›› 16

3.4K 300 36
                                    

Obudził mnie smaczny zapach jajecznicy, dochodzący z kuchni. Otworzyłam oczy i skierowałam spojrzenie na zegar - godzina 10:05.
O dziwo, Jimin jeszcze śpi. Dlaczego "o dziwo" ? Bo zawsze, kiedy ja się budzę, on, jak i reszta zespołu, jest dawno na nogach.
Zauważyłam również, że leżę pod kołdrą, przytulona do mojego chłopaka. Czyli ChimChim zrobił wczoraj łóżko, a ja spałam jak zabita i nic nie poczułam.

Odsunęłam się delikatnie od Park'a i po cichu wstałam z łóżka, tak, żeby go nie obudzić.

- A było tak wygodnie - mruknął niezadowolony.

Zaśmiałam się pod nosem i ruszyłam do kuchni, gdzie zastałam, oczywiście, Jin'a robiącego śniadanie.

- Cześć - przywitałam go z uśmiechem, który odwzajemnił i podeszłam do lodówki, w celu nalania sobie do szklanki mleka.

- Diana - odezwał się po chwili.

- Hm ? - wypiłam łyk zimnego, białego napoju.

- Mogłabyś pójść obudzić chłopaków ?

- Ok - odstawiłam szklankę na blat kuchenny i poszłam wykonać polecenie.

Zaczęłam chodzić od pokoju do pokoju, budząc każdego krzycząc "Śniadanie na stole !".
Na koniec podeszłam do Jimin'a. Wciąż spał.
Nachyliłam się nad nim i chwilę na niego popatrzyłam. Chciałam go właśnie szturchnąć w ramię i oznajmić, żeby wstał na śniadanie, ale w tym właśnie momencie podniósł głowę i pocałował mnie. Byłam zaskoczona, więc nie zdążyłam się nawet cofnąć.
Po chwil odsunął swoją twarz od mojej i najzwyczajniej w świecie wstał, uśmiechając się przy tym szeroko.

- Yah, Oppa - rzuciłam oskarżycielsko, gdy mnie mijał.

- Też Cię kocham - odpowiedział i odwrócił głowę w moją stronę, puszczając oczko.

- Phi - prychnęłam, przewracając oczami i podreptałam za nim do kuchni, następnie siadając przy stole.

Po chwili dołączyła reszta zespołu i zaczęliśmy jeść.

**

- Mała, chodźmy gdzieś - powiedział ChimChim, obejmując mnie od tyłu, kiedy, jak zwykle, myłam naczynia.

- Jak umyjesz talerze - rzekłam.

Wziął więc ode mnie talerz, który miałam zamiar umyć i delikatnie popchnął, odsuwając od zlewu.

- To jak ? - popatrzył na mnie.

- Poczekaj, przebiorę się i możemy iść - zgodziłam się i, zabierając rzeczy z szafy, ruszyłam do łazienki.

Tam przemyłam twarz wodą, uczesałam włosy, wymieniłam opatrunek na brzuchu i ubrałam się w, standardowo, czarne, krótkie spodenki i bluzkę tego samego koloru. Po tym wszystkim wyszłam z łazienki.

- Masz same czarne rzeczy ? - zdziwił się Jungkook.

- Uhm... Ne - przytaknęłam i razem z Jimin'em, który był już ubrany, założyliśmy buty, a następnie wyszliśmy z mieszkania.

Przed blokiem chłopak splótł nasze dłonie i ruszyliśmy przed siebie.

- Tak właściwie to gdzie idziemy ? - spytałam.

- Niespodzianka - odpowiedział.

- Aigoo~. Same tajemnice... - westchnęłam. - Właśnie, Jimin, NADAL mi nie wyjaśniłeś, dlaczego wtedy...

- Mała, potrafisz być irytująca - przerwał mi z lekkim śmiechem.

- Miałam się dowiedzieć "w swoim czasie", a wciąż nic nie wiem.

Przestań, kocham Cię... 2 || BTSWhere stories live. Discover now