#Teo#
- Jeszcze raz. Co chcecie zrobić? - zapytałam rozbawiona siedząc w pokoju Huncwotów. Zaraz po obiedzie te rzezimieszki porwały mnie od dziewczyn prosząc o pomoc.
- Chcemy wywabić Filcha z kantorka i podrzucić mu farbujące cukierki. - powiedział po raz kolejny James a ja płakałam ze śmiechu.
- Jaki kolorek mu zapodacie? - zapytałam ocierając łzy z kąta oka.
- Zabawa polega na tym że sami nie wiemy. Jaki cukierek weźmie taki kolor dostanie. A cukierki są pomieszane. - zaśmiał się Syriusz a ja po raz kolejny się zaśmiałam.
- I co ja mam niby zrobić? - zapytałam zainteresowana zakładając ręce na piersi.
- Twoja poza świadczy o tym że się nie zgodzisz. - mruknął cicho Peter obserwując mnie uważnie.
- Mam pewne obawy ale bez ryzyka nie ma zabawy. - odpowiedziałam poważnie a chłopcy się zaśmiali.
- Nawet nie czyje że rymuje. - zachichotał Remus a ja razem z nim.
- Twoje zadanie polega na wywabieniu Filcha i kotki Norris a my podłożymy mu cuksy. - wyjaśnił Syriusz a mi w głowie zaświtał szatański plan.
- Znam ten uśmiech. Teośa ma pomysła. - zawołał zadowolony Potter a ja ze śmiechem wyszłam przed Obraz Grubej Damy.
- Proszę Pani ? Czy widziała może Pani , Irytka? - zapytałam kobietę z uśmiechem
- Obrazy z północnej części Zamku skarżą się że znowu poplamił im ramy , kochanie. Przekażę informację że go poszukujesz innym obrazom . Tylko gdzie on ma cię znaleźć? - zapytała miło Dama na co ze śmiechem odpowiedziałam jej na pytanie.
- W Pokoju Huncwotów. Mniemam że dochowa Pani tajemnicy. - zachichotałam a kobieta się roześmiała.
- Kto będzie waszą ofiarą ? - zapytała zaintrygowana szeptem.
- Filch. - odpowiedziałam tylko a Gruba Dama zaklaskała z aprobatą.
- Nie pisnę słówka. Ostatnio jak sprzątał schody to ochlapał mi suknię mopem! - powiedziała oburzona i przekazała informację innym obrazom. Z uśmiechem na ustach wróciłam skocznym krokiem do pokoju Huncy. Usiadłam z powrotem na łóżku Łapy i z uśmiechem obserwowałam ich zaintrygowane twarze.
- Co wykombinowałaś ? -zapytał w końcu Remus a przez ścianę do pokoju wleciał poltergeist.
- Jak się miewasz Irytku ? - zapytałam łobuziaka na co on z chichotem zrobił parę kółek w powietrzu.
- Miewam się wspaniale. Obrazy poinformowały mnie że mnie poszukujesz. Co takiego knujecie? - zaśmiał się radośnie a ja sama się zaśmiałam.
- Chciałam cię prosić o pomoc w małym bałaganie. - powiedziałam tajemniczo co zainteresowało Irytka.
- Słucham cię uważnie , Teo. - powiedział zaintrygowany i przysiadł sobie na szafie chłopaków.
- Hunce chcą zrobić Filchowi psikusa. Potrzebuję twojej pomocy aby wywabić jego i kotkę Norris z kantorka. Pomożesz? - zapytałam a duszek z miną myśliciela drapał się po grodzie.
- Trzeba by było zrobić wielkie zamieszanie aby ten sierściuch też wyszedł. - odpowiedział w końcu a ja się zamyśliłam.
- Można by zalać Wielką Salę. - stwierdziłam z małym uśmieszkiem.
- Idealnie! Nawet wiem jak. Wystarczy że powiesz woźnemu że na WS jest potop a ja zajmę się resztą. - zachichotał Irytek i wyleciał z pokoju.
YOU ARE READING
Huncwoci i Historia Tygrysa
FanfictionWszedłem do naszego dormitorium i usiadłem na swoim łóżku wzdychając ciężko. Co ja zrobiłem. Czemu ja to powiedziałem? Ten gniew w jej oczach! Merlinie! Jestem idiotą -No nie wierzę. Syriusz Black największy casanova w Hogwarcie nie umiał odpyskować...