4

6.3K 148 19
                                    

Pov.Melissa

Gdy Maks poszedł po Twistera, ja oparłam się o Aarona. Czułam znajome ciepło, tak jak wtedy gdy tuliłam się do Mike.. Jednak po chwili mój brat wrócił z grą i musiałam zacząć grać. Grało sześć osób, ale Olivier kręcił kołem. Po około siedmiu kolejkach spadł Benjamin. Później odpadli Maks i Nath, więc na planszy zostałam tylko ja i Aaron.

- Tego Ci nie dam wygrać Lisku – powiedział

- Mike mówił to samo, a za każdym razem przegrywał Ari – palnęłam, a moi bracia zamarli – Ej no wszystko jest okej, chciałam mu tylko powiedzieć, że zawsze wygrywam – zaśmiałam się

- Yhm nie tym razem, skarbie – wtf? Skarbie? Serio? W szkole się ze mnie wyśmiewa, a tu nazywa skarbem. Jeżeli tak chce się bawić to oke.

- Zawsze mam racje, misiu – powiedziałam, a tym razem to on bił się z myślami

- Lis lewa nowa na czerwony – powiedział Olivier

- Hej! Mam pomysł. Jeżeli Melissa wygra, Aaron zawozi ją do szkoły i idzie z nią za rękę do budynku. Natomiast jeśli to Aaron wygra Melissa musi do niego podejść na przerwie, przytulić i pocałować. Oczywiście Ben to wszystko nagra. – powiedział Maks

- Okej – powiedzieliśmy w tym samym czasie

- Tak więc Aaron lewa ręka na zielony – warto dodać, że chłopak miał ją na czerwonym

- Przegrałeś – zaśmiałam się, jednak chłopakowi jakoś to się udało

- I co, już koniec Lisku, teraz przegrałaś – uśmiechnął się

- Lis dajesz prawą nogę na zielony – nakazał Olivier, a ja po chwili zajęłam pozycje, którą powinnam mieć

- Aaron, prawa noga na żółty – chłopak zachwiał się i po chwili upadł

- Jednogłośnie wygrała Melissa – zaśmiali się chłopaki i dosłownie w tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi

- No to wygrana idzie po pizze – powiedział Olivier, a ja wstałam i poszłam otworzyć

- Dobry wieczór – powiedziałam i spojrzałam na dostawce – M-mike?! OLIVIER!

- Cześć kochanie.

- Nie mów tak do mnie! OLIVIER! – zawołałam a po chwili zjawił się Olivier z Aaronem? Nie wiem po co z nim ale to nie ważne.

- Mike?! Co ty tu do cholery robisz? – zapytał Olivier

- Przeprowadziłem się tu tydzień temu, a teraz dostarczam wam pizze. Skarbie, widzę że szybko się pocieszyłaś, wiedziałem, że jesteś dziwką – spojrzał na Aarona

- Od trzech lat nie jesteśmy razem nie masz prawa tak do mnie mówić – powiedziałam ze łzami w oczach

- Daj tą pizze i spierdalaj! – krzyknął Aaron i zwrócił się spokojnie do mnie– Lisku, idź do chłopaków.

- Tak Lisku, idź daj im dupy – powiedział Mike, a mi pierwsze łzy zaczęły spływać po twarzy – oj, nie rycz znowu Kochanie.

Odsunęłam się i szybkim krokiem poszłam do salonu. Gdy Maks i Nath mnie zobaczyli od razu podeszli mnie przytulić.. Mimo że nie miałam łatwego życia.. Mam najlepszych braci na świecie.

- Mike wrócił – wyszlochałam

- Ten Mike?

- Tak..

- Nie płacz Mel – powiedział Nath – on już się do ciebie nie zbliży.

- Czy ktoś może mi do kurwy powiedzieć o co chodzi?! – do salonu wszedł Aaron, a za nim Olivier z pizzą – przychodzi dostawca pizzy i zaczyna obrażać Melisse, mówi że będzie chodził do naszej szkoły...

Girl with problems *ZAKOŃCZONE*Where stories live. Discover now