#23

14.9K 1K 88
                                    

Przebrałam się w normalne ubrania i szybko weszłam do sypialni, zabierając z niej wszystkie potrzebne rzeczy, aby przetrwać cały dzień poza domem. Podeszłam ostatni raz do lustra, sprawdzając, czy moje sińce pod oczami nie są tak bardzo widoczne, jak kilkanaście minut temu. Kiedy mój widok nie był zabójczy dla otoczenia, wyszłam z pokoju, zamykając drzwi na klucz. Zeszłam powoli schodami, kierując swoje ruchy ku salonowi. Blondynka siedziała odwrócona tyłem do mnie, nie odwracając się w moją stronę, jakby nie zauważyła, że właśnie przyszłam. Szybko obeszłam stolik i usiadłam na kanapie, blisko niej.

- Coś się stało? - wyrwałam Lolę ze stanu wyłączenia na otoczenie. Zacisnęła mocniej usta i spojrzała na mnie intensywnie, robiąc kilka głębokich wdechów. Wiedziałam, ze jej wyraz twarzy zwiastuje coś złego, przez co jeszcze bardziej chciałam zostać w domu.

- Dostałaś sms'a - podała mi moją komórkę, która leżała wcześniej naprzeciwko niej. Niepewnie odebrałam od niej przedmiot, szybko wchodząc na telefonie w wiadomości przychodzące.

Nieznany

Nie wiedziałam, że seks z żonatym mężczyzną może być tak dobry!

Wciągnęłam mocno powietrze do ust. Przez chwilę zakręciło mi się w głowie, dlatego dziękowałam Bogu, że siedziałam na kanapie. Zamknęłam na moment oczy i zrobiłam głęboki wdech. Czułam, jak przez całe ciało krąży krew, a serce aż huczało w piersi, a to wszystko przez jedno zdanie.

- To pewnie jakaś pomyłka. - Lola poklepała mnie po ramieniu, a ja odsunęłam się od niej i szybko wstałam z kanapy, prędko opuszczając salon, po drodze rzucając telefon na drewnianą podłogę. Nie miałam siły myśleć o wszystkich wartościowych rzeczach, które zaczełam zrzucać na podłogę podczas biegu. Krzyki mojej przyjaciółki nie dochodziły do mojej głowy. Wiele razy myślałam o tym, że Harry może mieć kochankę. Miałam to zakodowane w podświadomości, jednak gdy sen stał się jawą, po prostu nie potrafiłam tego znieść. Na ślepo wybrałam pokój, w którym się zamknęłam. Łzy ciekły po moich polikach, rozmazując przy okazji długo dobierany makijaż.

Przetarłam ręką mokre policzki i opadłam zmęczona na zimne kafelki. Nie miałam ochoty płakać, to i tak nic nie da. Nawet nie wiedziałam, czy to nie był jakiś żart. Mogła to napisać Caroline albo Chloe. Zagryzłam wnętrze swoich polików, aby na chwilę stłumić ból, który powoli zradzał się w klatce piersiowej. Pochyliłam na chwilę głowę do przodu i oparłam się nią o szybę dzielącą pomieszczenie na pół. Wzięłam kilka większych oddechów i powoli zaczęłam wstawać z mokrych kafelek. Głośne pukanie, które do tej pory nie przyswajałam, zaczęło przeszkadzać mi w normalnym myśleniu. Otworzyłam szeroko drzwi, a Lola od razu uwiesiła się na mojej szyji, jakby bała się, że za chwilę mnie tu już nie będzie.

- Nie przejmuj się tym - gładziła mnie ręką po plecach, a ja czułam, że powoli uspokajałam się w jej ramionach. - Zadzwonię do Harry'ego i spytam się, czy to wszystko nie jest jakiś chorym żartem.

Mocniej przytuliłam się do jej ciała, kiedy wspomniała imię mojego męża. Wzdrygnęłam się, kiedy nieprzyjemny, zimny dreszcz opanował całe moje ciało. Odsunęła mnie od siebie na długość ramion i szybko wyciągnęła swój telefon z zewnętrznej kieszeni swojej sportowej bluzy. Wykręciła numer do chłopaka i włączyła tryb głośnomówiący.

- Hej, Harry - przywitała się z nadzwyczaj słodkim głosem.

- Hej, Lola - szybki urywany oddech dało się usłyszeć przez słuchawkę, przez co mocno zacisnęłam w dłoni kawałek materiału mojej koszulki.

- Co robisz? - Lola ciskała jadem, jednak Harry'ego to wcale nie ruszało. Jakby przed chwilą nic się nie stało. Był taki opanowany.

- Właśnie skończyłem ćwiczyć - blondynka przewróciła oczami, a ja czułam, jak w moim gardle zaczęła tworzyć się wielka gula. Jeszcze chwila, a wykrzyczę wszystko, czego nie chcę powiedzieć.

- Nie wiedziałam, że macie siłownię - uniosła wysoko podbródek, patrząc zła na ekran telefonu.

- Lola, korzystałem z hotelowej siłowni. Dlaczego zadajesz mi takie dziwne pytania? Jest koło ciebie Holly? - Lola spojrzała na mnie i pokręciła szybko głową, kiedy miałam zamiar powiedzieć mu o swojej obecności.

- Jestes taki żałosny. Zamiast się przyznać to brniesz jeszcze bardziej w te kłamstwa - prychnęła głośno i zakończyła połączenie bez żadnego pożegnania.

- Mówiłaś, że to była pomyłka - powiedziałam cicho, gdy wypieki pojawiły się na bladej cerze Loli. Spojrzała na mnie z niepewnością i wzięła mnie za rękę, prowadząc do umywalki.

- Wiem, co mówiłam, ale nigdy nie można ufać facetom. Wiesz, o co mi chodzi - zaczęła wymachiwać rękoma, a ja bardziej spokojna stanęłam przy niej, czekając na jej kolejne ruchy. Sięgneła po płatki kosmetyczne i mleczko, zaczynając zmywać mój rozmazany makijaż.

Powoli zaczynałam przechodzić ze stanu rozpaczy w złość. Jeżeli Harry może mnie zdradzać po kątach, to nie ujdzie mu to na sucho.

- Muszę się na czymś wyżyć - zacisnęłam mocno szczękę, gdy do mojego ciała zaczynała spływać cała złość, która kłębiła się we mnie od dłuższej pory.

- Co powiesz na trening i dobry flirt z trenerem? - uśmiechnęła się pod nosem, a ja odwzajemniłam jej uśmiech, jednak w moim przypadku oznaczało to kolejną bitwę, która zaczynała się w tym momencie pomiędzy mną a Harry'm.

- Wiedziałam, że to poprawi ci humor - śmiech Loli rozszedł się po całej siłowni, kiedy po raz kolejny zaczęłyśmy opowiadać sobie śmieszne historie z życia naszych facetów.

- Dzień dobry - podeszłyśmy do baru, przy którym można było kupować napoje na siłowni. Usiadłam na pierwszym, lepszym krześle obrotowym i uśmiechnęłam się do umięśnionego szatyna w koszulce z logiem siłowni.

- Co tak urocze panie robią na siłowni? - wyszczerzył się w naszą stronę, a ja mogłam szczerze przyznać, że był bardzo przystojny.

- Kiedyś trzeba się odstresować - powiedziała zaczepnie Lola, a ja poprawiłam szybko kitkę na mojej głowie.

- Myślę, że nasza siłownia spełni wszystkie wasze wyczekiwania - puścił nam oczko, a my zaśmiałyśmy się radośnie jak napalone nastolatki. Czasem fajnie było odpocząć od tego całego cyrku, w którym występowałam na co dzień.

- W końcu Studio Styles jest najlepsze w mieście - powiedziałam, spoglądając na blondynkę, która potwierdziła moje słowa kiwnięciem głowy, jednak ja wiedziałam, że chodziło o coś więcej. Porozmawialśmy jeszcze chwilę z miłym chłopakiem i odeszłyśmy od baru, zmierzając w stronę bierzni.

- Widziałaś te kamery? - Lola kiwnęła głową w stronę najbliższej czujki, a ja uśmiechnęłam się do niej chytrze, nie odzywając się ani słowem, zanim nie doszłyśmy do naszych maszyn.

Mówiłam, że rozdział będzie dłuższy :P

Jeżeli podoba wam się taka długość, to komentujcie i gwiazdkujcie :D

Jak wytresować faceta? [WERSJA WATTPAD]Where stories live. Discover now