Pov. Kim
Założyłam białą bluzkę wyciągając spod niej moje rozpuszczone, lekko pofalowane włosy. Wciągnęłam na biodra beżową spódniczkę, a na stopy wciągnęłam czarne sandałki na obcasie. Przejrzałam się w lustrze i stwierdziłam że zdecydowanie wyglądam na osiemnastolatkę.
Usłyszałam klakson samochodu. To Kay niecierpliwi się by zabrać mnie do miejsca gdzie odbędą się moje urodziny. Wzięłam więc czarną kurtkę i białą kopertówkę i wyszłam z domu. Mój chłopak postanowił wybrać się na miasto z Liamem kiedy ja byłam w kinie z przyjaciółką i kuzynką, więc nie widziałam jeszcze jak się ubrał. Jeżeli będzie wyglądać jak ostatnia fleja to z nim zerwę.
Nie no żartuję!
NIGDY W ŻYCIU!
Weszłam do samochodu i jak zwykle nie zdążyłam nic powiedzieć, ponieważ chłopak przycisnął swoje usta do moich. Kiedy się oddalił mogłam zobaczyć w co jest ubrany. Ma na sobie granatową koszulkę z Tommy'ego Hilfigera (uwielbia tą markę), czarne, obcisłe, poszarpane jeansy oraz też czarne buty Nike Air. Wygląda obłędnie.
-Wow...-powiedział lustrując mnie od stóp do głów-...Wyglądasz cudownie!
-Dziękuję...-poczułam że się rumienię, choć pewnie i tak nie było tego widać spod tony pudru i korektora.
-Kim?- zaczął odjeżdżając spod naszego domu.
-Tak?
-Mam prośbę...
-Jaką?- wzruszyłam ramionami. Zupełnie nie wiem po co. Nie pytajcie.
-Mogłabyś dziś nie upić się do nieprzytomności?
-Dlaczego? Są moje osiemnaste urodziny! Ty się nie schlałeś?
-Tak!- zaśmiał się- Pamiętam tylko to że Liam zepchnął mnie ze schodów! Ale do rzeczy Kim. Proszę cię. Muszę powiedzieć ci coś bardzo ważnego, a chcę byś podeszła do tego na trzeźwo. Jeśli chcesz możemy to załatwić w środku imprezy dzięki czemu później będziesz mogła się zabawić, a ja będę trzeźwy...-ostatnio był taki poważny kiedy pytał mnie czy zostanę jego dziewczyną.
...O Boże...
On nie zamierza... Prawda?
-Zgoda... -powiedziałam. Byłam lekko zbita z tropu. Miałam nadzieję, że nie myśli o tym o czym ja myślę.
Prawda?
Wreszcie dotarliśmy do klubu nocnego, który Kay wynajął. Weszłam do środka i od razu uderzył mnie zapach dymu tytoniowego, alkoholu i marihuany. Standardowo. Wszyscy moi znajomi byli już w klubie i czekali na solenizantkę. Wciąż miałam w głowie słowa mojego ukochanego, jednak postanowiłam przestać się tym zadręczać i po prostu się dobrze bawić. Oczywiście na razie bez alkoholu.
-KIM!!!-usłyszałam krzyk, a raczej wrzask mojej kuzynki. Prawdopodobnie jest już na haju. Podbiegła do mnie i przytuliła, nie zważając na to iż mnie moją bluzkę. Zaraz za nią przyszła moja przyjaciółka. Od razu dało się zobaczyć dość spory brzuszek. Liam i Vivian nadal nie chcą zdradzić nam płci dziecka.
-Wszystkiego najlepszego!!!
YOU ARE READING
My Bad Boy
RomanceNazywam się Kim Levis, mam 16 lat. Nie jestem jedną z tych najpiękniejszych dziewczyn w szkole, ale na swoją urodę nie narzekam. Niby mam chłopaka, nazywa się Harry, jest ode mnie starszy dwa lata, można powiedzieć że uważa się za gwiazdę ten szkoły...