Page 33

3.3K 219 108
                                    



Chociaż bolały mnie żebra, miałam poharataną nogę, wszędzie siniaki, właśnie straciłam jedynego członka rodziny jaki mi pozostał, miałam Drake'a na głowie oraz stałam się poszukiwana przez całe Gotham... czułam się niezwykle. Nie tylko, że szykowała się wspaniała i namiętna noc, ale dlatego, ze miałam go przy sobie. Jednakże nie chciałam tego robić na kanapie w salonie. Nie chciał przestać mnie całować, a jego ręce sięgały już za moje uda i koszulkę. No dobra! Moje ręce też miały własne intencje, ale to nic nie znaczy. Oderwałam je i odsunęłam jego twarz na moment.

- Może przeniesiemy się do sypialni?

- Mojej czy twojej?

- A gdzie jest wygodniejsze łóżko?

Uśmiechnął się do mnie zadziornie i radośnie. Mięliśmy się przenieść, a tymczasem to on przenosił mnie. Zapomnieliśmy o bólu naszych ciał. Rzucił mnie na łóżko i zaraz znów mnie do niego przygniatał. Byliśmy u niego, ale zamierzałam robić coś lepszego niż oglądać pokój.

Przewróciłam go na plecy i to ja siedziałam teraz nad nim okrakiem. Jeszcze poznał tej, dzikiej, strony. Zerwałam z siebie koszulkę ukazując ciało pełne starych blizn i zabandażowane żebra, które magicznie przestały boleć. On też usiadł, ściągnął kamizelkę i koszulę, również odkrywając wysportowaną klatkę piersiową i gładkie plecy, które gdzieniegdzie pokrywały szramy. Zawsze uważałam, ze blizny czynią facetów totalnie seksownymi. Kiedy byłam w samej bieliźnie a on w spodniach nagle nieco złagodniał, nieco mnie to speszyło.

- Moje blizny cię onieśmielają?

- Nie, ale muszę wiedzieć... to nie jest twój pierwszy raz, prawda?

Serio? Przejmuje się tym? A co gdyby był?

- Nie, nie musisz się hamować.

Z tym pełnym gotowości uśmieszkiem, znowu wrócił rozpalony psychopata. Ubrania już długo nas się nie trzymały.

Po psychopacie można by się spodziewać wszystkiego... najgorszego. Gwałtowności, agresji, siły, oczywiście tego nie brakowało, ale głównie był dla mnie delikatny, łagodny, czuły, namiętny, wspaniały. Mam nadzieję, ze jest dla mnie taki tylko ten pierwszy raz, bo później, chciałabym zobaczyć co on naprawdę potrafi w tych sprawach. Nie potrafiłam nad sobą panować, od miłosnych uniesień, dźwięków, zaciskałam na jego ciele swoje dłonie i palce tak mocno, ze na pewno zostaną siniaki. Naprężałam się pod jego dociskiem pragnąc więcej uniesień. Ale czy tylko ja miałam się tak zachowywać? Było mi zajebiście, chciałam sprawdzić czy ja również go zadowolę. Kiedy przewróciłam go na plecy i to ja przejęłam inicjatywę, zbliżyłam się do jego ucha i szepnęłam, „pokażę ci co ta lwica potrafi". Zaczełam łagodnie, ale dość szybko pokazałam mu co lubię... jego dłonie przesuwały się po moim ciele, ale gdy zaczełam mocniej na niego działać, dłonie zaciskały się na moim ciele. Oboje będziemy posiniaczeni. Jego westchnienia i uśmiech zdradzał co czuje. Wiedziałam, ze spełniłam jego oczekiwania. To nie był dziki sex. To był dla nas początek dobrej zabawy. Bo każda zabawa zaczyna się niewinnie. Prawda?

Poranek wydawał mi się zarazem piękny i okrutny. Własnie byłam po wspaniałej nocy z ukochanym, który wciąż śpiąc obejmował mnie ramieniem i wtulał swoją twarz w moją szyję. Jak kotek! TO bbyło takie urocze. A z drugiej strony wróciły wspomnienia wczorajszych wydarzeń. Ehh, czemu życie musi być takie upierdliwe, zawsze wtedy gdy pragniesz spokoju?

Mogłabym tak leżeć i odpoczywać bez końca, ale wypadałoby się ruszyć. Zrobiłam to jak najciszej, aby go nie budzić. Ubrałam bieliznę, założyłam bandaż, który wczoraj magicznie zleciał i zeszłam do kuchni, aby wstawić wodę na kawę. Do mojej nogi podszedł uradowany J, pokgłaskałam go po głowię i uklękłam przed nim. Polizał mnie po twarzy.

Zakochana w mroku GothamWo Geschichten leben. Entdecke jetzt