłaś nas wtedy, Nabi - powiedział, patrząc w oczy.

- Wiem, przepraszam. Wszystko po prostu działo się tak chaotycznie, że sama nie wiedziałam, co się dzieje. No i jeszcze ten telefon...

- Następnym razem uprzedź kogoś.

- Arasso.

Uśmiechnął się do mnie, co odwzajemniłam, pocałował w czoło i poszliśmy do chłopaków.

Resztę dnia spędziliśmy całą ósemką oglądając filmy i grając na PlayStation. Suga zadzwonił jeszcze na policję z informacją, że wróciłam do domu, a Taehyung do Sophie.
Gdy nadeszła pora, żeby kłaść się spać, wszyscy rozeszli się do swoich pokoi.

- Zaraz... Pójdę do łazienki - oznajmiłam Oppie ziewając.

Byłam tak wymęczona, że oczy same mi się zamknęły i nie miałam na to wpływu. Nie wiedząc dokładnie kiedy, po prostu zasnęłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kolejny rozdziaał~ 😃
Nie wiem, co tu jeszcze napisać xd Więc... Mam nadzieję, że się podoba ☺

Zapraszam do komentowania = motywacji dla mnie i do następnego ;*

Przestań, kocham Cię... 2 || BTSWhere stories live. Discover now