- HARRY!
Harry spojrzał w górę, by zobaczyć błysk czerwieni i brązu, zanim odkrył, że Hermiona i Ginny się na niego rzuciły. - Wy dwie próbujecie mnie zabić! - zaśmiał się, przytulając obie tak mocno, jak tylko mógł.
- Wasza dwójka powinna być w klasie - powiedział Dumbledore zza Harry'ego. Zmarszczył brwi, patrząc na dwie wiedźmy z Gryffindoru.
'Zarówno profesor Snape jak i profesor Brutús pozwolili nam wyjść, aby przywitać się z Harrym.' odpowiedziała Gin, gdy ona i Hermiona puściły Harry'ego.
Dumbledore wyglądał, jakby chciał coś powiedzieć, ale Harry przemówił pierwszy. - Na pewno by to zrobili. Teraz możecie pomóc mi zabrać rzeczy do mojego dormitorium; a po drodze macie opowiedzieć, co przegapiłem - powiedział radośnie nastolatek, kładąc skurczony kufer w dłoni Hermiony i skurczoną miotłę w dłoni Gin.
Kobiety się roześmiały, każda z nich wzięła go za rękę i poprowadziły Harry'ego do szkoły, pozostawiając Dumbledore'a za sobą.
- A więc co się działo od niedzieli? - zapytał cicho Harry, gdy zaczęli wchodzić po schodach do Wieży.
- Niewiele - powiedziała Hermiona.
'Lavender wciąż oczekuje powrotu Rona.' Gin dodała się z niesmakiem. 'Ja osobiście mam nadzieję, że nigdy mu się nie polepszy.'
- Wiem, kochana. - Harry przytulił siostrę.
'Och, Luna powiedziała, że chce z tobą porozmawiać, kiedy będziesz miał chwilę.' Gin dodała.
- Czy miała już siedemnaste urodziny? - Harry mruknął, spoglądając na Gin.
'W piątek.' Gin zapewniła go.
- W takim razie postaram się znaleźć dla niej czas w tym tygodniu.
- Pokochasz hasło na ten tydzień - poinformowała czarodzieja Hermiona , gdy dotarli przed obraz Grubej Damy.
- Jestem przerażony. Co to jest?
- Witaj z powrotem, Harry.
Portret otworzył się szeroko, a Gruba Dama uśmiechnęła się do nich. - Witaj z powrotem.
- Kto to wymyślił? - narzekał Harry, przechodząc przez dziurę. Odwrócił się, by pomóc obu czarownicom.
- Cóż, jeden z trzeciorocznych to zasugerował, a Grubej Damie spodobało się tak bardzo, że postanowiła, aby to było hasłem przez tydzień.
'Hogwart bardzo się cieszy, że wróciłeś.' dodała Gin. 'Choćby dlatego, że jesteś jedynym, który potrafi przemówić Dumbledore'owi do rozumu.'
- I dodajesz emocji każdego dnia. Nikt nie wie, co akurat wymyślisz - zgodziła się Hermiona, uśmiechając się jasno.
Harry z jękiem opuścił głowę na dłonie.
- Chodź, odłożymy twoje rzeczy - zasugerowała łagodnie Hermiona, kładąc dłoń na ramieniu młodego czarodzieja. - Im szybciej się ogarniesz, tym szybciej będziemy mogli pójść na lunch.
- Myślę, że mogę po prostu schować się pod łóżkiem. Z pewnością byłoby to bezpieczniejsze! - poskarżył się Harry, pozwalając prowadzić się po schodach do dormitorium dla chłopców.
- ~ / \ ~ -
Przez resztę dnia następowały ciągłe klepnięcia po plecach i przywitania od każdego ucznia, który go widział, oraz drobne upominki od dwóch innych nauczycieli, z którymi miał tego dnia zajęcia. Profesor Sprout obdarzyła go dużym uściskiem i kawałkiem czekolady z miodowego Królestwa, kiedy go zobaczyła, podczas gdy Hagrid dał mu butelkę piwa kremowego i, ku zaskoczeniu Harry'ego, małą wróżkę, którą półolbrzym złapał podczas wizyty u swojego przyrodniego brata w lesie. Wróżka osiadła na włosach Harry'ego i pozostała tam przez resztę dnia, od czasu do czasu, brzęcząc.
CZYTASZ
Porzucony
FanfictionNastoletni Harry Potter zostaje porzucony w samym środku Londynu. Tłumaczenie by: Aria_Riddle Beta: Cessidy84 Okładka: Danieleq135