Młoda dziewczyna, która zaszła w ciążę z bad boyem i została porzucona, musi sobie radzić sama. Ale czy wydarzy się coś co odmieni jej dotychczasowe życie?
- Odejdź, tak jak zrobiłeś to kilka lat temu. - powiedziałam.
Jest to moja pierwsza książka...
Miałam dzisiaj wolne, postanowiłam więc zaprosić Suge na kawę czy coś. Ale najpierw trzeba oddać temu idiocie koszulkę. O 9.45 wyszłam z domu z małym i zostawiłam go u Tae. Po czym szybko skierowałam się pod bramę willi. Gdy dotarłam, oddałam czystą koszulkę ochroniarzowi, by mu przekazał i szybko odeszłam. Zadzwoniłam do Sugi.
Rozmowa:
- Hej Yoongi. Chciałbyś może pójść ze mną na kawę? Dawno się nie widzieliśmy.
- Hej T/I. Z chęcią. Powiedz tylko gdzie i kiedy.
- To super. Możemy dzisiaj o 15 w kawiarnii.
- Okey, to do zobaczenia.
Po czym się rozłączył. Okey jest jedenasta mam jeszcze 4 godziny. Poszłam szybko do domu, by się przebrać, a potem do Felixa. Outfit:
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Włosy spiełam w kucyka. Nie malowałam się, tylko gdy są jakieś ważne okazję. Po czym szybko wyszłam z domu. Już po 10 minutach znalazłam się pod drzwiami. Otworzyła mi dziewczyna.
- Hej, fajnie że przyszłaś. Chodź napijemy się herbaty. - powiedziała.
- Okey, a gdzie Felix?
- Tae z nim i Yeontanem poszli na spacer.
- To dobrze.
Rozmawiałyśmy tak do 13.25 potem pożegnałam się z przyjaciółką i wyszłam, by zdążyć na spotkanie.
Weszłam do kawiarnii, była godzina 13.55. Zauważyłam Suge jak siedzi przy jednym stoliku i patrzy w telefon. Zaszłam go od tyłu i zasłoniłam mu oczy.
- Jennie skarbie już przyszłaś? - powiedział.
- Kto? - odsłoniłam mu oczy i usiadłam na przeciwko.
- Tylko się z tobą droczę. Ale powiem ci, że Jennie to moja dziewczyna.
- Od kiedy? - nigdy mi nie powiedział, że ma dziewczynę.
- Jakoś od dwóch lat. A teraz opowiadaj jak tam u ciebie?
- Dobrze, a ty idziesz na ślub Tae i Ryujin?
- Tak, idę razem z Jennie. A ty idziesz?
- Tak, idę z Felixem.
- Nie masz z kim iść?
- No mówię że idę z Felixem, ale dobrze wiem że nie o to ci chodzi. No to tak to nie idę z nikim więcej.
- No ok, ale zawsze możesz do nas przyjść. - powiedział chcąc dodać mi otuchy.
- Wiem, dziękuję.
- A Jimin będzie? - dopytał jeszcze z ciekawości.
- Yhym, on też idzie. Ale on chyba nie idzie z nikim.
