7

3.4K 109 6
                                    

Tydzień później

Aktualnie jestem w pracy, a Jimin nie pojawił się od naszej ostatniej rozmowy w parku. Trochę mnie to zdziwiło, ale też cieszyłam się że nie robi mi zdjęć. Po za tym nic się nie zmieniło. Tylko ten szef Jimina ciągle do mnie pisał. Dziwny jest. Piszę do mnie jakbym była jego dziewczyną czy coś. Rano pisze mi "dzień dobry słońce" a wieczorem "dobranoc kochanie", zlewam ten numer i poważnie zastanawiam się nad zablokowaniem go. Praca zleciała mi szybko, a później poszłam do parku, Felix poszedł dzisiaj z Tae i Ryujin do wesołego miasteczka. Ja wykorzystałam to by przejść się i pomyśleć trochę. Usiadłam na ławce i porozglądałam się dookoła. Najczęściej byli tu rodzice z dziećmi, śmiali się... Były też pary, które się przytulały, całowały itp. Patrzałam na nich wszystkich i zaczęłam im poniekąd zazdrościć. Dostałam SMS, wyciągnęłam telefon z tylnej kieszeni spodni i spojrzałam na ekran. Myslałam że to Tae pisze że coś się stało czy coś. Jednak to nie był on. To znowu ten szef. Nawet na chwilę nie da mi spokoju.

Od: prześladowca

Oh kochanie, tak na nich wszystkich zaglądasz, jakbyś im zazdrościła.

Do: prześladowca

Skąd wiesz co robię? Obserwujesz mnie? Pokaż się.

Prześladowca:

Na spotkanie przyjdzie pora. I nawet w najmniej oczekiwanym miejscu. Oczywiście że cię obserwuję, muszę cie pilnować.

Mnie pilnować? Jakiś chory ten człowiek. Dobra nieważne. Odłożyłam telefon i zamyśliłam się ponownie. Co chwilę przychodziły mi powiadomienia, ale dobrze wiedziałam że to od niego. Ciekawe kim jest. Mam nadzieję, że szybko się dowiem i nie okaże się to jakiś zboczeniec.

Miesiąc później

Za miesiąc Ryujin i Taehyung mają ślub. Sukienkę mam już kupioną tak samo jak buty i garnitur dla chłopca. Pieniądze też odłożyłam na prazent. Z Jiminem wciąż nie mam kontaktu. Może ten szef mu zakazał ze mną rozmawiać...

Dzisiaj w kawiarnii pracowałam sama, bo Tae wziął wolne ze względu na przygotowania do ślubu. Praca jak praca nic nowego prócz tego, że prześladowca wciąż do mnie pisze. Z tych wiadomości wynika, że mnie widzi ale nie widzę nikogo by się na mnie patrzył. Może kamera tu gdzieś jest? Niemożliwe. Nagle w radiu zaczęli gadać o Jungkook'u. Jeszcze tego mi brakowało. Widzę, że ludzie zaczęli słuchać, więc nie będę tego im przełączać. No trudno, postaram się tego nie słuchać.

"Jaki on jest przystojny", " Ciekawe czy ma kogoś", " Chciałabym być jego żoną" i inne takie. Nie dało się tego słuchać. Wszyscy znali go z zewnątrz, a nie wiedzieli jaki jest wewnątrz. Za męża to go z całego serca nie polecam. A tymbardziej za ojca.

Kiedy przechodziłam obok dwóch dziewczyn, usłyszałam jak rozmawiały.

- Słyszałam, że podobno Jungkook miesiąc temu się znowu tu przeprowadził. - powiedziała jedna.

- Wiem nawet gdzie mieszka. Ale strasznie strzeżony teren jest, więc nie wejdziemy.

- Ciekawy jaki on jest... - zaczęła jedna rozmyślać.

- Lepiej se go odpuść - powiedziałam pod nosem, ale najwyraźniej mnie usłyszała.

- Co proszę?

- Lepiej se go odpuście, nie jest taki na jakiego wygląda, to kawał chuja i nic więcej. - chciałam odejść ale jedna mnie zatrzymała mówiąc.

- A co, przespałaś się z nim i cie zostawił? Biedactwo - zaśmiały się.

- Z nim nigdy bym się nie przespała, znam go ze szkoły, był ze mną w klasie i wiem jaki jest. - powiedziałam po czym odeszłam.

Naiwne, niech se poszukają lepszego. Nie chcę, by żadna dziewczyna cierpiała przez niego jak ja. Po chwili dostałam wiadomość. No oczywiście że od niego.

Od: prześladowca
Widzę jak dogadałaś tym dziewczynom, widzę że naprawdę nie lubisz tego Jungkook'a.

Do: prześladowca
Nie lubię? To mało powiedziane, nienawidzę go. I mam do tego powody.

Od: prześladowca
Jakie? Nie wydaje się taki zły.

Do: prześladowca
Nie wiem czy mówić, jeszcze to komuś powiesz i będę miała problemy z paparazzi. Powiem kiedy cię zobaczę na żywo.

Od: prześladowca
Możemy dziś w parku, do którego tak często chodzisz. Po pracy od razu tam idź. Czekam.

Odłożyłam telefon. W końcu typa poznam. Ale czy mówić mu o tym że Jungkook ma ze mną dziecko? Jeszcze to wygada telewizji i będę mieć przesrane. Ale może w końcu by Jungkook zaczął płacić na dziecko, podobno jest w mieście. Widzieć się z nim nie chce. Ale jak z nim pogadam to może zacznie na tego malucha dawać. Tylko gdzie on mieszka? Jakaś willa strzeżona. Wyszukam w internet. Jest! Jakieś pół godziny od mojego domu.

Kiedy skończyłam pracę, udałam się szybkim krokiem do parku, kiedy podeszłam do mężczyzny, nie mogłam uwierzyć w to, kogo widzę.... To....

Why don't you leave me alone?! ~Jeon JungkookWhere stories live. Discover now