Prolog

2.4K 98 10
                                    


Prolog


10 listopada 2013r.


Leżąc na kanapie i oglądając Grey's Anatomy, usłyszała jak jej telefon wibruje. Zawsze po szkole zapominała go odciszyć. Przekręciła się na bok i wyciągnęła rękę w kierunku stołu, na którym leżał jej smartfon. Dotknęła go czubkiem palca, prawie jej się udało go chwycić. Niestety spadł. Musiała wstać. Było to trudne po pięknych 2 godzinach nie ruszania się.  Zrzuciła koc i niechętnie wstała po telefon. Odblokowała go, a na ekranie pojawił się napis '5 nowych wiadomości od Ems'.

Ems: Laura?

Ems: Czy już napisałaś do tego reżysera?

Ems: Napisałaś prawda?

Ems: Kurcze Laura!

Ems: Napisałaś?

Ale ona ma parcie na szkło- pomyślała.

Ja: Robisz się natrętna, wiesz o tym?

Ems: Ja???? Nieeee, po prostu ciekawa :)

Ja: Ciekawość to pierwszy stopień do piekła ;)

Ems: Czyli nie napisałaś?

Ja: Nie.

Ems: Zwariowałaś dziewczyno?????!

Ems: Dlaczego?????

Ja: Słyszałaś o tym, że więcej niż trzy znaki zapytania świadczą o chorobie psychicznej?

Ems: O chorobie psychicznej? Ja? Nigdy...

Ems: To ty popełniasz prawdopodobnie największy błąd swojego życia!!!!

Ja: Właśnie, MOJEGO życia, więc skończmy ten temat proszę.

Ems: Jak chcesz, ale żebyś potem nie żałowała.

Ems: I nie przychodź do mnie z płaczem, że jesteś samotna i nie masz z kim iść na bal maturalny!!

Ja: Tylko dwa wykrzykniki? Co z tobą?

Ems: Nie irytuj mnie...

Ja: Obiecuję, że nie przyjdę, zresztą jaki to ma związek z balem i samotnością?

Ems: Jak zostaniesz w Baltimore to nikt nie odkryje ciebie i twojego talentu, będziesz samotna i zostaniesz starą panną z dwunastką kotów...

Ja: Dwunastką kotów?

Ja: Myślę, że przesadzasz. Baltimore nie jest takie maleńkie. Zresztą, może ja nie chcę być odkryta?

Ja: A co do balu,to mamy jeszcze sporo czasu, nie martw się o mnie.

Ems: Dobrze, jak chcesz... dobranoc wariatko.

Ja: Dobranoc Emily, kocham cię, pamiętaj. :*

Ems: Taa, jasne.

Uśmiechnęła się i odłożyła telefon. Wyłączyła telewizor, naciągnęła koc pod samą brodę i przytuliła głowę do poduszki.

-Jest kochana- wyszeptała.- Ale czasami lekko przesadza. Chociaż może ma trochę racji? Co jeśli  właśnie popełniam największy błąd swojego życia?

***

Hej, dopiero zaczynam, więc jeśli choć trochę wam się podoba to proszę zostawcie coś po sobie ;) Jeżeli zauważyliście jakieś błędy ortograficzne, interpunkcyjne bądź stylistyczne to piszcie :)

Kierunek: Los Angeles (Poprawiane)Where stories live. Discover now