35

2.4K 78 12
                                    

Trwaliśmy tak może z 5 minut po czym cali radośni wróciliśmy do willi by spędzić ten czas sam na sam.

Uwaga pojawiają się teraz sceny 18+ jeśli masz słabą psychikę przewiń kawałek rozdziału. Ostrzegam również że to pierwszy raz kiedy pisze takie Sceny także może być cringe.

Od razu gdy weszliśmy poczułam jak moje plecy zderzają się z ścianą a on napiera na mnie całym swoim ciałem, błądząc swoimi dłońmi po całym moim ciele. Zaczęliśmy się zachłannie całować pogłębiając pocałunek a po chwili tocząc ze sobą bitwę na języki. Oczywiście on ją wygrał. Poczułam jak dźwiga mnie przez co oplotłam go nogami w pasie.

Szybko przenieśliśmy się do naszej sypialni i po sekundzie leżałam na łóżku wpatrując się w chłopaka. Zawisnął nade mną i zdjął ze mnie koszulke przez co nie byłam mu dłużna i również to uczyniłam. Wbił się Ponownie w moje usta palcami powoli rozpinając rozporek moich spodni. Tymczasem ja jedną ręką wplotłam w jego długie puszyste włosy a drugą położyłam na prześcieradle od czasu do czasu ściskając materiał pod wpływem przyjemności jaką mi dawał.

Gdy już pozbył się moich spodni przeszedł do całowania mojej szyi zostawiając malinkę. Zjeżdżał coraz niżej aż spotkał się z materiałem od stanika który najwyraźniej mu przeszkadzał bo szybko mi go zdjął i rzucił gdzieś za siebie. Lewą ręką bawił się moją piersią a drugą pierś całował. Pojękiwałam od czasu do czasu przez co widziałam jak się uśmiecha.

- kocham jak jęczysz dla mnie skarbie, nie powstrzymuj się - powiedział po czym mokrymi śladami zrobił drużke aż do lini majtek.

Jednym ruchem je zdjął ze mnie i odsunął się. Przyglądał mi się chwilę po czym powiedział.

- wyglądasz tak pięknie - stwierdził przez co się zarumieniłam.

- widzę że ktoś się tu zarumienił - zaśmiał się pod nosem i patrząc mi w oczy wsadził we mnie jeden palec.

Na początku poruszał nim powoli przez co wydawałam z siebie ciche jęki. Po jakimś czasie dołożył drugi palec a na końcu 3 i poruszał nimi dość szybko, czułam że za chwilę poczuje spełnienie ale nie było mi to dane bo Jungkook wyciągnął palce.

- nie dam ci narazie dojść kochanie - uśmiechnął się

- Kookieeee proszę dokończ - powiedziałam błagając.

- nie tym razem kotku.- zdjął spodnie a następnie bokserki.

Założył prezerwatywę i rozsunął mi nogi by po chwili wejść całą swoją długością. Czułam jego każdy centymetr a do małych on nie należał. Próbowałam na początku nie jęczeć jednak nie potrafiłam.

- nie powstrzymuj się skarbie, masz dzisiaj jęczeć dla mnie. Chcę słyszeć jaką daje ci przyjemność - zaczął poruszać się jeszcze szybciej a ja pojękiwać coraz głośniej.

Po kilku minutach obydwoje poczuliśmy spełnienie. Poruszał się jeszcze we mnie przez chwilę po czym wyszedł i położył się obok mnie ciężko dysząc.
Przykryłam nas kołdrą i po sekundzie razem usnęliśmy.

Następny dzień

Obudziłam się i spojrzałam na Jungkooka który mnie obserwował. Uśmiechnęłam się do niego i powiedziałam.

- dzień dobry Kookie - dałam mu całusa.

- takie poranki to ja mogę mieć codziennie moja narzeczono - odwzajemnił uśmiech.

- wstawaj, zrobię nam śniadanie i pojedziemy po Felixa. - owinęłam się w koc i poszłam do łazienki.

Przebrałam się i zeszłam na dół, zrobiłam nam jajecznicę i gdy mężczyzna zszedł do kuchni to Zjedliśmy razem i pojechaliśmy po dziecko.

Pod domem Jimina.

Zapukaliśmy i po chwili otworzył nam Jimin.

- część stary, przyszliśmy po chłopca - powiedział narzeczony.

- jasne, zaraz go przyprowadzę - odszedł a już po minucie wrócił z naszym synem.

- mama! Tata! - krzyknął i nas przytulił.

- jedziemy do domciu dobrze? - zapytałam.

- dobrze.

- dzięki i do zobaczenia Park! - krzyknął Jungkook i odeszliśmy.

Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy spod posiadłości Park'a. Po drodze podjechaliśmy do sklepu by kupić jedzenie i napoje, gdy już kupiliśmy potrzebne rzeczy wróciliśmy do domu.

- proszę, list do pani - powiedział ochroniarz gdy przechodziłam przez brame.

- dziękuję - zestresowana wzięłam list do ręki.

- kochanie od kogo to? - spytał kook patrząc na mnie.

- od koleżanki z zagranicy - nie chciałam by się martwił, myślał że listy się już skończyły także nie będę go znów niepokoić. Sama dam sobie radę.

- aa okey, zaniosę te siatki i możemy razem zrobić jakiś dobry obiadek prawda Felix? - spojrzał na uśmiechniętego chłopca który tylko mu radośnie pokiwał głowę w potwierdzeniu.

- to chodźmy - rozkazałam i weszłam jako pierwsza do willi.

Kiedy byliśmy już wszyscy razem w kuchni, schowałam produkty do lodówki i razem zaczęliśmy szykować obiad by go później zjeść.

Godz. 19

Właśnie siedzę na tarasie i rozmyślam czy aby na pewno otwierać ten list. Może powinnam go od razu spalić. Jednak ciekawość wzięła górę i powoli otworzyłam zawartość koperty. Był tam tylko list i nic więcej. Rozwinęłam kartkę zaczynając czytać.

" myliłam się co do ciebie, myślałam że dłużej będziesz rozpaczać po rodzicach a tu proszę. Potrafiłaś wybaczyć nawet osobie która to przed tobą ukrywała. Teraz już nawet jesteście narzeczeństwem. Lecz nie wiesz nawet że twój ukochany tak naprawdę cie wykorzystuje. "

Kończąc czytać ten list czułam się dziwnie. Jakbym czuła to że mówi prawdę ale nie chciałam w to wierzyć. W końcu jak on mógł mnie wykorzystywać?

- Z/T/I? Co tu robisz? - zapytał mnie ktoś kto prawdopodobnie mnie wykorzystuje a ja nie potrafię w to uwierzyć.

Why don't you leave me alone?! ~Jeon JungkookWhere stories live. Discover now