16.

5.4K 447 65
                                    

Magnus

-Magnus to nie takie proste. Po pierwsze możesz tego nie przeżyć..

-Przynajmniej szybciej dołączę do Alexandra! - przewróciłem oczami. Przecież znałem wszystkie konsekwencje! Poczułem jednak ścisk w żołądku, bo uświadomiłem sobie, że pół demon, którym chcąc nie chcąc byłem, nigdy nie trafi tam gdzie Alexander. Ragnor również musiał o tym pomyśleć, widziałem to po jego minie, ale na szczęście nie powiedział tego głośno. Przez chwilę milczał, co mi się strasznie nie podobało.

-Po drugie jeśli Ci się nie uda i dojdzie do wojny to Alexander i tak umrze, więc Twoje ryzyko pójdzie na marne, będziesz musiał przeżywać to jeszcze raz. Jeśli zapobiegniesz jakoś wojnie, co graniczy z cudem, to zmienisz bieg historii i wtedy nigdy nie spotkasz Alexandra. A nawet jeśli spotkasz to on Cię może nie pokochać.

-Skoro teraz mnie pokochał..

-Magnus dobrze wiesz, że to tak nie działa! Zamierzasz zmienić bieg historii i jestem pewien, że będą z tego jakieś nieprzyjemne skutki! Do cholery posłuchaj mnie chociaż raz! Dobrze wiedziałeś, że to nie może trwać wie.. - Ragnor przerwał z przerażeniem na twarzy. Byłem wściekły! Byłem tak głupi, że nie myślałem o tym co będzie..

-Pomożesz mi czy nie?

-Magnus..

-Tak czy nie?!  - Ragnor przypatrywał mi się przez chwilę, po czym odwrócił się i zaczął zmierzać do drzwi. Kiedy wyszedł ponownie się rozpłakałem. To była jedyna szansa.. Byłem gotów wszystko poświęcić, nawet własne życie. Alexander nie żył i to była tylko i wyłącznie moja wina. Obiecałem mu, że nie stanie się mu u mnie żadna krzywda. Dotarło do mnie, że ja po prostu nie zasługiwałem na niego.. Nawet nie zwróciłem uwagi na to, że Ragnor wrócił.

-Połóż się w wygodnej pozycji, idę po księgę. - przytuliłem mocniej do siebie ciało Alexandra, ucałowałem i położyłem się koło niego trzymając go za rękę. Być może ostatni raz jestem tak blisko niego... Naprawdę nie ważne było co się stanie, czy Alexander mnie pokocha, liczyło się tylko jedno - on musiał żyć.

-Magnus, w ten księdze jest napisane, że im krótszy okres cofnięcia tym większa szansa na przeżycie. Cofnę Cię o..

-Cztery lat. Będę miał rok na..

-Czy Ty mnie słuchasz? - spojrzałem na Ragnora. Nie może mi po prostu pomóc, bez zbędnych słów? - Trzy lata to będą czasy wojny, więc trzy i pół roku. To i tak jest już dużo Magnus.

-Wystarczy. Zaczynajmy.

-Jeszcze jedno. Staraj się nikomu nie mówić o tym co się wydarzy. To..

-Ragnor znam zasady, nie przedłużaj. - zamknąłem oczy czekając aż przyjaciel w końcu zacznie. Nie miałem żadnego pomysłu, wiedziałem też, że będę musiał działać sam i że mam tylko pół roku do wybuchu wojny. Ragnor zaczął rytuał. Z początku nic się nie działo, więc chciałem otworzyć oczy i nakrzyczeć na niego by bardziej się przyłożył. Nie zdążyłem jednak tego zrobić bo przez całe moje ciało przeszedł ogromny ból, który nasilał się z każdą sekundą. Miałem wrażenie, że się rozczepiam, że rozrywa mnie na małe kawałki. Zacisnąłem mocniej zęby, ale krzyk i tak wydostał się z moich ust. Czułem, że nie wytrzymam tego wszystkiego, ból był nie do zniesienia. Alexandrze, wybacz mi, naprawdę chciałem Cię uratować..

*******

Obudziłem się na podłodze. Wszystko mnie bolało, było mi strasznie zimno.. Nic nie wiedziałem, w pomieszczeniu było strasznie ciemno. Nie czując się na siłach by wstać, ręką próbowałem odnaleźć ciało Alexandra, ale wokół mnie panowała pustka. Z bijącym sercem spojrzałem na kalendarz w telefonie. 

SługaWhere stories live. Discover now