2

4K 123 21
                                    

Wracamy do teraźniejszości. Aktualnie siedzę w swoim domku, nie jest duży ale za to bardziej nowoczesny. Do kawiarnii nie mam jakoś daleko może tak z 20 min piechotą. Dlatego zawsze gdy nie ma mnie, dzieckiem opiekuje się Ryujin która pracuje w domu. Jest 7 rano, ja przygotowuje się do pracy na 8.30 a maluch jeszcze słodki śpi. Po 10 min zjadłam śniadanie i poszłam się ubrać.
Strój i fryzura:

Nie maluje się bo nie lubię

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Nie maluje się bo nie lubię. Poszłam jeszcze obudzić dziecko żeby go zanieść do Ryujin. Kiedy już obudziłam poszłam z nim do toalety, załatwiłam potrzebne rzeczy i ubrałam go. (niestety zapomniałam poszukać jakiegoś zdjęcia, więc możecie sobie wyobrazić strój) następnie zabrałam torebkę, klucze i telefon po czym wyszłam z Felix'em z domu. Ryujin z Taehyung'iem nie mieszkali daleko więc po 10 minutach drogi doszliśmy pod drzwi. Zapukałam a w drzwiach pojawił się nie kto inny jak Taehyung.

- Cześć - powiedziałam

- Hej wchodź, zostaw małego i zaraz możemy wychodzić.

- Oki - weszłam do środka i skierowałam się do salonu gdzie siedziała dziewczyna.

- Dzięki że się nim zaopiekujesz

- Spoko dla mnie to sama przyjemność, spędzić z tym maluchem kilka godzin. - uśmiechnęła się ciepło.

- Dobra to ja Felix wrócę gdzieś o 14 a potem pójdziemy na jakieś lody co?

- Taaaak! - krzyknął uradowany.

- Ale musisz być grzeczny, bo jak się dowiem że byłeś niegrzeczny to nie będzie żadnych lodów - pogroziłam mu palcem.

- Dobrze mamo... - pocałował mnie w policzek i podszedł do Ryujin.

- Dobra to my idziemy, pa skarbie - powiedział Taehyung po czym razem wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się do kawiarnii.

O 8.26 byliśmy pod budynkiem, weszliśmy do środka, ubraliśmy fartuchy i zaczęliśmy pracę. Praca dobiegała końca bo jeszcze tylko godzina mi została, ludzi było dużo ale to normalne bo kawiarnia znajduje się w samym centrum a nasza opinia jest bardzo dobra. Ja przeważnie zanosiłam zamówienia, i nie raz już jakiś mężczyzna próbował się ze mną umówić. Niestety albo stety zlewam ich, nie potrzebuje mieć chłopaka, nie chce a może nie umiem? Nie wiem, w każdym razie nie interesują mnie ich propozycje spotkań. Ale ostatnio zauważyłam takiego jednego chłopaka który mi się od jakiegoś czasu przygląda ale nie oferuje nic. Tylko obserwuję i pisze coś w telefonie. Wydaje mi się też jakbym już go gdzieś widziała ale nie umiem za nic sobie przypomnieć. Mniejsza, dzisiaj jakoś go nie było, może to i lepiej? Typ jakiś podejrzany jest, mam wrażenie że on jakby komuś pisał co ja robię w danej chwili. Czasami kiedy rozmawia przez telefon staram się przejść obok żeby usłyszeć czy nie mówi przypadkiem o mnie ale za każdym razem kiedy widzi że się zbliżam to nagle milknie i dopiero kiedy przejdę znów zaczyna rozmowę. Pytałam się Taehyunga czy go może zna ale on niestety też nie wie kto to. Raz nawet kiedy byłam chora i mnie w pracy nie było, dowiedziałam się że ten typ o mnie pytał. Kilka razy się już zastanawiałam czy nie pójść do niego i się spytać o co mu chodzi. Ale sobie daruje już to. Dochodzi godzina 14 a w kawiarni już mało osób więc może pracę szybciej skończę, ale jak na złość ktoś musiał wejść do kawiarnii. Kiedy spojrzałam w tamtą stronę, zobaczyłam:

 Kiedy spojrzałam w tamtą stronę, zobaczyłam:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Nie wierzę, to ten typ. Znowu. Nie miał kiedy przyjść no, podeszłam do niego żeby powiedzieć że już nie wpuszczamy bo zamykamy kawiarnie za kilka minut.

- Przepraszam, ale za kilka minut zamykamy kawiarnie.

- I co z tego? Dopiero za kilka minut, zdążę jeszcze się napić chyba prawda? - wyminął mnie i usiadł na swoje miejsce pod oknem.

- Boże, co za typ. A mogłam szybciej skończyć pracę... - powiedziałam pod nosem po czym podeszłam do lady żeby zabrać notatnik i pójść odebrać zamówienie od niego.

- Co Pan zamawia? - powiedziałam robiąc sztuczny uśmiech

- To co zawsze - powiedział nawet na mnie nie patrząc, bo ciągle coś pisał w tym telefonie.

Odeszłam od niego i zrobiłam kawę którą zawsze piję. Po czym zaniosłam i powiedzialam krótkie "proszę" po czym odeszłam by pójść na zaplecze i sie przebrać. Kiedy już to zrobiłam, odniosłam na koniec naczynia, które zostały na stolikach i zaniosłam do zlewu. Jeszcze tylko ten typ został a mi do końca 2 minuty. Mógłby się juz sprężyć, bo chce iść do domu odpocząć. Po minucie czekania chłopak wstał od stolika i podszedł do lady. Dał odpowiednią kwotę i wyszedł. W końcu! Schowałam pieniądze do kasy zaniosłam filiżankę do zlewu, pożegnałam się z Taehyungiem i wyszłam z kawiarnii. Ruszyłam do domu przyjaciół. Mogłabym wracać z Tae ale on musi jeszcze coś załatwić. No cóż, Bywa. Po 10 min znalazłam się pod drzwiami, zapukałam a drzwi mi otworzył Felix.

- Cześć mamo! - powiedział uradowany i mnie przytulił.

- Cześć skarbie, gdzie ciocia Ryujin?

- W kuchni.

- To chodź pójdziemy do niej - złapałam go za rękę i razem poszliśmy do kuchni gdzie znajdowała się dziewczyna.

- O już jesteś, mały był bardzo grzeczny, nawet cały obiad zjadł - powiedziała uśmiechając się.

- Naprawdę? No to ktoś tu musi dostać nagrodę.

- Taaak! Lody!

- No to chodź idziemy - razem pożegnaliśmy się z Ryujin i wyszliśmy z domu. Kierunek park!

Why don't you leave me alone?! ~Jeon JungkookWhere stories live. Discover now