Reg? Co sie stało?

1.5K 102 6
                                    

#Teo#

Ze śmiechem i świąteczną głupawką nasza ósemka wspinała się po schodach do PWG. Po świątecznej kolacji dosłownie każdy podchodził do nas i zachwycał się dekoracjami w WS .Zaśmiałam się cicho z głupich min jakie robili Huncwoci i skręciłam w stronę Obrazu Grubej Damy.Niestety nagle powitała mnie podłoga i mocny uścisk wokół tali. Spojrzałam zdziwiona na sprawcę mojego wypadku i zastygłam w bezruchu kiedy zobaczyłam zapłakaną twarz Regulusa. Przytuliłam go mocno i pozwoliłam mu się wypłakać patrząc na zdziwionych przyjaciół. Zobaczyłam jak Syriusz marszczy brwi i odbiega w kierunku chimery pilnującej wejścia do gabinetu dyrektora.

-To my już pójdziemy. - powiedziała po cichu Melody do Lili i pociągnęła ze sobą Amy i Scar kierując się w stronę wieży Ravenclawu. Spojrzałam na rudowłosą z niemą prośbą a ona kiwnęła lekko głową i zabrała ze sobą chłopaków do naszej wieży.

-Co się stało Regulusie? -  zapytałam cicho a on pociągnął nosem.

-Ja już tak nie mogę Teo. - wyszeptał i od nowa zaniósł się płaczem. Westchnęłam cicho i pomogłam mu wstać. Przytuliłam go mocno i poprowadziłam w stronę Pokoju Życzeń. Przeszłam trzy razy pod ścianą i gdy ukazały się wrota poprowadziłam chłopaka w stronę kopi mojego pokoju. Posadziłam go na łóżku a sama usiadłam naprzeciwko niego na pufie.

-Reg? Co się stało? - zapytałam poważnie podając mu chusteczki które magicznie pojawiły się obok mnie.

-Pamiętasz jak ci mówiłem czego oczekuje ode mnie matka kiedy skończę szkołę? - zapytał cicho wycierając łzy a ja skinęłam lekko głową głaszcząc go po ręce.

-Matka zmieniła zdanie i chce żebym przyłączył się w szeregi Czarnego Pana zaraz po Sylwestrze. Kiedy nie patrzyła spakowałem się i użyłem kominka żeby znaleźć się w Hogwarcie. - wyszeptał załamany a ja zacisnęłam zęby. Warknęłam cicho i wstałam by maszerować w kółko po całym pokoju myśląc co zrobić.

-Nie pozwolę na to. Z nami jesteś bezpieczny. - zapewniłam po chwili z małym uśmiechem.

-Dziękuję Teo. Jesteś najlepsza. - powiedział unosząc kąciki ust w pół uśmiechu.

-Zawszę ci pomogę. Pamiętaj o tym. - powiedziałam cicho i przytuliłam go mocno.

-Co teraz zrobimy? - zapytał cicho obserwując wyraz mojej twarzy który był teraz poważny.

- Na razie cieszmy się Świętami i chwilą spokoju od nauki. Ja pomyślę co zrobimy a teraz zbieraj swoje zwłoki i idziesz ze mną do mojego dormitorium. Dorcas i Molly wyjechały na Święta do domu więc mamy wolne łóżka i będziemy tylko we trójkę.- powiedziałam głosem nie znoszącym sprzeciwu na co się zaśmiał. Pokręciłam głową z rozbawieniem i skierowałam się w stronę wyjścia z PŻ  a Regulus podreptał za mną.

-Mam tylko nadzieję że nie będę śmierdział damskimi perfumami. - prychnął rozbawiony a ja spojrzałam na niego z uniesioną brwią i otworzyłam przejście do salonu Gryfonów.

-Spokojna twa rozczochrana. My z Lilką perfum używamy w łazience. - zachichotałam i usiadłam obok rudej która patrzyła się na mnie zdziwiona.

-O co chodzi bo nie rozumiem? - zapytała zielonooka patrząc się na mnie ze zmarszczonymi brwiami. Zaśmiałam się razem z Rgulusem który usiadł obok zaintrygowanego Remusa.

-Chodzi o to że my nie używamy perfum w pokoju tylko w łazience.-  powiedziałam bardzo poważnie na co reszta zachichotała.

-A po co mu ta wiedza?- zapytała podejrzliwie a ja westchnęłam cicho.

-Reg uciekł z domu bo jego rodzice chcą żeby przystąpił do szeregów buto lizów Voldzia po Sylwestrze. Musimy coś wymyślić by mu pomóc a przecież nie wróci do domu więc pomyślałam że może zamieszkać u nas w dormitorium do czasu kiedy nie wymyślę czegoś lepszego. - wyjaśniłam cicho żeby inni Gryfoni nas nie słyszeli.

Huncwoci i Historia TygrysaWhere stories live. Discover now