9. Our (next) Time

1.8K 203 269
                                    

Mama Jeongguka raczej nie dociekała dlaczego jej syn wbiegł od razu do góry, do swojego pokoju zamiast przyjść do niej i pochwalić się jak było na maturze. W jej głosie pojawił się okropny obraz tego, że młodszemu poszło bardzo źle, co było w jej rozumieniu absurdalne. Jeongguk był bardzo zdolny, ale czasami nakładał na siebie za dużo presji, której nie potrafił odpuścić. Zawsze twierdził, że potrafi być bardziej idealny. Kobieta od razu ruszyła w kierunku schodów, ale przystanęła. Wiedziała jaki jest jej syn. Westchnęła spoglądając w kierunku kuchni, a jej wzrok powędrował w kierunku lodówki. Jeongguk zawsze kochał mleko czekoladowe w ciepłej temperaturze, dlatego jego mama poszła od razu tam.

Wyciągnęła mleko i zaczęła podgrzewać je w małym rondelku, dodając tam łyżeczkę gorzkiego kakao, tak jak młodszy to lubił.  W międzyczasie nawet sięgnęła po babeczki robione w mikrofali w kubku, których za cholerę nie popierała przez chemikalia, ale nie zamierzała się dzisiaj kłócić.

Minęło może dziesięć minut od kiedy kobieta postanowiła pójść do góry do Jeona, ale ku jej zaskoczeniu ktoś zapukał do drzwi. Jej oczy odruchowo powędrowały na zegarek, a ona zastanawiała się, kto to może być. Jej mąż wraca dzisiaj późno, ale może udało mu się wcześniej ukończyć projekt?

Kobieta niewiele myśląc, odstawiła kubek z ciepłym napojem i drugi z babeczką na blat, po czym pobiegła do drzwi, aby je jak najszybciej otworzyć. Nawet nie zerknęła przez wizjer do środka, przez co spotkała się z bardzo dużym zaskoczeniem.

- Och...- wydusiła.

Mężczyzna zmienił się od czasu, kiedy widziała go po raz ostatni, przypadkiem w szkole. Zmienił fryzurę z czerni w ciemny blond, które były elegancko zaczesane do tyłu, choć jeden fakt wybił kobietę z tropu. W tylnych pasmach ewidentnie widziała małe gałązki i liście. Nie miała pojęcia czy to miało związek również z jego zaczerwienionymi policzkami, przyspieszonym oddechem i nieco potarganej koszuli.

- Jest może Jeongguk?- zapytał od razu, bez przywitania.

- Pan Kim!- zawołała zaskoczona kobieta.- Proszę - przepuściła go w przejściu.

Nagle na górze rozległ się huk, a już po chwili głośne tupanie po schodach wyjawiło Jeona, który wychylił się z ostatniego stopnia. Jego oczy rozszerzyły się, a szczęka zacisnęła się mocno, uwydatniając jego kości policzkowe i męskie rysy twarzy.

- J-

- Powinien pan być - przerwał mu Jeongguk, ale tym razem Kim nie czekał aż dokończy. Wiedział, że musi być tym razem stanowczy, więc wciął się nastolatkowi w zdanie.

- Jestem dokładnie tu, gdzie powinienem być - powiedział twardo Taehyung.

Trudno było opisać zaskoczenie jakie pojawiło się na twarzy matki Jeongguka. Patrzyła raz za razem to na jednego, to na drugiego. Czuła między nimi dziwne napięcie, agresję i coś jeszcze, czego nie potrafiła nazwać. Stała jak słup, między swoim synem a jego nauczycielem.

- Czemu jest pan taki brudny? Boże...może-

- Nie, mamo - przerwał jej Jeon, podnosząc swój głos, na co kobieta lekko podskoczyła.

- Co ty robisz?!- spojrzała na niego zaskoczona.- To twój nauczyciel. Może i skończyłeś szkołę, ale nadal miej szacunek.

- Muszę porozmawiać - zaczął Taehyung.

- Idę na górę - warknął Jeongguk.

- Z Jeonggukiem - dokończył.

- O co chodzi?- kobieta złapała się za głowę.- Guk, czemu się tak zachowujesz?

Seven Secrets | TaekookWhere stories live. Discover now