#18

13.8K 1K 114
                                    

Rozdział jest trochę dłuższy niż zawsze, więc mam nadzieję, że Was nie zanudzę :P

L O L A ( tak... dobrze przeczytaliście xD)

Biegłam przez korytarz najszybciej, jak potrafiłam. Nie chciałam zostawiać Holly z tymi walniętymi dziewczynami ani sekundy dłużej. Moje stopy paliły mnie w podeszwie, przez co każdy kolejny krok czułam jeszcze mocniej niż poprzedni.

- Gdzie jest ten pieprzony Styles? - wpadłam do pokoju Nialla niczym poparzona, przez co mój mąż przestraszył się i prawie spadł z krzesła.

Ups.

- W swoim gabinecie. Dlaczego go szukasz? - blondyn założył ręce na biurko, przytrzymując sobie nimi brodę. Przekrzywiłam głowę i zmarszczyłam nos, widząc skupiony wzrok mężczyzny. Znam te spojrzenie.

Och, Niall. Nie patrz tak na mnie.

- Nie bądź zazdrosny. Muszę tylko wziąć klucze od niego, bo nasza księżniczka zapomniała ich zabrać ostatnim razem - podeszłam do niego spokojnie, zapominając na chwilę o moim szybkim dotarciu do celu. Usiadłam na blacie przed nim, ówcześniej zabierając jego ręce ze stolika. Położyłam dłonie na jego policzkach i wygięłam jego usta w łuk, przez co sama uśmiechnęłam się na jego wyraz twarzy.

- W takim razie się pospiesz, bo zaraz wychodzimy na spotkanie zarządu - wstał z krzesła, przez co znalazł się bliżej mnie. Złapał za moje biodra i przysunął w swoją stronę. Położyłam ramiona na jego barkach i włożyłam ręce w jego miękkie włosy.

- Dlaczego oni są tacy skomplikowani? - wpatrywałam się w jego oczy, szukając odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Jedną ręką znaczyłam szyję Nialla, jeżdżąc palcem po każdym kręgu kręgosłupa a drugą, głaskałam jego włosy.

- Gdyby byli zwyczajni, pewnie nie zostaliby małżeństwem - chłopak pocałował mój nos i klepnął mocno w udo. - A teraz wstawaj, bo klucze same się nie wezmą.

Jeknęłam zrezygnowana i na pożegnanie pocałowałam go mocno w usta. Przynajmniej tyle musiało mi wystarczyć na te kilka godzin, zanim wróci do domu.

- Kocham Cię - stanęłam w przejściu i ostatni raz odwróciłam się w jego stronę.

- Jeszcze raz tak na mnie spojrzysz, a nie wyjdziesz z tego pomieszczenia przez długi czas - uśmiechnęłam się na jego słowa, jednak szybko zamknęłam drzwi, kiedy mój brzuch znowu zaczął mnie kuć. Musiałam się wziąć w garść i szybko zabrać te klucze, ponieważ niedługo znowu musiałam odwiedzić toaletę.

Ach, ten mały pęcherz.

H O L L Y

Spieszyłam się, aby nie spóźnić się na spotkanie. Została jedna minuta do ustalonego czasu, w którym miałam się stawić pod drzwiami Jasona, więc tym bardziej przyspieszyłam swoje ruchy.

- Cieszę się, że dotarłaś na czas, Holly - rozbawiony mężczyzna stanął przede mną w całej okazałości. Szary garnitur opinał jego idealne ciało, a błękitna muszka odmładzała go o kilka lat.

Musiał odganiać się od dziewczyn, to fakt.

- Mam nadzieję, że nie jesteś na mnie zły. Ostatnie kilka dni były bardzo szalone - wyznałam mu i szybko zdjęłam z siebie płaszcz.

Chłopak zabrał go ode mnie i ręką pogonił mnie, bym weszła do oszklonego pomieszczenia.

- O Boże, ile tam ludzi - na chwilę przystanęłam w miejscu, gdy zauważyłam, że prawie cała sala jest pełna.

- To jedynie garstka osób, które będą z tobą pracować. Przyzwyczaisz się. - Jason zmaterializował się przy moim boku i radośnie odpowiedział na moje słowa.

Nadal nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.

Chwilę później otworzyłam drzwi, a wszyscy ludzie umilkli, gdy nasza dwójką weszła do pokoju, zajmując wyznaczone miejsca.

- To od czego zaczynamy? - nieśmiało zaczęłam. Przeleciałam wzrokiem po każdej osobie, znajdującej się przy stole. Momentalnie wszyscy uśmiechnęli się w moją stronę, a ja poczułam, że nie będzie aż tak źle.

- Zwarta i gotowa. To mi się podoba, Jason - najstarszy mężczyzna w pomieszczeniu zabrał głos, a wszyscy dokoła mu przytaknęli.

To musiał być jego szef.

- Dzięki, tato - odpowiedział, a ja posłałam zdziwione spojrzenie w jego stronę.

Chciałabym, żeby każdy z Was skomentował moją dzisiejszą pracę, ponieważ myślę, że jeżeli ja się dla was staram, to wy też możecie coś od siebie dać, prawda? ;)

Podoba Wam się takie rozwinięcie akcji?

Jak wytresować faceta? [WERSJA WATTPAD]Where stories live. Discover now