7

5.7K 116 7
                                    

Pov. Aaron

Wyszedłem z samochodu i zobaczyłem Margharet i jej świte, które się na mnie patrzyły. Widziałem, że dziewczyna chce do mnie podejść, ale ja w tym czasie okrążyłem auto i otworzyłem drzwi. Benjamin w tym czasie zaparkował i do nas podszedł.

- Chodź Lisku – powiedziałem, a ona się na mnie spojrzała.

- Musimy? Przecież Margharet nie da mi żyć..

- Obronię cię, nie martw się

- Okej.. – wyszła z auta a ja ją do siebie przyciągnąłem i objąłem łapiąc za rękę.

Poczułem to przyjemne ciepło, które towarzyszyło mi za każdym razem gdy ją dotykałem. Spojrzałem na Mel i się uśmiechnąłem. Dziewczyna wyglądała na zagubioną i pewnie bała się reakcji ludzi, którzy od razu jak nas zobaczyli zaczęli szeptać. W sumie to zachowaliśmy się jak para, a ja jestem typem chłopaka, który nie bawi się w związki. Martwię się o nią i obawiam, że zostanie wzięta za dziwkę.

- Laryssa do nas dołączy i usiądzie z tobą na tych lekcjach, które z tobą ma. Nareszcie będziesz siedziała albo ze mną albo z Benem, ok?

- Okej, nie wiedziałam, że ona też będzie ze mną rozmawiać.

- Lar nie jest taka jak Margh. Lubi się wystroić, ale nie zachowuje się jak dziwka. Pobiegła za tobą do łazienki, gdy się... Nie ważne i bardzo przejęła. – powiedział Ben

- W sumie Laryssa wydaje się fajna.

- Taka właśnie jest. Przecież to moja młodsza siostrzyczka – zaśmiałem się

- No jasne, gdzie będzie na nas czekać?

- Powinna być przy szafkach.

- Dawajcie lecimy do niej, żeby nie musiała dłużej czekać – powiedział Ben

Spojrzałem w stronę Margh, ciskała w naszą stronę piorunami z oczu i wyglądała jakby miała zaraz wybuchnąć, ten widok mnie rozbawił, bo ona od zawsze myślała, że z nią będę co było absurdalne skoro obciągała połowie szkoły. Spojrzałem znowu na Melisie, która się do mnie przybliżyła i bardziej wtuliła. W ogóle nie przypominała tej u siebie w domu, była teraz uśmiechnięta.

Gdy podeszliśmy do szafek, powiedziałem im, że muszę iść do toalety, a tak naprawde poszedłem do sekretariatu, żeby się spytać w której klasie będzie Matt. Miałem szczerą nadzieję, że nie będzie zaczepiał Melissy, bo gdy tylko to zobacze to dostanie w ryj. Ostatnio ledwo co się powstrzymałem, ale zamiast mnie zrobił to Olivier za co jestem mu w chuj wdzięczny. Dowiedzenie się tego zajęło mi pięć minut i byłem wkurwiony, bo ten skurwiel będzie w klasie z Melissą.

Pov. Melissa

Gdy Aaron mnie zostawił chciałam stamtąd uciec, bo niezbyt cieszyła mnie ich obecność. Przez prawie dwa lata spędzałam przerwy sama, a teraz mam je spędzać z nimi. Było to dość krępujące, Laryssa wydawała się być miła i próbowała nawiązać ze mną rozmowę, lecz ja odpowiadałam jej tak albo nie.

- Mel wiesz, że dołączy do naszej klasy jakieś dwie dziewczyny i chłopak? Podobno są z Seattle.

- Co? D-do naszej klasy? Nie to nie może być prawda...

- Lisku co się stało? – znikąd pojawił się przede mną Aaron

- Do naszej klasy dołączy Mike, Ivie i Stella – wydusiłam z siebie

- O kurwa one też?

- No tak, dwie dziewczyny i chłopak z Seattle – powiedziała Laryssa

- Aaron muszę zadzwonić do Oliviera, żeby mnie przepisał do szkoły Natha i Maksa.

Girl with problems *ZAKOŃCZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz