23. You choose him

1.2K 144 44
                                    

- Znalazłem tutaj studia. Cóż, może z koszem mi się nie uda, ale historię napisałem nieźle, a udało mi się zrobić parę rysunków i kursów przez ten czas, więc może uda mi się dostać na architekturę. Marzenie. A ty?

Jeongguk patrzył na niego oniemiały. Od chwili kiedy Yoongi tutaj wszedł nie odezwał się ani razu. Słuchał tylko o tym, jak Min wyśmienicie napisał maturę, że planuje powrót do miasta. Zaczął uprawiać sport, choć już nie tak aktywny, a z kosza wcale nie zrezygnował. Zaczął lekkie wspinaczki po górach, a w wolnych chwilach pomagał w miejscowych klubie jako sędzia. Zarobił nieco pieniędzy w Daegu, aby móc wrócić i stanąć na własnych nogach. Dopiero dzisiejszego dnia podpisał umowę o mieszkanie z właścicielką umowy na pół roku. Na razie na tyle było go stać, ale wierzył, że teraz już wszystko będzie dobrze.

Jeon mógł zobaczyć znaczną różnicę w zachowaniu Yoongiego. Był znacznie żywszy, przybrało mu się trochę na wadze, ale w pozytywnym sensie. Jego włosy były nieco dłuższe, ale jakoś za bardzo go to nie trapiło. Mały mulet związał gumką recepturką, tworząc z niej mały warkoczyk.

- J-ja?

- Studia, marzec, Jeongguk! Gdzie zamierzasz iść?

Chłopak nadal wpatrywał się w niego nieco nieprzytomnie, dopóki nie uniósł swoich brwi, odchrząkając.

- Na razie jest to zbyt skomplikowane - wydusił.- Mam...pewne rzeczy do załatwienia i nie potrafię skupić się na czymś innym. 

Pewne plany...

Perspektywa mieszkania z Taehyungiem i posiadania go dla siebie była dla Jeongguka jak ziszczenie wszystkich marzeń. Nie wiedział jednak czy teraz nie zniszczył tych marzeń. Jego wzrok powędrował w stronę telefonu, ale nie widział aby ktoś dzwonił czy pisał. Jego ręce świerzbiły, aby zrobić to samemu, ale wiedział, że Kim nie odbierze. Poczuł delikatne pieczenie pod powiekami, kiedy zobaczył jego twarz...ten zawód. Boże, nigdy czegoś takiego nie widział. Miał wrażenie, jakby wyrwał mu serce z piersi i rozerwał je gołymi rękoma. Tae jednak nie był mu dłużny. Kiedy dowiedział się, że postanowił zostawić go w domu, miał wrażenie, że sam zdeptał mu jego serce, ale przełknął to z goryczą. Zasłużył na to.

Dlaczego kiedy coś między nimi dzieje się dobrze, wszystko musi się spieprzyć?

- Chodzi ci o Lay'a?

Och...no tak...Yoongi o niczym nie wiedział. Na sam dźwięk imienia chłopaka zrobiło mu się niedobrze. Przełknął jedynie ślinę, rozglądając się po pokoju, aby skupić się na czymś innym niż na ciekawskim spojrzeniu Min Yoongiego.

- Właściwie to...to jest bardzo skomplikowane.

Yoongi zmarszczył swoje brwi, spoglądając na przyjaciela. Jak dobrze pamiętał, to ich relacje były koleżeńskie. Po spojrzeniu chłopaka zrozumiał jednak, że bardzo się mylił. Przez chwilę miał wrażenie, że może on i Lay są razem, ale gdyby tak było, jego ręce nie trzęsłyby się tak bardzo, a oczy nie unikałyby kontaktu z tymi jego.

- To znaczy?

Guk chyba pierwszy raz od dłuższego czasu powiedział komuś o tym co się wydarzyło. Jimin i Hoseok wiedzieli tylko to, co potrzebowali, ale jakby nie patrzeć, to byli cały czas w życiu Jeona i byli ze wszystkim na bieżąco. To Yoongi musiał zmierzyć się z całą historią - od pierwszego pocałunku z Lay'em, o którym nigdy mu nie powiedział aż po zgłoszenie napadu na policję.

- Mogłem mu wtedy też przywalić butelką.- warknął, przecierając swoją twarz dłońmi. Nie sądził, że kiedy go nie było, tyle rzeczy go ominęło. Sądziłby, że raczej okres końca szkoły jest wolny od jakichkolwiek problemów. Jak widać - bardzo się mylił.

Seven Secrets | TaekookDonde viven las historias. Descúbrelo ahora