Pov. Kim
Za tydzień bal. Jeszcze do nienawna cieszyłam się na samą myśl o nim. Teraz nie mam ochoty nawet nie na nim pojawić. Ciągle płaczę. Jest mi źle. O całym zajściu wie tylko moja kuzynka i moja przyjaciółka. Wszystkich innych odtrąciłam. Nie chciałam słuchać głupich tłumaczeń że to się musiało tak skończyć, że ty i szkolny Bad boy?! Na pewno nie! Albo że on jest głupi skoro że mną zerwał. Nie chcę słuchać jak ludzie go obrażają. Nie znają go, ale i tak oceniają. Nie znają jego historii, ale nie mogę im jej opowiedzieć. To jego tajemnica i nawet ja nie powinnam jej na razie znać. Bo przecież nie chciał mi nic opowiedzieć, w tedy w szpitalu.
Z rozmyślania wyrwał mnie głos otwieranych drzwi. Szybko osuszyłam policzki. Myślałam że to moja mama, a przecież nie mogłam się jej pokazać w takim stanie. Do pokoju weszła jednak Vivian. Była jakaś dziwna, zdenerwowana czy zmartwiona.
-Hej... -mruknęła zamykając z trzaskiem drzwi.
-Hej? Coś się stało? -zapytałam
-Nawet nie wiesz jak dużo! -krzyknęła- Liam dziś rano mi o wszystkim powiedział...
-Ale o czym?
-Kay chciał sobie podciąć żyły... -jęknęła
-Boże! -odrazu poderwałam się z łóżka. Poczułam jak łzy znów zalewają mi twarz. -Boże co?!
-No tak! Liam mówi że jest z nim dokładnie tak jak było dwa lata temu.... Tyle że teraz zdążył w odpowiedniej chwili wejść do łazienki...
-Idę tam! -wrzasnęłam przez łzy i odwróciłam się w stronę drzwi.
-Czekaj! Liam mówi że on nie chce nikogo widzieć! Nawet jego...
-Ale ja...
-Nie ma ,, ale" Kim... -wstała i położyła mi ręce na ramionach. -... Musisz dać mu czas...
-Ale... -znów zaczęłam płakać.
-No już... -przytuliła mnie-... Pogadajcie, tylko jeszcze nie teraz...
-Mhm... -mruknęłam wypłukując się jej w rękaw
-Musisz mu wszystko wytłumaczyć...
Całe popołudnie spędziłyśmy na rozmawianiu i pocieszaniu mnie. Mimo tego wszystkiego nie czułam się lepiej. Miałam straszne wyrzuty sumienia, że przeze mnie Kay chciał odebrać sobie życie.Tak bardzo go kocham i na prawdę nie chciałam go zranić. Nadal bardzo chcę z nim być. Czuję się podle.
YOU ARE READING
My Bad Boy
RomanceNazywam się Kim Levis, mam 16 lat. Nie jestem jedną z tych najpiękniejszych dziewczyn w szkole, ale na swoją urodę nie narzekam. Niby mam chłopaka, nazywa się Harry, jest ode mnie starszy dwa lata, można powiedzieć że uważa się za gwiazdę ten szkoły...