Najbogatszy?

7.3K 113 1
                                    

Niczym błyskawica wbiegłam do sypialni z okrzykiem na ustach: 

-Dlaczego mnie oszukujesz!?! -Przebudził się i nie wiedział zupełnie co się dzieje. Jego oczy jeszcze zlepione niedawnym snem spojrzała na mnie z wielkim znakiem zapytania.
- Ja cię oszukuje? Jak to?
- Nie powiedziałeś mi prawdy.
- Jakiej prawdy?
-... że nie jesteś taksówkarzem.
- A to. Wiedziałem, że w końcu się zorientujesz. Ale jakoś tak fajnie było mi myśleć, że lubisz mnie za to kim jestem, a nie za to co mam.
- To co myślisz że nie spotykałabym się z tobą gdybyś był prostym taksówkarzem?
- Już wiele razy mi się to w życiu zdarzyło. Kobiety patrzą na mnie przez pryzmat pieniędzy. Widzą tylko je, a nie moje wnętrze. I właśnie za to cię po....
spojrzałam na niego szybko.
- Polubiłem- dokończył.
- Co nie zmiana faktu, że jesteś jednym z najbogatszych, a od dwóch dni śpisz u mnie kątem na tych kilku metrach kwadratowych. - Powiedziałam to wybuchają śmiechem.  Spojrzał na mnie i też wybuchł śmiechem.
- No cóż jakoś tak wyszło. W takim razie w drodze rewanżu zapraszam cię do siebie. Możesz spać u mnie ile chcesz, oczywiście w osobnej sypialni. -Mrugnął przy tym porozumiewawczo.

I wiecie co, faktycznie pojechaliśmy do niego. Spakowałem tylko swoje najpotrzebniejsze rzeczy i postanowiłam zaszaleć. No cóż w końcu należy mi się też odrobinę od życia. To co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Mieszkał w dużym, bardzo luksusowym domu, którego wnętrze wyglądało jak z katalogu. Wszystko było dopieszczone i lśniące. Aż strach było cokolwiek dotknąć. Kuchnia w porównaniu z moją była wręcz ogromną. Wielka wyspa na środku kuchni i wszystko high-tech. Pomyślałam o swoim mieszkaniu i zrobiło mi się wstyd. Mała kawalerka z pokojem, kuchnią i malusieńką łazienką. A on mieszka w takich luksusach. Spojrzał na mnie i powiedział
- Chodź pokażę ci twoją sypialnię. Możesz się tu rozgościć.
Pokazał mi ogromne łoże w wielkim pokoju przy której była zupełnie pusta szafa. Mogłam tam zostawić swoje rzeczy. A on w tym czasie poszedł zrobić coś do jedzenia. Czekam na powtórkę tamtej jajecznica, bo nie spodziewałam się że ugotuje coś wymyślonego. 

Kiedy tylko wyszedł musiałam to zrobić. Wyskoczyła na łóżko było miękkie i sprężyste. Skakałam przez chwilę po nim jak małe dziecko, potem postanowiłam jednak pozbierać resztki swojej godności. Rzuciłam torbę z ciuchami do szafy i poszłam się nieco odświeżyć. Zeszłam na dół na obiad. Okazało się że przygotował coś naprawdę smacznego. Były to były krewetki pieczone w cieście z sosem słodko-kwaśnym. Do tego odrobina wina.
- Nie za wcześnie na wino. -Zapytałam. 

- Nie, dlaczego. Przecież to tylko słaby trunek.
Jedliśmy w milczeniu, jedzonko było naprawdę cudowne.
- No więc co, chciałbyś zwiedzić mój dom.
Oczywiście to zwiedzanie skończyło się w jego sypialni. Jego łóżko było miękkie i duże jak moje, jednak w pomieszczeniu czuć było zapach piżma i whisky. Nie, nie poszliśmy do łóżka po prostu położyliśmy się razem i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. On mówił mi o tym jak się czuje, jak dorastał bez matki. A ja słuchałam i widziałam, że to pierwszy raz kiedy otwiera się przed kimś i mówi o swoich lękach i marzeniach, o swoim bólu. Wiedziałam, że pęka między nami kolejna granicą, kolejny mur który postawił przed sobą. Ja też chciałam opowiedzieć mu o sobie o tym jak dotąd żyłam zanim go poznałam. Gadaliśmy tak całą noc, aż w końcu zasnęliśmy razem wtuleni w siebie.

Opowiem Ci jak...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz