Dziękuję za zrobienie reklamy tego tłumaczenia!
= = = * ^ * = = =
- Och, cześć, Tom. - Tom usiadł naprzeciwko Harry'ego przy ich stałym stoliku przed kawiarnią.
- To jakie klątwy dzisiaj na siebie rzucamy? - Harry spojrzał na niego zdezorientowany. - O czym będziemy rozmawiać? - Tom westchnął. - Myślałem, że masz mózg.
- Obudziłem się późno, jeszcze nie myślę.
- Jesteśmy leniwi, co?
- Tak, Tom, jestem okropnie leniwy, dlatego jeszcze mnie nie zabiłeś.
- Och, dobrze, bądź sobie taki. - Tom machnął w kierunku kelnera i zamówił filiżankę mocnej, czarnej kawy. - Dlaczego jesteś taki zmęczony?
- Koszmary. - Harry wzruszył ramionami.
- Jakie? - Tom pochylił się do przodu. - Nie wysyłałem ci żadnych.
- Nie, nie wysyłałeś. - przyznał Harry z westchnieniem i delikatnie przetarł oczy, uważając na swoje szkła kontaktowe. - Śnię o ludziach, którzy umarli. Wiesz, moi rodzice, Cedrik, Syriusz, Cho i Marietta. - Tom pokręcił głową.
- Winisz siebie za ich śmierć, nie możesz sobie wybaczyć. - Harry spojrzał ostro na Toma.
- Co ty możesz o tym wiedzieć?
- Niewiele. - Tom przyznał. - Ale znam ciebie.
- I to rozwiązuje wszystko?
- Nie, nie sądzę, żeby tak było.
- Co znaczy twoje imię? "Voldemort", mam na myśli.
- Nie wiesz?
- Na pewno nie jest angielskie, a Hermiona nie była zainteresowana szukaniem tego.
- Być może powinieneś sam to sprawdzić.
- Dlaczego? Przecież mogę o to zapytać ciebie. - Tom uśmiechnął się.
- To prawda. Pochodzi z francuskiego. - Harry zamrugał kilka razy w ciszy.
- Z francuskiego... I co to znaczy?
- Możesz to sprawdzić.
- Tom!
- Harry! - Tom naśladował Harry'ego.
- Dureń.
- Sam możesz to sprawdzić, a potem możesz mi powiedzieć, co to znaczy, a ja powiem ci, czy masz rację.
- Mówisz tak jak Hermiona. - Tom skrzywił się.
- To boli. - Harry uśmiechnął się złośliwie.
- Dobrze ci tak. Inteligentny dupek.
- Musisz myśleć przez lato!
- Właśnie dlatego moi nauczyciele dają mi pracę domową, Tom.
- Czy już zrobiłeś swoją pracę domową?
- Nieee... Moja ciotka i wujek zamknęli moje książki. Znowu.
- Znowu?
- Tak. Robią to przez cały czas. To ich ulubione zajęcie.
- Dobry Merlinie. Co teraz?
- Nie mam zadań do odrabiania. - Tom jęknął.
- Potrzebujesz sowy.
- Dlaczego?
- Możesz zapytać swoją przyjaciółkę, Hermionę, co było do zrobienia przez wakacje.
CZYTASZ
Porzucony
FanfictionNastoletni Harry Potter zostaje porzucony w samym środku Londynu. Tłumaczenie by: Aria_Riddle Beta: Cessidy84 Okładka: Danieleq135