›› 40

2.7K 273 106
                                    

Obudziłam się w jakimś bardzo ciemnym pomieszczeniu. Jedyne, czego byłam pewna w stu procentach to to, że miałam ręce związane u góry i straszny ból głowy.

Nagle światło rozświetliło cały pokój. Domyślam się, że to jakaś piwnica, dość duża.
Kiedy ogarnęłam wszystko wzrokiem, usłyszałam, że ktoś wchodzi. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam... Nikogo innego, jak Yoonę. Za nią oczywiście szli jej dwaj pomocnicy.

- Obudziłaś się - uśmiechnęła się szyderczo, a ja nic nie odpowiedziałam. - Myślałaś, że Ci odpuszczę ? Oj, głupiutka jesteś. Mówiłam, że się zemszczę, a dobrze wiesz, że ja nigdy nie odpuszczam.

- Zostaw Woo w spokoju - warknęłam.

- A kto powiedział, że chcę skrzywdzić dzieciaka ? - udała zdziwienie, na co prychnęłam. - Jest przecież Jimin, są Twoje przyjaciółeczki... Od wyboru do koloru.

- Zostaw ich w spokoju - powtórzyłam stanowczo. - Chciałaś zemsty na mnie i mnie masz.

- No widzisz Diana... Wszyscy przez Ciebie cierpią od samego początku - pokręciła głową z dezaprobatą, po czym wyjęła coś z kieszeni i odpakowała przedmiot owinięty materiałem. Nóż.

No tak, a co innego ?

- Chłopaki, chcecie się pobawić ? - zwróciła się do swoich przydupasów, oddając jednemu z nich narzędzie i podchodząc do mnie. Złapała mnie za bluzkę, następnie rozrywając ją.

- Narazie pocierpisz Ty - szepnęła zadowolona. - Możecie dorobić jej blizn. Albo najlepiej poprawcie stare. Tylko żeby się nie wykrwawiła. Jeszcze - dodała głośniej, opuszczając po chwili pomieszczenie.

"Matko, nie..." - pomyślałam, wiedząc, co mnie czeka.

Chłopaki natomiast zaczęli zbliżać się w moim kierunku...

=YOONA=

Jej krzyki i jęki bólu... Ach, muzyka dla moich uszu.
Dzieciaka w sumie mi szkoda, więc Diana pocierpi podwójnie. Co najmniej. Ale sama sobie na to zasłużyła. Zaczęła od tego, że w ogóle zjawiła się u nas. Później odeszła, "zmieniając się na lepsze", phi. Też coś... Ye Rim też była taka głupia i co ? Teraz leży w piachu.

Właśnie zastanawiałam się, ile ją tu przetrzymać, kiedy przyszedł TaeWon.
Zgasiłam papierosa, którego akurat paliłam i spojrzałam na niego wyczekująco.

- Chyba ma dość - odezwał się. - Powiedziałaś, że nie ma się wykrwawić, więc narazie starczy.

- Dobra, na dzisiaj skończcie - zarządziłam.

- Mamy dać jej coś do picia albo do jedzenia ?

- Chyba żartujesz - prychnęłam. - Zostawcie ją, tyle.

Chłopak pokiwał głową, że rozumie i odszedł. Ja za to zajęłam się myśleniem nad tym, co jeszcze zrobić, żeby cierpiała jak najbardziej.

=JIMIN=

Nie wróciła. Zasnąłem koło godziny czwartej, a jej jeszcze nie było. Dwie godziny później, kiedy wstawaliśmy do pracy, wciąż to samo. Musiałem iść do wytwórni, żeby ciągle się nie zamartwiać, chociaż i tak to mało pomogło, bo cały czas myślałem o tym, co się mogło stać.

**

Zgodnie ustaliliśmy, że po próbach pójdziemy na policję. Nie wszyscy, oczywiście, więc wybraliśmy trójkę. Ja, J-Hope i Tae.

Po skończonej pracy skierowaliśmy się na posterunek policji. Dosłownie wbiegłem do budynku. Od razu ruszyłem do gabinetu policjanta, który pomagał Małej.

- O, witam - zdziwił się lekko, kiedy wszedłem do pomieszczenia. - Park Jimin, tak ?

- Ne - przytaknąłem.

- Co Cię do mnie sprowadza ? Chodzi o Dianę ?

Ponownie przytaknąłem, czym wzbudziłem jego zainteresowanie.

- Usiądź, proszę - wskazał na krzesło naprzeciwko biurka. Wykonałem polecenie.

- Wczoraj wieczorem wyszła z domu - zacząłem. - Na początku nie było jej trzy godziny, więc próbowaliśmy się z nią skontaktować, ale nie wzięła telefonu... - opowiedziałem mu wszystko, co się wydarzyło. Łącznie z SMSami i całą sprawą z Yooną.

- Mhm... - podrapał się po brodzie, gdy skończyłem. - Wszystko wskazuje właśnie na Yoonę i spółkę, tak, jak mówisz.

- Wie pan już, do czego oni są zdolni - dodałem. - Boję się, że Diana może być w niebezpieczeństwie.

- Rozumiem Twoje obawy, Jimin. Zabierzemy się za tą sprawę od razu - wstał. - Myślę, że powinieneś wrócić do domu, w razie gdyby jednak wróciła albo komtaktowaliby się z Wami.

- Arasso - zgodziłem się i razem wyszliśmy z jego gabinetu.

- I co ? - dopytywał się Hope, który czekał na korytarzu.

- Zajmą się tym - wyjaśniłem i napotkałem jego nie zbyt przekonany wzrok. - Od razu.

- Wracajcie do domu i pamiętajcie - odezwał się jeszcze policjant. - Nie działajcie na własną rękę - po tych słowach poszedł do innego pomieszczenia, natomiast ja z raperem ubraliśmy na twarz maski ruszyliśmy do dormu.

- Mam nadzieję, że to jakieś nieporozumienie - powiedział Tae, kiedy byliśmy w drodze.

Ja za to nic nie odpowiedziałem, będąc pogrążony we własnych myślach.

- Hyung - odezwałem się po chwili, zwracając się do Hope'a. - Mogę o coś spytać ?

- Mhm - starszy odwrócił głowę w moją stronę.

- Czemu tak się tym przejmujesz ? Znaczy... Bardziej niż inni.

- Jest moją przyjaciółką - wzruszył ramionami. - Mam prawo się o nią martwić.

- Wszyscy się martwimy, Jimin - wtrącił alien.

- Rozumiem, ale... Egh, nieważne - westchnąłem.

Dlaczego mam dziwne uczucie, że J-Hope coś przede mną ukrywa ? Albo ja coś źle odbieram... Nie wiem.

**

Kiedy byliśmy już w dormie, chwilę posiedzieliśmy i porozmawialiśmy.

Następnie Jung poszedł do pokoju. Ruszyłem za nim, bo nie dawało mi to jednak spokoju. W takim razie reszta chłopaków powinna martwić się tak, jak on, bo Mała jest też ich przyjaciółką.

Zapukałem do drzwi, a gdy usłyszałem, że mogę wejść, zrobiłem to.

- Możemy pogadać ? - spytałem, zamykając drzwi.

- Jasne. O co chodzi ?

- Tylko odpowiedz szczerze, Hyung... Czujesz coś do Diany ?

Spojrzał na mnie, zdziwiony tym pytaniem.

- Oszalałeś ? - odwrócił się do mnie tyłem, podchodząc do szafy.

- To czemu tak dziwnie się zachowujesz ?

- Wydaje Ci się...

- Tak ? Dlaczego w takim razie wtedy w Polsce tak się złościłeś, że ją przytulam ?

- Jimin... Z tego wszystkiego gadasz jakieś bzdury - stwierdził, na co prychnąłem.

- To jaki jest tego powód ?

- Na pewno nie taki, jak mówisz. A teraz wyjdź, bo chciałbym się zaraz położyć.

Westchnąłem i zrobiłem to, o co prosił.

Może faktycznie źle na to patrzę... ?
Ale jednak to on zachowywał się zupełnie inaczej na początku, a inaczej zachowuje teraz...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Północ i kolejna dawka bólu dla Diany, mianhe 🙈
Chociaż mam nadzieję, że jest ok 😃

Zapraszam do komentowania = motywacji dla mnie i do następnego :*

Przestań, kocham Cię... 2 || BTSWhere stories live. Discover now