16. Just be quiet, just be-

1.7K 176 139
                                    

Hoseok siedział na murku, rozglądając się dookoła, co pierwsze przykuło uwagę Jeona, który biegł w jego kierunku radośnie. Nie mógł doczekać się iść wyjścia do galerii, ale za cholerę nie rozumiał dlaczego Jung chciał, aby przyszedł szybciej na spotkanie. Spodziewał się ujrzeć również Parka, ale nie było go. Do tego lokalizacja ich spotkania była dodatkowo dziwna. Guk nie do końca rozumiał dlaczego Jung czekał na podziemnym garażu. Co prawda na zewnątrz pacał śnieg z deszczem, ale nie było aż tak źle.

- Ale się ukryłeś - powiedział na przywitanie chłopak, śmiejąc się delikatnie.- Czemu miałem przyjść wcześniej?

- Chciałem pogadać.

- O czym?

- Muszę to z siebie wyrzucić - jęknął chłopak, uderzając swoją kością potyliczną o ścianę.

Guk uniósł brew zastanawiając się o co chodzi. Od razu nieprzyjemne uczucie zebrało się w jego brzuchu, kierując się ku górze. Nienawidził kiedy ludzie robili takie rzeczy, bo zazwyczaj to nie wróżyło nic dobrego.

- Kłamałem -powiedział.

- Z czym, Hoseok?

- Ja pamiętam tamten wieczór.

Cóż, tego Jeongguk się nie spodziewał. Od dnia wyznania Junga i Parka minęły jakieś dwa dni i niby wszystko było w porządku. Wczoraj nawet spotkali się w domu Hoseoka i grali w uno, a dodatkowo przeglądali mieszkania i uniwersytetu na jakie chcieliby iść. Guk nieśmiało patrzył w te niedaleko Suwon z oczywistej przyczyny. Z Taehyungiem znali się już prawie rok, a wiedzieli o sobie więcej niż ktokolwiek inny, a potrzebowali jeszcze bardziej. Czuł jednak dziwnie nieprzyjemne uczucie, kiedy przyjaciele wspominali o miejscowości Goesan, gdzie oryginalnie wybrali sobie uczelnie. Jeongguk jednak nie spodziewał się w swoim życiu Tae i tego, że nawet rozstanie na parę dni będzie wywierało na niego taki wpływ.To nie był pierwszy raz, a nawet gdy zerwali to nie potrafił sobie z tym poradzić. Jeśli to nie była miłość to nie wiedział co.

- Nie wiem czy Jimin faktycznie też pamięta, czy kłamie...czuję się okropnie.

- Dlaczego?- zdziwił się Guk, siadając koło niego na murku.

- To mój przyjaciel, Jeongguk!- spojrzał na niego ze łzami w oczach.- Był świeżo po załamaniu z Yoongim, a ja sam zostałem złamany przez Yeri. Mogliśmy zniszczyć naszą przyjaźń. Właściwie już do tego doszło.

- Jak to?

- Nie widziałeś? Kiedy byliśmy z Jiminem u mnie? On nawet nie potrafił rozpiąć paru guzików z koszuli, nie będąc niezażenowanym. Ciągle czuł się skrępowany przy mnie, a nigdy tego nie było! Gorzej jest, kiedy myślę, że mogłem się powstrzymać. Miałem na tyle siły.

- Dlaczego wtedy nie przerwałeś?- zdziwił się Guk, mając wrażenie jakby ktoś uderzył to patelnią w głowę. Swoją rozmowę, zaskoczenie mógł porównać do przemówienia rządu o tym, że LGBT wcale nie jest takie złe.

Hoseok schował twarz w dłoniach, gdy jego twarz płonęła jak ogień,a  jednocześnie lodowate łzy spływały po jego twarzy. Te połączanie było jednocześnie wyjątkowo nieprzyjemne jak i kojące dla jego zmęczonej od głowy myśli i drętwych od niewypowiedzianych słów ust.

- Nie odzywaliśmy się do siebie, ale...kurwa. Coś w jego oczach powiedziało mi, że mnie potrzebuje, okej?

Nie wiedzieć dlaczego, Jeongguk uśmiechnął się. Cóż, po części wiedział jakie to uczucie, bo widział je u Kima już parę razy, tak samo jak i Taehyung u niego. U nich miało to głębsze znaczenie, bo się kochali, ale i oni nie zaczęli przecież od romantycznej randki. Ich pierwsze spotkanie było dość chaotyczne i Guk prędzej skoczyłby z wiaduktu niż przyznał, że on i profesor będą w związku.

Seven Secrets | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz