78.

6.1K 172 3
                                    

Pov. Kim

Założyłam białą bluzkę wyciągając spod niej moje rozpuszczone, lekko pofalowane włosy. Wciągnęłam na biodra beżową spódniczkę, a na stopy wciągnęłam czarne sandałki na obcasie. Przejrzałam się w lustrze i stwierdziłam że zdecydowanie wyglądam na osiemnastolatkę. 

Usłyszałam klakson samochodu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Usłyszałam klakson samochodu. To Kay niecierpliwi się by zabrać mnie do miejsca gdzie odbędą się moje urodziny. Wzięłam więc czarną kurtkę i białą kopertówkę i wyszłam z domu. Mój chłopak postanowił wybrać się na miasto z Liamem kiedy ja byłam w kinie z przyjaciółką i kuzynką, więc nie widziałam jeszcze jak się ubrał. Jeżeli będzie wyglądać jak ostatnia fleja to z nim zerwę.

Nie no żartuję!

NIGDY W ŻYCIU!

Weszłam do samochodu i jak zwykle nie zdążyłam nic powiedzieć, ponieważ chłopak przycisnął swoje usta do moich. Kiedy się oddalił mogłam zobaczyć w co jest ubrany. Ma na sobie granatową koszulkę z Tommy'ego Hilfigera (uwielbia tą markę), czarne, obcisłe, poszarpane jeansy oraz też czarne buty Nike Air. Wygląda obłędnie. 

-Wow...-powiedział lustrując mnie od stóp do głów-...Wyglądasz cudownie!

-Dziękuję...-poczułam że się rumienię, choć pewnie i tak nie było tego widać spod tony pudru i korektora.

-Kim?- zaczął odjeżdżając spod naszego domu.

-Tak?

-Mam prośbę...

-Jaką?- wzruszyłam ramionami. Zupełnie nie wiem po co. Nie pytajcie.

-Mogłabyś dziś nie upić się do nieprzytomności?

-Dlaczego? Są moje osiemnaste urodziny! Ty się nie schlałeś?

-Tak!- zaśmiał się- Pamiętam tylko to że Liam zepchnął mnie ze schodów! Ale do rzeczy Kim. Proszę cię. Muszę powiedzieć ci coś bardzo ważnego, a chcę byś podeszła do tego na trzeźwo. Jeśli chcesz możemy to załatwić w środku imprezy dzięki czemu później będziesz mogła się zabawić, a ja będę trzeźwy...-ostatnio był taki poważny kiedy pytał mnie czy zostanę jego dziewczyną.

...O Boże...

On nie zamierza... Prawda?

-Zgoda... -powiedziałam. Byłam lekko zbita z tropu. Miałam nadzieję, że nie myśli o tym o czym ja myślę. 

Prawda?

Wreszcie dotarliśmy do klubu nocnego, który Kay wynajął. Weszłam do środka i od razu uderzył mnie zapach dymu tytoniowego, alkoholu i marihuany. Standardowo. Wszyscy moi znajomi byli już w klubie i czekali na solenizantkę. Wciąż miałam w głowie słowa mojego ukochanego, jednak postanowiłam przestać się tym zadręczać i po prostu się dobrze bawić. Oczywiście na razie bez alkoholu. 

-KIM!!!-usłyszałam krzyk, a raczej wrzask mojej kuzynki. Prawdopodobnie jest już na haju. Podbiegła do mnie i przytuliła, nie zważając na to iż mnie moją bluzkę. Zaraz za nią przyszła moja przyjaciółka. Od razu dało się zobaczyć dość spory brzuszek. Liam i Vivian nadal nie chcą zdradzić nam płci dziecka. 

-Wszystkiego najlepszego!!!

My Bad BoyWhere stories live. Discover now