6.3 Czas oczekiwania

389 24 5
                                    


Po wysłaniu wiadomości do Josepha, Laura postanowiła wyłączyć komputer. Zegar wskazywał godzinę 22, a to znaczy, że trzeba powoli zacząć myśleć o szkole. Jutro poniedziałek. Znienawidzony przez wszystkich uczniów dzień.  Każdego niedzielnego wieczoru Laura mówi sobie, że musi kłaść się spać wcześniej, żeby nie mieć rano problemu ze wstaniem. Są to jednak tylko słowa. A od słów do czynów jest daleka droga. Podeszła do komody gdzie przechowywała wszystkie szkolne przybory. Od książek, przez zeszyty, po długopisy. Zerknęła na plan, który wisiał na ścianie nad szafką i otworzyła szufladę. Wyjęła z niej wszystko co jest potrzebne na jutrzejszy dzień. Chwyciła torbę i włożyła do niej książki, a następnie zeszyty. Odstawiła ją na miejsce i rzuciła się na łóżko. Spoglądała w sufit i zaczęła myśleć. Myśleć o tym co wydarzyło się w kończącym się już tygodniu i o ludziach, których poznała. Próbowała przypomnieć sobie jakieś szczegóły z przesłuchania. Miała jednak w głowie ogromną pustkę w miejscu gdzie powinny być wspomnienia z tego dnia. Pamiętała natomiast doskonale każde słowo jej nowopoznanego kolegi. Było minęło i nie powinna o nim myśleć. Znała go w końcu tylko jeden dzień. Zapamiętała jednak doskonale delikatne rysy jego twarzy. Czekoladowy odcień gładkiej cery. Brązowe kosmyki włosów idealnie ułożone na głowie. Jego uśmiech, który sprawiał, że po mimo mroku, wschodziło słońce. I w końcu jego niebieskie oczy, w które można było się wpatrywać bez opamiętania. Miały one jednak w sobie coś znacznie więcej. Tak jak ocean, groźny i tajemniczy, tak jego oczy były owiane tajemnicą. Oczy, które widziały wiele, które nieraz i  nie dwa wylewały morze łez. Oczy, które po mimo bólu, wtedy błyszczały, wpatrując się w nią na magicznym dachu.  Na myśl o tym chłopaku na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech, który szybko zwalczyła. Odwróciła się na lewy bok, spojrzała na ramkę ze zdjęciem jej i Emily, które stało na szafce nocnej, a potem zamknęła oczy i z uśmiechem na ustach, pogrążyła się we śnie. 

***

Kierunek: Los Angeles (Poprawiane)Where stories live. Discover now