3.4. Droga do sławy

523 36 5
                                    

Można się domyślić jaką ulgę poczuły kiedy samolot wylądował na ziemi. Szybko uwinęły się z bagażami, żeby jak najszybciej zapomnieć o tym koszmarze jakim była ta podróż. Warto wspomnieć, że pilot miał problemy z lądowaniem gdyż podwozie okazało się nieposłuszne. Jednak należy przyznać, że jak na pierwszy raz dziewczyny nieźle poradziły sobie z lotem. Nawet jeśli ani im się myśli tam prędko wracać. Może przez ten tydzień pobytu w Los Angeles ich nastawienie do podniebnego statku odmieni się i z przyjemnością wrócą nim do domu. W przeciwnym razie będą miały ciężki orzech do zgryzienia.  Kiedy wyszły przed lotnisko zobaczyły mężczyznę, który stał oparty o swój srebrny samochód w ręku trzymając kartkę z napisem Laura Adams.

- Dzień dobry, chyba to na nas pan czeka. - powiedziała Laura podchodząc do kierowcy z promiennym uśmiechem.

- Bardzo możliwe.  Która z pań to Laura Foster? - spytał odpowiadając równie radosnym uśmiechem.

- Tak się składa, że ja. - zaśmiała się. - Bardzo miło mi pana poznać. - dodała wyciągając rękę do mężczyzny.

- Proszę nie mów do mnie per pan, mam tylko 21 lat i nie czuję się staro. - odpowiedział ściskając jej dłoń.

Laura zaśmiała się po czym przypomniała sobie o swojej towarzyszce.

- A to jest Emily Keyson, moja przyjaciółka. - powiedziała wskazując dłonią na Emily.

- Mi również bardzo miło pana.... to znaczy ciebie- zająkała się.- Poznać.

- I wzajemnie, bardzo podoba mi się twoje imię, miałem przyjaciółkę o imieniu Emily  w szkole podstawowej i mam bardzo miłe wspomnienia.

- Dziękuję. Powiem nieskromnie, że też je bardzo lubię. - powiedziała Emily chwaląc się białymi ząbkami.

- Dobrze dziewczęta. Czas w drogę, pan Martin nie będzie czekał. - powiedział stanowczym tonem.


***

No i w końcu wylądowały. Los Angeles witaj! No i pierwszy chłopak na drodze Laury, może nie przypadkiem ;)

Kierunek: Los Angeles (Poprawiane)Where stories live. Discover now