13. Pure love for this

1.9K 193 77
                                    

Miłego czytanka :3


Kilkanaście godzin.

Tyle wystarczyło Jeonggukowi, aby jego cały świat obrócił się do góry nogami. Trzymał w dłoniach rączkę od swojego plecaka i zastanawiał się jakim cudem wczorajszego dnia nie chciał nawet wychodzić z pociągu na stacji Suwon, a teraz nie chciał tam nawet wchodzić. Czuł się okropnie, głupio i nieodpowiedzialnie.

Dlaczego tak szybko czuję? Dlaczego nie potrafię zatrzymać się na chwilę i nie dać się ponieść temu co czuję? Raz mam wrażenie, jakby Taehyung prowadził mnie do Nieba, a raz mam wrażenie, że próbuje mnie dyskretnie przemycić do piekła.


- I wiem, że nadal mi nie ufasz - wyszeptał.- Nie mów, że jest inaczej. Sam sobie nie ufam.


Dlaczego to tak bardzo bolało?

- Jak będziesz spędzał święta?

Jeongguk spojrzał szybko w kierunku Kima, który stał uśmiechnięty z rękoma w szerokich kieszeniach swojej kurtki, patrząc jak ludzie powoli pakowali swoje rzeczy do pociągu. Nie był to jeszcze ich transport, więc Guk nie dołączył do reszty. Poza tym nie miał wiele bagażu. Nawet go nie użył. Jedyne co mu się faktycznie przydało to szczoteczka do zębów, która tam była i ewentualnie ubrania na dzisiejszą odprawę. Całą noc przespał w żółtym swetrze i nie potrafił się z nim dzisiaj rozstać. Chciał szczerze go ze sobą zabrać, ale coś kazało mu go zostawić. Niekoniecznie dlatego, że "kradł" rzeczy Kima, czy też to, że by mu zabronił. Nie, wręcz przeciwnie. Chłopak czuł, że Taehyung dałby mu ten sweter sam, gdyby mógł. Jeongguk zostawił go po to, aby Tae pamiętał, że tu był. Może nie wsiąkł za bardzo jego zapachem, ale perspektywa tego, że bluzę może ubrać dzisiaj mężczyzna i rozkoszować się tym, że wcześniej nosił go młodszy, powodowała jakieś dziwne ciepło w brzuchu Jeona.

- Pewnie tak jak co roku - przyznał Jeongguk.- Mama, ojczym i Hyemin. Możliwe, że będzie jej chłopak. Cieszę się. przynajmniej będę miał z kim pograć w Mario - zażartował.

Taehyung przytaknął z uśmiechem. Pamiętał jeszcze czasy, kiedy Jeongguk narzekał na Hyemin i pragnął z całej siły pozbyć się wszystkich członków swojej rodziny, a teraz na myśl o zbliżających się świąt jego oczy lśniły jakimś nieznanym blaskiem, którego Taehyung do tej pory nie widział.

Nawet nie wiedział jak bardzo pragnął zmienić życie czyjejś istoty na lepsze, dopóki nie zobaczył zmiany w Jeonie. Nie chciał jednak za dużo o tym rozmyślać. Tak, uczynił dla niego wiele dobrego, ale negatywy również gdzieś się znajdowały. Chociażby to jak zachowywał się na początku. To, że miał ochotę przespać się z chłopakiem i później o nim zapomnieć, ale słodki zapach w jego pościeli tak znieczulił jego zmysły, że sam zaskoczony nauczyciel pozwolił mu na to, aby został dłużej w jego życiu. Dlaczego?

Taehyung tamtej nocy nie miał koszmarów. Coś w bliskości drugiego człowieka, oddechu przy swojej szyi, przy której łatwo wyczuć puls, czy przez bardzo charakterystyczny zapach młodszego, miał wrażenie jakby ktoś podał mu morfinę do żył. Spał długo i spokojnie, nie orientując się nawet, że zaspał do pracy. Leżał przez jakiś czas wpatrując się w niego i może egoistycznym było to, że chciał Jeongguka na chwilę, aby móc wyspać się jeszcze przez kilka kolejnych dni. Nie potrafił zrozumieć dlaczego nie potrafił po prostu odpuścić i pozwolić Jeonggukowi odejść. Nie rozumiał dlaczego uśmiecha się tak szczerze, kiedy młodszy się uśmiechał. Nie liczył, ile i jak długo wpatrywał się w jego twarz.

Przestał po prostu myśleć nad tym gdzie ich historia tak właściwie zmierza i zanim się obejrzał zrozumiał, że to coś więcej. Że ich pocałunki nie były już wypełnione żarem pożądania, a kryło się w nich coś jeszcze. Nazywał się wtedy siebie wariatem, bo jak długo mógł wpatrywać się po prostu w dłonie młodszego i podziwiać długie i smukłe palce czy śmiać się cicho z lenistwa młodszego, który zasypiał, nie obcinając do końca paznokci. Mężczyzna mógł porównać to do momentu, kiedy znasz symptomy choroby i podejrzewasz, że to jest właśnie to, ale i tak dalej wypierasz to ze swojej świadomości.

Seven Secrets | TaekookWhere stories live. Discover now