#10

16K 1K 56
                                    

Taki mały suprise pod koniec dnia :D

Chwila na odprężenie przed jutrzejszym dniem ;P

Niezręczna cisza zapanowała pomiędzy nami wraz z zamknięciem się drzwi od windy. Przyglądałam się mimice twarzy Harry'ego. Z zewnątrz wyglądał na rozluźnienego i opanowanego, jednak lata spędzone w jego towarzystwie pokazały mi, że tą postawą próbuję ukryć swoje zdenerwowanie i niezdecydowanie. W przeciwieństwie do niego nie potrafiłam udawać. Co chwila wycierałam ręce o tył moich spodni, ponieważ nadmiar potu uniemożliwiał mi normalne funkcjonowanie. Zaczęłam obracać obrączkę wokół serdecznego palca dla chwilowego rozluźnienia mózgu, jednak to jeszcze bardziej skumulowało złe emocje kłębiące się we mnie. Zerknęłam na szybę po moim prawym boku. Harry przypatrywał się mojemu każdemu ruchowi. Mierzył mnie wzrokiem od góry do dołu, co było do niego bardzo podobne. Zagryzłam wargę i wypuściłam nadmiar powietrza z płuc.

- Przestań - chłopak zganił mnie wzrokiem i wykonał ten sam ruch zębami, poruszając przy tym swoje usta. Jego każdy ruch wyglądał perfekcyjnie. Pewność siebie bijąca od niego na kilometr sprawiała, że zapomniałam na chwilę o całym wszechświecie. Poprawiłam swoją bluzkę w momencie, kiedy metalowe drzwi rozsunęły się przed moim nosem.

10 piętro hotelu było przeznaczone jedynie do celów administracyjnych. Po korytarzy chodziło dużo pracowników pracujących tutaj w biurze. Kiwali do nas formalnie głowami na znak powitania. Uśmiechnęłam się do wszystkich osób na holu i zabrałam torbę z ramienia chłopaka, kierując się w stronę jego pokoju.

Pewna, że pokój męża będzie pusty, otworzyłam go na oścież. Jednak to było błędem.

-Co do cholery? - goła kobieta siedziała na drewnianym blacie jedynie w samym krawacie i szpilkach na nogach. Gdy mnie zauważyła, szybko zeskoczyła na ziemię i zaczęła się ubierać. - Potrafisz mi to wytłumaczyć?

Odwróciłam się w stronę Harry'ego, który wyglądał na przestraszonego i zdezorientowanego. Tępo wpatrywał się w postać za mną, gromiąc ją wzrokiem.

- Chyba pomyliłaś pokoje, Roxi - na dźwięk jej imienia ulga oblała moje ciało, jednak nie potrwało to długo, gdyż znowu się spiełam, zastanawiając się, jaki był powód odwiedzin kobiety.

- Przepraszam Cię, Harry. Nie wiem, jak to się mogło stać - zażenowana dziewczyna dopinała swoją sukienkę na ostatni guzik i szybko zebrała wszystkie swoje rzeczy.

Dobrze ci tak, pusta lalo!

- Zack ma pokój z numerem 112 - odwróciłam się w stronę drzwi, na których widniała liczba 121. - Jeżeli nadal chcesz mu zrobić ten prezent na waszą rocznicę, to radzę Ci się pospieszyć, ponieważ kończy spotkanie reklamujące za jakieś 15 minut.

Wpadka!

Harry odpowiedział łagodnym tonem, patrząc w moje oczy. Najpewniej szukał w nich jakiegokolwiek zawahania. Nie ukrywam, że było ich w tym momencie wystarczająco dużo, bym ułożyła nowy plan wydarzeń, włączając w to ucieczkę i wyjazd na Bahamy.

Zmierzyłam go wzrokiem, nie opuszczając przy tym jego twarzy. Wpatrywaliśmy się w siebie do momentu, w którym głośny trzask drzwi rozszedł się w powietrzu dokoła nas.

- To było dziwne - skomentowałam na zakończenie, a Harry jedynie pokiwał głową i przeczesał swoje włosy ręką, na której znajdował się sygnet i złota obrączka, po czym podszedł do biurka i rozsiadł się na swoim fotelu.

                                ***

Poczułam nagły uścisk w pęcherzu, przez co szybko pobiegłam do toalety znajdującej się w gabinecie Harry'ego. Złapałam za klamkę, jednak było zajęte. Zapukałam kilka razy w drewno, otrzymując odpowiedź.

"Jeszcze chwilę, Harry!"

Czuję, że powoli schodzę na zawał.

Jak wytresować faceta? [WERSJA WATTPAD]Where stories live. Discover now