Pytanie czy wyzwanie, Black?

1.8K 102 7
                                    

Ważna i smutna wiadomość pod rozdziałem.
##############################
#Teo#
Siedzę spokojnie na fotelu w salonie Gryfonów i czytam książkę z transmutacji. Obok mnie na sofie siedzą Lili i Remus oboje zaczytani. Zaczynam się trochę nudzić po dwóch godzinach ciszy. Zamknęłam książkę i wysłałam ja do dormitorium. Rozejrzałam się po salonie. Grupka uczniów siedzi przed kominkiem powoli przysypiając. Uśmiechnęłam się łagodnie i machnęłam ręką. Po chwili nad ich głowami pojawiła się chmurka z której zaczęły spadać różnych kształtów obłoczki. Dzieciaki zdziwione zaczęły się rozglądać ale widząc mój uśmiech z radością zaczęły łapać obłoki i rzucać w siebie nawzajem. Po całym salonie przebiegł radosny śmiech i chichoty reszty uczniów.
- Ty zawsze masz sposób na nudę. - Usłyszałam podekscytowany głos Lupina który sam zaczął łapać chmurki.
- Każdy ma wyobraźnię. - Powiedziałam wesoło rzucając garścią chmurki w Josha Jordana trafiając idealnie w czoło. Ten zaśmiał się i rzucił chmurkową gwiazdką w Lili.
- Co na Merlina! - Pisnęła zaskoczona zielonooka.
- Trafiona! - Krzyknął Josh z rozbawieniwm widząc oburzenie rudowłosej.
- I Gryffindor zdobywa kolejne punkty!  - Zaśmiałam się kiedy trafiłam Remusa w nos.
- Puchar jest nasz!!!-  Wydarł się Jordan kiedy rzucone przez niego chmurki trafiły mnie w czoło i oko. Wszyscy w salonie zaczęliśmy się wesoło śmiać.
- Co tu tak wesoło? I bez nas?!- usłyszałam krzyk Syriusza który razem z Jamesem i Peterem weszli do salonu. Zaśmiałam się i złapałam garść chmurek rzucając nimi w trójkę Huncwotów. Black spojrzał na mnie oburzony kiedy trafiłam go we włosy i czoło. Po chwili sam zaczął toczyć że mną wojnę. Rzucaliśmy się nawzajem śmiejąc się i przepychając. W końcu rzuciłam się na Syriusza powalając go na dywan w salonie i trzymając go za nadgarstki.
- Wygrałam!  - Krzyknęłam kiedy nie dał rady się podnieść.
- Dałem Ci fory. - Wymamrotał zawstydzony na co zachichotałam. Zauważyłam że nasi przyjaciele nas obserwują z uśmiechem. Prychnęłam pod nosem i zeszłam z Blacka z uśmiechem na ustach. Usiadłam wygodnie obok Lilki i patrzyłam jak Jamie pomaga Łapie wstać.
- Co robimy?  - zapytała Lilka.
- Możemy iść do biblio....- Nie dokończyłam bo czyjeś ręce zasłoniły mi usta. Westchnęłam zrezygnowana i spojrzałam na mojego oprawce którym okazał się Jamie.
- Zagrajmy w prawda czy wyzwanie.- powiedział dumny z siebie Potter. Chciałam mu odpowiedzieć ale z moich ust wyszedł jedynie bełkot zagłuszany przez jego ręce.
- Co mówisz? Bo nie rozumiem? - Zarechotał Syriusz. Spojrzałam na niego ostro i poczułam jak moje oczy zmieniają kolor. Z moich ust wyszedł groźny warkot niestety zagłuszony przez Pottera. Syriusz podskoczył przestraszony a James zabrał szybko ręce.
- Następnym razem ci je odgryze Potter. - Syknęłam ostrzegawczo.
- No już. Przepraszam Teoś. Nie złość się na mnie. - Powiedział i spojrzał na mnie oczami jak kot ze Shreka. Zachichotałam cicho i westchnęłam nie mając do niego już siły.
- To do kogo idziemy grać?- zapytał Remus rozbawiony całą sytuacją.
- Do nas!!- wydarli się James z Syriuszem. Spojrzałam na Lili a ona na mnie. Wzniosła oczy ku niebu na co się zaśmiałam.
- No dobrze. - Powiedziałam powoli na co James złapał mnie na barana i wniósł do dormitorium Huncwotów. Zaśmiałam się widząc że Syriusz próbuje zrobić to samo z Lilką ale ruda tylko walła go w łeb i pomaszerowała za mną i okularnikiem.
- Następnym razem ja biorę Teo a ty Rudą.- wymamrotał Syriusz wchodząc za nami do pokoju.
- Ani mi się warz (?) Potter! - Wysyczała zielonooka widząc jak James się głupio uśmiecha.
- Też cię kocham Liluś.- Odpowiedział James widząc jak się zaczerwieniła.
- W snach, Potter.- warknęła i usiadła na dywanie w pokoju Huncy. Zaśmiałam się cicho i chciałam zejść z barków Jamesa ale niestety zaczęłam spadać. Pisnęłam szykując się na twarde lądowanie ale poczułam jak mnie ktoś łapie. Spojrzałam na mojego wybawce o szarych oczach.
- Dzięki Łapciu. - Powiedziałam cicho i dałam mu buziaka w policzek kierując się do Lili. Usiadłam obok rudej i przywołałam z naszego dormitorium fałszoskop i butelkę.
- To na wszelki wypadek. - Zachichotałam widząc niepewne miny Huncwotów skierowane na fałszoskop.
- Kto zaczyna? - Zapytał Peter siadając obok Syriusza.
- Ja! - Zakomunikował James i zakręcił butelką która wskazała Remusa.
- Pytanie czy wyzwanie?  - Zapytał radośnie Jamie.
- Pytanie? - Powiedział Lupin patrząc niepewnie na przyjaciela który uśmiechnął się przebiegle.
- Czy ktoś ci się podoba? - Zapytał James z wrednym uśmiechem.
- Nie.- Odpowiedział pewnie Remus ale fałszoskop zaczął wyć i się kręcić.
- Ktoś nas tu oszukuje. - Powiedziałam melodyjnie patrząc na rumieńce na policzkach Lunatyka.
- Tak, podoba.- przyznał zawstydzony i zakręcił butelką. Ta chwile się pokręciła i wypadło na Petera.
- Wyzwanie.- powiedział od razu Glizdogon. - Hmm. Pocałuj Lili w policzek. - Powiedział wrednie Remus patrząc jak James mrozi go wzrokiem. Pettigrew westchnął i spełnił wyzwanie omijając wzrokiem Jamesa który rzucał piorunami z oczu. Kolejny raz zakręcono butelką która wypadła na Lili.
- Pytanie.- powiedziała szybko zielonooka.
- Czy lubisz Jamesa? - Zapytał Peter. Ruda spojrzała na mnie i na fałszoskop z żądza mordu w oczach na co zachichotałam rozbawiona.
- Tak.- wymamrotała niezadowolona a Potter zaczął skakać że szczęścia.
- Wiedziałem! Wiedziałem!- darł się na całe dormitorium. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Oczywiście poza Lilką która gromiła mnie Avadami z oczu. Wzięła butelkę i zakręciła nią tak że wypadło na mnie. Poruszyłam się niespokojnie wiedząc że już po mnie.
- Pytanie. - Powiedziałam powoli a zielonooka zachichotała złośliwie.
- Czy jesteś zakochana? - Zapytała i uśmiechnęła się promiennie. Czy jestem? Nie wiem. Nie potrafię na to odpowiedzieć. A może jednak tak. Westchnęłam zrezygnowana.
- Tak. - Odpowiedziałam patrząc na zdziwionych przyjaciół.
#Syriusz#
Patrzyłem na Teo zaskoczony.  Zakochała się w kimś?!  Spojrzałem smutno na Jamesa który uśmiechnął się do mnie pocieszająco. Westchnąłem i patrzyłem jak Teo kręci butelką która zatrzymała się na Furii.
- Wyzwanie!- Krzyknęła Ruda ale widząc złośliwy uśmiech Teo poruszyła się niespokojnie.
- Do końca gry masz siedzieć na kolanach Jamesa Pottera.- powiedziała niewinnie złotooka. Zachichotałem widząc minę Rudej i zadowolonego Rogacza. Następnie była moja kolej.
- Pytanie.- powiedziałem spokojnie.
- Pomyślmy... Kiedy ostatnio byłeś na randce? - Zapytała zielonooka patrząc na mnie poważnie. Zmarszczyłem brwi. Ostatnio byłem z jakąś dziewczyną w Hogsmead.  Ale czy to była randka? Według tej dziewczyny pewno tak.
- Tydzień temu? - Powiedziałem niepewnie i fałszoskop zaczął wyć.
- No co!  Nie pamiętam!- krzyknąłem w stronę diabelskiej maszyny a ta ucichła.
- Następnym razem gramy bez tego dziadostwa. - Warknąłem i zakręciłem butelką. Wszyscy zaczęli się śmiać a ja patrzyłem zirytowany na kogo wypadnie. Wypadło na Teo. Cudownie.
- Pytanie czy wyzwanie? - Zapytałem.
- Wyzwanie.- powiedziała pewnie.
- Przez otwarte okno krzyknji że mnie kochasz.- powiedziałem wrednie na co Teo spojrzała na mnie zaskoczona. W końcu pojęła co ma zrobić i spojrzała na mnie chłodno na co zadrżałem. Podeszła do okna i otworzyła je na szeroko.
- Kocham Syriusza Blacka!- Krzyknęła i zamknęła okno. Usiadła nawet na mnie nie patrząc i zakręciła butelką. Wypadło na mnie.
- Pytanie czy wyzwanie,  Black? - Zapytała irytująco.
- Wyzwanie.- powiedziałem chłodno, na co dziewczyna uśmiechnęła się iście szatańsko.
- Załóż moją spudnice i szpilki.- powiedziała z uśmiechem. Przywołała do siebie dane rzeczy i podała mi je. Spojrzałem na nią że złością wypisaną w oczach.
- Obiecuję że zabiję. - Wymamrotałem zakładając na siebie jej rzeczy. Kiedy się ubrałem usłyszałem pstryk i śmiech przyjaciół.
- Co do? Ty?! Zrobiłaś mi zdjęcie!- krzyknąłem widząc Teo z aparatem w ręce.
- Będzie dla potomnych. - Zachichotała i schowała aparat.
- Mkhm Pff.- mruknąłem pod nosem i czym prędzej pozbyłem się babskich dodatków.
- Co tam szepczesz?  Bo nie rozumiem. - Zapytała rozbawiona Teo.
- Ale tan czas leci. Jest 21:30. - Powiedział Remus i wskazał zegar.
- No nic. Koniec zabawy. My idziemy spać.- powiedziała Lili.
- Dobranoc, chłopaki.- zawołała Teo i zniknęły za drzwiami. Westchnąłem ciężko i Przebrałem się w piżamę.
- Nie rozpaczaj Wąchaczu. Nie powiedziała dokładnie w kim się zakochała.- powiedział z uśmiechem James.
- Dokładnie Łapo. Jeszcze masz szansę.- dodał Peter.
- A poza tym kiedy to mówiła to była zawstydzona i cała różowa. Unikała też twojego wzroku.- dodał swoje trzy knuty Remus kładąc się do łóżka.
- Mam nadzieję. - Wymamrotałem z uśmiechem i zasnąłem.
##############################
Drogie Tygryski.
Mam złą wiadomość.
Niestety zawieszam opowiadania dodatkowe. Czyli specjale --> Baby Huncwoci i Podróże Gryfonów.
Dopóki nie naprawie komputera nie dam rady ich napisać. Jak będę wiedziała co i jak dalej to dam wam znać.
Chciałam jeszcze dodać że będę dodawać rozdziały co tydzień Góra dwa. Ponieważ pisze jeszcze opowiadanie na podstawie creepypast na SameQuizy.pl. Ciekawych informuję że opowiadanie nazywa się --> Nightmare - Nowy wybór #1.
A jak tak nie da rady to w moim opisie jest link do mojego profilu na SameQuizy.pl
Pozdrawiam.

Huncwoci i Historia TygrysaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz