38.

7.4K 202 1
                                    

Pov. Kim

Za tydzień bal. Jeszcze do nienawna cieszyłam się na samą myśl o nim. Teraz nie mam ochoty nawet nie na nim pojawić. Ciągle płaczę. Jest mi źle. O całym zajściu wie tylko moja kuzynka i moja przyjaciółka. Wszystkich innych odtrąciłam. Nie chciałam słuchać głupich tłumaczeń że to się musiało tak skończyć, że ty i szkolny Bad boy?! Na pewno nie! Albo że on jest głupi skoro że mną zerwał. Nie chcę słuchać jak ludzie go obrażają. Nie znają go, ale i tak oceniają. Nie znają jego historii, ale nie mogę im jej opowiedzieć. To jego tajemnica i nawet ja nie powinnam jej na razie znać. Bo przecież nie chciał mi nic opowiedzieć, w tedy w szpitalu.

Z rozmyślania wyrwał mnie głos otwieranych drzwi. Szybko osuszyłam policzki. Myślałam że to moja mama, a przecież nie mogłam się jej pokazać w takim stanie. Do pokoju weszła jednak Vivian. Była jakaś dziwna, zdenerwowana czy zmartwiona.

-Hej... -mruknęła zamykając z trzaskiem drzwi.

-Hej? Coś się stało? -zapytałam

-Nawet nie wiesz jak dużo! -krzyknęła- Liam dziś rano mi o wszystkim powiedział...

-Ale o czym?

-Kay chciał sobie podciąć żyły... -jęknęła

-Boże! -odrazu poderwałam się z łóżka. Poczułam jak łzy znów zalewają mi twarz. -Boże co?!

-No tak! Liam mówi że jest z nim dokładnie tak jak było dwa lata temu.... Tyle że teraz zdążył w odpowiedniej chwili wejść do łazienki...

-Idę tam! -wrzasnęłam przez łzy i odwróciłam się w stronę drzwi.

-Czekaj! Liam mówi że on nie chce nikogo widzieć! Nawet jego...

-Ale ja...

-Nie ma  ,, ale" Kim... -wstała i położyła mi ręce na ramionach. -... Musisz dać mu czas...

-Ale... -znów zaczęłam płakać.

-No już... -przytuliła mnie-... Pogadajcie, tylko jeszcze nie teraz...

-Mhm... -mruknęłam wypłukując się jej w rękaw

-Musisz mu wszystko wytłumaczyć...

Całe popołudnie spędziłyśmy na rozmawianiu i pocieszaniu mnie. Mimo tego wszystkiego nie czułam się lepiej. Miałam straszne wyrzuty sumienia, że przeze mnie Kay chciał odebrać sobie życie.Tak bardzo go kocham i na prawdę nie chciałam go zranić. Nadal bardzo chcę z nim być. Czuję się podle.

My Bad BoyWhere stories live. Discover now