33

1.2K 207 55
                                    

Z tym, że dzień będzie istną tragedią Park Jimin miał absolutną rację. Zdążył wylać na siebie resztę słodkiej kawy, przez co popędzili z Yoongim do jednego ze sklepów, gdzie wybrał sobie koszulkę, którą tak czy tak planował kupić. Jednak stara do niczego się już nie nadawała, a należała do jego ulubionych. Pozatym, trafił w łazience na zepsuty kran, i skończył z przemoczoną nową koszulką, a po jego twarzy i grzywce spływały jeszcze drobne kropelki. Kranem zaraz się zajęto, a chłopak wyszedł z pomieszczenia przeklinając pod nosem. 

W dodatku teraz, kręcili się wraz z Yoongim po sklepach, w których przeważały damskie ubrania. 

Rzecz jasna, Yoongi przyglądał się każdej rzeczy po kolei, szczeólną uwagę zwracając na luźniejsze t-shirty i spódnice przed kolano, które uwydatniały jego smukłe, naprawdę dziewczęce wręcz nogi. Młodszy chłopak chodził za nim jak ogon, czując się odrobinę niezręcznie otoczony pastelowymi ciuchami, które jak się zdawało, aktualnie trendowały. W dodatku, cały czas miał przed oczami Jungkooka i jego głupi plan ściągnięcia starszemu spódnicy, niby przypadkiem. A to był chyba najlepszy sposób...

 na ośmieszenie się. 

Co innego mógł jednak zrobić, skoro Min zdecydował się na kupno jednej z plisowanych spódnic, po drodze oglądając jeszcze sukienki w jasnych, stonowanych kolorach? 

Gdy Yoongi szukał odpowiedniego dla siebie rozmiaru, podeszła do nich młoda kobieta, prawdodpodobnie starsza od Yoongiego o dwa, czy trzy lata.

-Myślę, że ta będzie dla ciebie odpowiednia - uśmiechnęła się szeroko, chwytając z wieszaka obok czarno-białą sukienkę w paski - uwydatni wcięcie w talii i optycznie powiększy piersi.

Yoongi spalił buraka i nawet nie chciał patrzeć na Parka, ani wiedzieć, co młodszy teraz o nim myśli. Skinął tylko głową do kobiety i w duchu modlił się, by jak najszybciej odeszła, jednak ta miała dla niego jeszcze parę rekomendacji, które niechętnie przyjął. 

Właśnie dlatego nienawidził zakupów - zawsze, ale to zawsze trafiła się jakaś nachalna, niby pomocna babka, która chciała mu wcisnąć jak najdroższe rzeczy, a on zawsze był zbyt nieśmiały, by odrzucić pomoc... 

do czasu. Bo średnio po pięciu propozycjach zdarzało mu się wybuchnąć i wyjść ze sklepu, zostawiając ekspedientki w szoku. Teraz nie chciał jednak do tego dopuścić, tylko i wyłącznie ze względu na obecność Parka.

Ostatecznie, wziął ze sobą do przymierzalni tylko jedną spódnicę, tę, którą chciał zakupić od początku.

Jimin czekał tuż przed zasłonką, sprawiając wrażenie cierpliwego, choć wcale tak nie było. Stres przyprawiał go o dreszcze i manipulował czasem tak, że jedna minuta zdawała się być przynajmniej długości dziesięciu.

Usłyszał cichy, niepewny głos Yoongiego. Starszy nie starał się, by sprawiał on wrażenie dziewczęcego. Zasygnalizował mu, że jest gotowy, by pokazać się w spódnicy.

I wtedy, Jimin zdecydowanie pożałował tego, że pozwolił sobie działać spontanicznie, jak poradził mu przyjaciel. 

Szybko odsłonił zasłonę, pozorując delikatne zachwianie, i wymierzył rękę mniej więcej w talię chłopaka, by zacisnąć dłoń na materiale.

Ku jego zdziwieniu, nie ujrzał tej uroczej dziewczyny, nie złapał jej spódnicy, i nie dostrzegł tych wypielęgnowanych, opadających na ramiona włosów.

Zamiast tego, zaraz po tym jak zaciśnięta na pasku dłoń Jimina pociągnęła spodnie starszego w dół i pozostawiła go w samych bokeserkach, stanęła przed nim pół-naga prawda  imieniem Min Yoongi. 


--------
Czas was trochę potrzymać w niepewności, nie sądzicie? ^^

fake ⇝ YOONMIN ✔Where stories live. Discover now