- co ty tu robisz!?
- jak to co? Przyszłam - uśmiechnęła się złowrogo.
- spieprzaj z tąd Lisa! - wydarłam się na cały korytarz.
- dziewczyno uspokój się, wszyscy na nas patrzą - przesunęła mnie na bok.
- czego chcesz!? - odepchnęłam ją.
- to ja pisałam te listy.... - uśmiechnęła się.
- wiem o tym ty suko - wysyczałam jej prosto w twarz.
- czyli jednak taka głupia nie jesteś - zaśmiała się.
- czego chcesz!? Nie mam na ciebie czasu.
- czego chce? Przecież ci pisałam... Zabrałaś mi Kooka teraz się za to odpłacę. Szkoda że nie masz dla mnie czasu, ale za to Jungkook go ma. - uśmiechnęła się wrednie.
- co!? Kłamiesz!
- wcale że nie, jak chcesz to mogę Ci pokazać zdjęcia. - wyciągnęła telefon i pokazała mi zdjęcia na których ona i Kook się przytulają...
- nie... To niemożliwe. To jakiś photoshop. - nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Jungkook nie mógł mi tego zrobić. Nie mógł. Po prostu nie mógł. Muszę to wyjaśnić.
- wmawiaj se idiotko - schowała telefon i odeszła z uśmiechem.
Stałam jak wryta. Za drzwiami przyjaciółka właśnie urodziła a ja zamiast wejść tam i cieszyć się razem z nimi to właśnie kieruję się do taksówki.
Czyżby Lisa miała rację i Jungkook mnie oszukuje? Może on po nocach siedzi u niej i... Nawet nie chce sobie tego wyobrażać. Muszę z nim porozmawiać.
Gabinet godz. 20.48
Weszłam właśnie do gabinetu gdzie siedział Kook. Stanęłam naprzeciwko niego zakładając ręce na klatce piersiowej.
- stało się coś? - zaczął
- tak stało się. Czy ty widujesz się z Lisą? - wypaliłam prosto z mostu
- nie? Skąd ci taki pomysł przyszedł do głowy? - spojrzał na mnie zdziwiony.
- spotkałam ją dzisiaj w szpitalu i pokazała mi zdjęcie jak się przytulacie.
- pewnie jakiś photoshop bo ja bym nawet jej nie tknął. - zrobił skrywioną mine.
- hmm... No dobrze to ci już nie przeszkadzam.
- dzisiaj wychodze. Wrócę gdzieś o 7 - powiedział nawet na mnie nie patrząc
- znowu? - spytałam zrezygnowana
- no niestety ale muszę.
- eh... No dobrze - wyszłam z gabinetu udając się do łazienki by zrobić poranną rutynę i iść spać tak jak robi to już od godziny Felix.
Rano godz. 7.26
Jungkook miał być w domu już od 26 min a go wciąż nie ma. Mam już tego wszystkiego dosyć. Najchętniej zabrałabym Felixa i się wyniosła na drugi koniec świata zdala od wszystkich.
Postanowiłam odpocząć na chwilę od wszystkiego i pojechać do świeżo upieczonych rodziców.- hej T/I, dobrze że przyszłaś bo Tae właśnie parzy herbatę.
- no to naprawdę mam wyczucie czasu - zaśmiałam się mimo że życie mi się waliło.
- wchodź a nie tak stoisz - przesunęła się a ja weszłam i zdjęłam z siebie okrycie i obuwie.
- chodź poplotkujemy trochę. - pociągnęła mnie w stronę salonu gdzie leżał w łóżeczku chłopiec a na kanapie siedział Taehyung.
- T/I cześć, fajnie ze przyszłaś bo Ryu to naprawdę mnie czasem wykończy gadaniem - zaśmiał się i poszedł do kuchni bo herbata się właśnie zaparzyła.
- zawsze przyjdę z pomocą - uśmiechnęłam się i usiadłam wraz z dziewczyną na kanapie.
- a tak właściwie to jak się nazywa wasze dziecko? - zapytałam
- Hyunjin - wysłała mi promienny uśmiech.
- ładne imię - stwierdziłam
- a tak właściwie to kiedy planujecie ślub? - zapytał Tae wchodząc do salonu z kubkami herbaty.
- eh... Nie wiem, mam wątpliwości czy się z nim żenić. - spuściłam głowę
- dlaczego? - zapytali razem małżeństwo
- myślę że mnie zdradza z Lisą... - spojrzałam na nich pełna wątpliwości.
- Lisą z liceum? - spytał dla pewności Tae
- tak...
- nie wydaje mi się. On ją nidgy nie lubił bynajmniej tak nam wmawiał.
- problem w tym że wszystko świadczy o tym że mnie zdradza. - oparłam głowę o pieści.
- rozmawiałaś z nim o tym? - zapytała po chwili ciszy Ryu.
- tak ale zaprzeczył. A później wyszedł i rano nawet nie wrócił.
- no to faktycznie kiepsko - stwierdził Tae robiąc łyka napoju.
- nie wiem co robić...
- czas to najlepsze rozwiązanie. - mówi Ryujin
- a ile mam czekać? Do końca swych dni? - prychłam
- nie o to mi chodziło. Myślę że w najbliższym czasie wszystko się wyjaśni.
- możliwe...
Najgorsze jest to że Ryujin mówiła prawdę i w najbliższym czasie naprawdę wszystko się wyjaśni.
YOU ARE READING
Why don't you leave me alone?! ~Jeon Jungkook
FanfictionMłoda dziewczyna, która zaszła w ciążę z bad boyem i została porzucona, musi sobie radzić sama. Ale czy wydarzy się coś co odmieni jej dotychczasowe życie? - Odejdź, tak jak zrobiłeś to kilka lat temu. - powiedziałam. Jest to moja pierwsza książka...