Chapter 40

4.7K 227 149
                                    

- HARRY!

Harry spojrzał w górę, by zobaczyć błysk czerwieni i brązu, zanim odkrył, że Hermiona i Ginny się na niego rzuciły. - Wy dwie próbujecie mnie zabić! - zaśmiał się, przytulając obie tak mocno, jak tylko mógł.

- Wasza dwójka powinna być w klasie - powiedział Dumbledore zza Harry'ego. Zmarszczył brwi, patrząc na dwie wiedźmy z Gryffindoru.

'Zarówno profesor Snape jak i profesor Brutús pozwolili nam wyjść, aby przywitać się z Harrym.' odpowiedziała Gin, gdy ona i Hermiona puściły Harry'ego.

Dumbledore wyglądał, jakby chciał coś powiedzieć, ale Harry przemówił pierwszy. - Na pewno by to zrobili. Teraz możecie pomóc mi zabrać rzeczy do mojego dormitorium; a po drodze macie opowiedzieć, co przegapiłem - powiedział radośnie nastolatek, kładąc skurczony kufer w dłoni Hermiony i skurczoną miotłę w dłoni Gin.

Kobiety się roześmiały, każda z nich wzięła go za rękę i poprowadziły Harry'ego do szkoły, pozostawiając Dumbledore'a za sobą.

- A więc co się działo od niedzieli? - zapytał cicho Harry, gdy zaczęli wchodzić po schodach do Wieży.

- Niewiele - powiedziała Hermiona.

'Lavender wciąż oczekuje powrotu Rona.' Gin dodała się z niesmakiem. 'Ja osobiście mam nadzieję, że nigdy mu się nie polepszy.'

- Wiem, kochana. - Harry przytulił siostrę.

'Och, Luna powiedziała, że ​​chce z tobą porozmawiać, kiedy będziesz miał chwilę.'  Gin dodała.

- Czy miała już siedemnaste urodziny? - Harry mruknął, spoglądając na Gin.

'W piątek.' Gin zapewniła go.

- W takim razie postaram się znaleźć dla niej czas w tym tygodniu.

- Pokochasz hasło na ten tydzień - poinformowała czarodzieja Hermiona , gdy dotarli przed obraz Grubej Damy.

- Jestem przerażony. Co to jest?

- Witaj z powrotem, Harry.

Portret otworzył się szeroko, a Gruba Dama uśmiechnęła się do nich. - Witaj z powrotem.

- Kto to wymyślił? - narzekał Harry, przechodząc przez dziurę. Odwrócił się, by pomóc obu czarownicom.

- Cóż, jeden z trzeciorocznych to zasugerował, a Grubej Damie spodobało się tak bardzo, że ​​postanowiła, aby to było hasłem przez tydzień.

'Hogwart bardzo się cieszy, że wróciłeś.'  dodała Gin. 'Choćby dlatego, że jesteś jedynym, który potrafi przemówić Dumbledore'owi do rozumu.'

- I dodajesz emocji każdego dnia. Nikt nie wie, co akurat wymyślisz - zgodziła się Hermiona, uśmiechając się jasno.

Harry z jękiem opuścił głowę na dłonie.

- Chodź, odłożymy twoje rzeczy - zasugerowała łagodnie Hermiona, kładąc dłoń na ramieniu młodego czarodzieja. - Im szybciej się ogarniesz, tym szybciej będziemy mogli pójść na lunch.

- Myślę, że mogę po prostu schować się pod łóżkiem. Z pewnością byłoby to bezpieczniejsze! - poskarżył się Harry, pozwalając prowadzić się po schodach do dormitorium dla chłopców.

- ~ / \ ~ -

Przez resztę dnia następowały ciągłe klepnięcia po plecach i przywitania od każdego ucznia, który go widział, oraz drobne upominki od dwóch innych nauczycieli, z którymi miał tego dnia zajęcia. Profesor Sprout obdarzyła go dużym uściskiem i kawałkiem czekolady z miodowego Królestwa, kiedy go zobaczyła, podczas gdy Hagrid dał mu butelkę piwa kremowego i, ku zaskoczeniu Harry'ego, małą wróżkę, którą półolbrzym złapał podczas wizyty u swojego przyrodniego brata w lesie. Wróżka osiadła na włosach Harry'ego i pozostała tam przez resztę dnia, od czasu do czasu, brzęcząc.

PorzuconyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz