Szara rzeczywistość

15.9K 155 1
                                    

Obudziłam się rano, sama. Za oknem już mocno świeciło słońce, więc dzień rozpoczął się już na dobre.  Z nadzieją, że go zobaczę poszłam do kuchni, ale jego tam nie było. Czego ty się spodziewałaś dziewczyno? Pomyślałam sobie. Miał być sex jak z Greya i był. Jednak rozczarowanie przygniotło mnie swym ciężarem. Jestem żałosna, najpierw proponuje sex, a potem chce by trwała sielanka. Jeszcze nie zdążyłam pozbierać myśli, gdy usłyszałam ciche otwieranie  drzwi. A w nich zobaczyłam mojego kochanka.
-Cześć. Wszystko popsułaś - powiedział, z udawanym grymasem.
- Co ?
- No miałaś jeszcze spać, gdy ja pod osłoną poranka idę kupić śniadanie. W twojej lodówce nie było niczego oprócz światła. Chciałem Ci zrobić przyjemność i podać śniadanie do łóżka.
- Wczoraj zrobiłeś mi przyjemność - wypaliłam. Szkoda że słowa tak szybko opuściły moje usta, bo zdałam sobie sprawę z gafy. Moja twarz zrobiła się chyba purpurowa.
- Ochooo. Powiedział. Chyba ci się podobało!
- Tak. -Wymamrotałam pod nosem. Co za idiotka pomyślałam sama o sobie.
- Wiesz co? Mnie się też cholernie podobało. I zamierzam to powtórzyć.
Podszedł do mnie, złapał mnie w pół i zniósł do sypialni. Boże te jego pierwotne instynkty. Czułam się jak kobieta z epoki kamienia łupanego niesiona przez swojego zdobywcę do łóżka. Choć może to raczej ja byłam zdobywcą. Udało mi się tego seksownego kolesia zaprosić na sex. A co więcej sex na tyle satysfakcjonujący, że oboje chcemy więcej i więcej.

Jego ręce były wszędzie, czułam jak muska moje plecy by zaraz przeskoczyć na piersi. Jednym ruchem posadził mnie na biurku. Kolanem lekko rozszerzył moje nogi i stanął między nimi. Jego usta, tak dobrze mi już znane, całowały mnie namiętnie. Odsunął się na chwilę, tylko po to by zacząć całować moją szyję. Jego widoczny już zarost delikatnie drażnił moją skórę dając mi dodatkowe doznania. Jego dłonie zjechały na moją pupę. Zaczął muskać moje pośladki ledwo osłonięte mikro majtkami. Dotyk jego dłoni sprawiał, że moja skóra płonęła i tylko on mógł ugasić ten pożar. Jego palce zaczęły wędrować po moim brzuchu, by znów dotknąć moje najczulsze miejsce. Zaczął delikatnie kreślić kółka wokół mojej łechtaczki. Napięty materiał majtek i ciepło jego dłoni sprawiało, że z każdym obrotem palca byłam coraz bardziej mokra. I on doskonale to czuł. Uklęknął pomiędzy moimi nogami i zaczął dmuchać tuż w źródło mojej namiętności. Wplotłam palce w jego włosy domagając się natychmiastowego spełnienia.

Wstał, zrobił krok w tył i postawił mnie na podłodze. Obrócił mnie twarzą do biurka i lekko pchnął bym się o nie oparła. Moja bielizna spadła na podłogę zaraz koło jego spodni. Wszedł we mnie bez zbędnych ceregieli i zaczął nasz erotyczny taniec. Nagle poczułam, że jego kciuk zaczął pieścić moją pupcie. Doznanie było niesamowite. Nikt nigdy wcześniej nie dotykał mnie w ten sposób. Jego kciuk coraz śmielej mnie pieścił, aż w końcu wniknął we mnie. To było tak niespodziewane i tak przyjemne, że doszłam niemal od razu. Na cały głos krzyknęłam jego imię i straciłam na chwilę oddech. On doszedł zaraz po mnie. Spoceni i zaspokojeni opadliśmy znów do łóżka. 



Opowiem Ci jak...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz