Chciałam zejść jednak trzymał mnie mocno za uda.
- nie wymkniesz mi się teraz - przewrócił nas tak że teraz to on był nade mną.
- zejdź ze mnie, dziecko jest tutaj
- możemy się zawsze przenieść - zrobił zadziorną mine i wbił się w moje usta.
Nie oddawałam pocałunków. Po chwili poczułam jak podnosi mnie i wychodzi z pokoju, przenosząc nas do swojej sypialni.
Wszedł do środka i rzucił mnie na łóżko po czym znów nade mną zawisnął.- teraz już nikt nam nie przeszkodzi. - zaczął mnie całować po szyi przy okazji zostawiając malinki.
- Jungkook....
- cichutko skarbie - wsadził rękę pod moją koszulkę i gdy miał już ją ze mnie ściągnąć, gwałtownie wstałam.
- coś się stało? - zapytał zdziwiony
- nie ale mogło się stać
- oj przesadzasz, powinnaś dać się ponieść chwili
- i kto to mówi, mężczyzna który co chwilę ma inną.
- o czym ty bredzisz?
- nie udawaj że nie wiesz, a z tą kobietą coś tu przyszedł to co?
- powiedziałem Ci że do niczego nie doszło. A co, może zazdrosna jesteś? - uśmiechnął się
- ja? O ciebie? Pfff a to mi dobre. To co ty robisz mnie nie interesuje ale uważaj lepiej na słowa bo się jeszcze w nich pogubisz.
- dobrze wiem że jesteś zazdrosna.
- nie jestem. Idę spać. - pociągnęłam za klamkę ale drzwi się nie otworzyły.
- ups, no to chyba jednak tutaj spędzisz noc - zaśmiał się
- czy ty zawsze musisz zamykać te drzwi na klucz?
- muszę byś mi nie uciekła. Chodź tutaj, skoro nie zamierzasz dzisiaj robić nic innego niż spać to będę musiał się z tym pogodzić. Jednak wiem że jeszcze sama do mnie przyjdziesz i będziesz błagać byśmy to zrobili. - położył się wygodnie i czekał aż ja to zrobię.
- fantazja cie coś ponosi - położyłam się obok i próbowałam zasnąć.
- uwierz mi że moja fantazja co do naszej dwójki nie ma ograniczeń. - szepnął mi do ucha i przytulił do moich pleców.
- dobranoc - powiedziałam jedynie by już nie drążyć tematu.
- dobranoc kochanie - pocałował mnie w głowę i sam po chwili zasnął.
Rano godz. 8
Obudziłam się ale Jungkooka już nie było w pokoju. Wstałam i poszłam do swojego pokoju gdzie spał sobie smacznie chłopczyk. Przygotowane ubrania założyłam i zeszłam na dół gdzie prawdopodobnie był Jeon.
Znalazłam go w kuchni kiedy przyrządzał nam śniadanie.
- część - powiedziałam jedynie i stanęłam obok by zobaczyć co dobrego robi.
- część skarbie - dał mi szybkiego całusa w policzek i wrócił do robienia jedzenia.
- czy ty musisz mnie tak nazywać?
- muszę, bo jesteś moja kochana i malinki na twojej szyi to oznaczają. Teraz inni faceci będą wiedzieć że jesteś zajęta.
- ja ci już coś mówiłam na ten temat. A malinki to nieporozumienie i tyle.
YOU ARE READING
Why don't you leave me alone?! ~Jeon Jungkook
FanfictionMłoda dziewczyna, która zaszła w ciążę z bad boyem i została porzucona, musi sobie radzić sama. Ale czy wydarzy się coś co odmieni jej dotychczasowe życie? - Odejdź, tak jak zrobiłeś to kilka lat temu. - powiedziałam. Jest to moja pierwsza książka...