12

4K 107 16
                                    

Jedno mi nie pasowało, niby byliśmy w wesołym miasteczku kilka godzin i się ściemniało, ale była wciąż ta sama godzina. Pomyślałam o czymś abstrakcyjnym i przede mną pojawił się jednorożec, a chwilę później otworzyłam oczy. To był jebany sen. Kurwa nie wierze w to. Ta cała kłótnia, wesołe miasteczko, rozmowa z moimi starymi przyjaciółmi. Jebany sen. Spokojnie Melisso, nic się nie dzieje. Nie rozumiałam dlaczego w moim śnie byłam dziewczyną Aarona, przecież my się nie lubimy zbytnio. Próbowałam wstać jednak coś mi w tym przeszkodziło. Ach tak Aaron mimo, że teoretycznie powinnam zaliczyć zgon to wszystko pamiętałam. Cholera. Teraz mi się przypomniało, że mnie boli głowa.

- Aaron wstawaj – powiedziałam i szturchnęłam go lekko

- Jeszcze chwila... - wymruczał w poduszkę

- Boli mnie głowa chce wziąć tabletkę – westchnęłam – weź chociaż rękę Aaron.

- Yhm, już już – wziął rękę

Szybko wstałam co nie było dobrym pomysłem. Zakręciło mi się w głowie i upadłam na Aarona.

- Wiem że na mnie lecisz ale wstań proszę.

- Pierdol się Aaron – chłopak momentalnie mnie złapał i zaczął łaskotać. – przestań Aarooon

- Przeproś – zaśmiał się, a ja pokiwałam głowa na nie – przeproś

- Pójść mniee – śmiałam się i rzucałam po całym łóżku

- Dopóki mnie nie przeprosisz to... - nie dokończył, bo do pokoju wszedł Cameron z Laryssą

- Łaskoootki!!! – krzyknął Cameron i rzucił się na Aarona, na co Lar pokręciła głową z niedowierzaniem

- Jak dzieci a tacy niby dorośli...

- Coś mówiłaś? – spytał Cameron i zaczął ją łaskotać

- Ari przepraszam, ale nie łaskocz mnie juuuż – wydusiłam

- Nie trzeba było tak od razu? – chłopak uśmiechnął się do mnie uroczo – Cameron zostaw moją siostrę!

- Nic z tego stary, śmiała się z nas – powiedział Cam

- Dobra Melisso, my pójdziemy zrobić śniadanie a oni niech robią co chcą – oświadczył

Zeszliśmy z łóżka i zbiegliśmy na dół. Postanowiłam, że zrobię pancake'i. Przygotowałam ciasto i zabrałam się za smażenie ich. W tym czasie dołączyli do nas Cam i Lar. Aaron jak to on siedział i przyglądał się wszystkiemu, chociaż miał mi pomóc w robieniu śniadania. Powiedziałam całej trójce, żeby zanieśli wszystko na stół, a ja zaczęłam nakładać pancake'i na talerze. Udekorowałam je bitą śmietaną, owocami i malutkimi kawałkami czekolady. Razem z Lar przeniosłyśmy wszystko na stół i zaczęliśmy jeść.

Rozmawialiśmy na wiele tematów, ale jednak pojawił się ten którego tak bardzo nie chciałam. O narkotykach. Aaron wygłosił swoją przemowę jak bardzo byliśmy nieodpowiedzialni i że moi bracia już wszystko wiedzą. Rozumiałam to że się o mnie „martwił" jak to on ujął. W sumie było to słodkie. Zaraz. Niee. To nie było słodkie. To było normalne.

Cały dzień zleciał nam na oglądania filmów. Osobiście chciałam obejrzeć Teen Wolfa, tak samo jak Laryssa, mimo że każda z nas oglądała to milion razy. Jednak chłopaki się nie zgodzili i po kilkudziesięciu minutach sprzeczania się postanowiliśmy obejrzeć Harrego Pottera. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam na kolanach Aarona...

Girl with problems *ZAKOŃCZONE*Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin