52

1.1K 163 8
                                    

Wpatrywali się w siebie przez kilka sekund, w trakcie których Jimin zamknął za sobą drzwi i ręką przeczesał mokre włosy tak, że nie zasłaniały mu już w żadnym stopniu widoku, który miał przed sobą.

Bez zbędnego gadania przyparł Yoongiego do ściany. Był zdenerwowany, przemoczony, zmęczony i ostatnie na co miał ochotę to głupie gierki chłopaka.

- Powiesz mi co odpierdalasz? - wbił w niego ostrze spojrzenie, na co źrenice Yoongiego rozszerzyły się ze strachu, a serce przyspieszyło rytm - nie otwierasz nikomu przez kilka dni, siedzisz tu sam, zamknięty... 

Ekspresja Yoongiego znów była niejednoznaczna. Czuł niesamowite szczęście i bezpieczeństwo, w tym samym momencie będąc atakowanym przez lodowate spojrzenie głębokich, ciemnych oczu i napięte mięśnie ciała blondyna. Silny ucisk na ramieniu powodował, że drżał jednocześnie ze strachu jak i ogromnego poczucia należności niosącej za sobą troskę.

Młodszy zdał sobie sprawę, że wciąż zaciska dłoń na wątłym ramieniu chłopaka i natychmiast je puścił, przenosząc wzrok wyżej. Zrobił krok w tył i wziął kolejny głęboki oddech, wpatrując się w sufit, który sprawiał wrażenie jakby mógł zawalić się w każdej chwili.

- Przepraszam. - powiedział szybko, wciąż marszcząc brwi. Negatywne emocje za cholerę nie chciały odpuścić.

Yoongi nerwowo przygryzał policzki od środka, a do jego oczu napłynęły łzy. Ze wzrokiem wbitym w podłogę ufnie przytulił się do Jimina, z całej siły obejmując go ramionami, praktycznie się na nim uwieszając. 

Musiało minąć kilka dłużących się sekund by Jimin w odpowiedzi objął chłopaka delikatnie, niepewnie i westchnął ciężko. Zupełnie jakby wszystko, co stało się przed chwilą zniknęło, a emoje wyparowały.

Trwali tak w uścisku przez jakiś czas, aż w końcu długowłosy odsunął się powoli i jak gdyby nigdy nic, wszedł do jednego z dwóch pokoi znajdujących się w jego niewielkim mieszkaniu. Jimin, ignorując wyciekającą z ubrań wodę zaraz postawił dwa kolejne kroki przed siebie, bo tyle wystarczyło, by wejść do pomieszczenia.

No ale kurwa, to chore. To nienormalne. Nie mógł go teraz po prostu udobruchać głupim przytuleniem.

Bladokremowe ściany, praktycznie niczym nieozdobione. Nie było tu nic, co sugerowałyby płeć właściciela pokoju. Był zupełnie neutralny. Białe, nowoczesne meble kontrasotwały z ciemną, brunatną podłogą, obecnie zawaloną naczyniami i ubraniami. Zasłonięte ciemną zasłoną niewielkie okno z białymi framugami, na parapecie tego samego koloru pusta ramka na zdjęcie. Tuż obok parapetu biurko, a na nim sterta papierów, szeroki monitor, słuchawki i mikrofon. Po przeciwnej stronie łóżko z metalowym obramowaniem, na którym aktualnie leżał skulony Yoongi, z twarzą między błękitnymi, pastelowymi poduszkami.

Jimin, wciąż w mokrych ciuchach, delikatnie się trzęsąc niepewnie usiadł na materacu, co nie spotkało się z żadną reakcją ze strony Yoongiego. Dopiero lekkie szturchnięcie sprawiło, że chłopak podniósł się do siadu, odgarniając poduszki na bok. Łzy zniknęły jego oczu, ale napuchnięte powieki i zaczerwieniony nos nie pozwoliły mu ukryć tego, że w ostatnim czasie dużo płakał. Był chudszy niż ostatnio. Dopiero teraz Park dostrzegł na szafce nocnej nożyczki, lusterko, a wokół niej krótkie, zalewie kilkucentymetrowe końcówki włosów.

Spojrzał na chłopaka i faktycznie, nierówne kosmyki nie sięgały już ramion, a jedynie połowy szyi, w niektórych miejcach zaledwie ucha. Przeniósł wzrok na twarz chłopaka i pozwolił sobie wsunąć się głębiej na materac, tak, by móc oprzeć się o metalową, czarną balustradę łóżka, nie dbając więcej o to czy pościel nasiąknie brudną, deszczową wodą.

- Yoongi... Powiedz mi, co się działo przez te wszystkie lata - jego głos zadrżał.


----(a/n)----

Przepraszam, że mimo przerwy wyszło takie krótkie, ale powrót do Polski, brak jakiegokolwiek odpoczynku, następnie konwent, wszystko jakoś mnie przytłoczyło i czuję pustkę w głowie.

fake ⇝ YOONMIN ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz