#44 [+16]

9.8K 695 91
                                    

Dochodziła północ, jednak ani mi ani Jasonowi nie chciało się spać. Całą noc rozmawialiśmy o dręczących nas tematach.
Dowiedzieliśmy się o sobie sporo rzeczy.

- ... wtedy poznałem Dianę. Była inna niż moja żona, a ja byłem bardzo głupi i dałem omiotać się jej charyźmie i tanim zagrywkom - przycisnęłam poduszkę do kolan i słuchałam zawzięcie jego opowieści. Nie chciałam go oceniać, ponieważ ja też byłam tylko człowiekiem i każdy popełniał błędy.

- Długo trwała wasza znajomość? - przejechałam językiem po wargach, gdy poczułam, że mam suche usta. Weszłam pod kołdrę i rozkoszowałam się przez chwilę ciepłem, które dawało ptasie pierze.

- Dopóki mój ojciec nie przyprowadził jej na rodzinną kolację jako swoją nową dziewczynę - otworzyłam szeroko oczy, jakby ta wiadomość nie chciała dojść do mojej głowy. Byłam zszokowana, a całe moje ciało pokryła gęsia skórka. Współczułam mu z całego serca, ponieważ nie wyobrażałam sobie siebie w jego sytuacji. To musiało być okropne.

- Przykro mi, że tak to wyszło - mój mózg powoli zwalniał swoje tempo pracy, dlatego coraz wolniej rozumiałam sens niektórych zdań. Musiałam chwilę pomyśleć, zanim coś powiedziałam, jednak i tak nie wiedziałam, czy moje słowa są odpowiednie do danej sytuacji.

- To mi jest przykro, że dałem się w to wrobić. Tamtego popołudnia moja żona dowiedziała się o Dianie, a ojciec zerwał z nią jakikolwiek kontakt.

- Wybaczyła ci? - szepczę, ponieważ ciepło otaczające mnie z każdej strony, zaczęło działać na mnie jak silna tabletka nasenna.

- Robiłem wszystko, aby odzyskać jej zaufanie, jednak nadal tkwi w niej ta wyrwa. Nie wiem, czy kiedykolwiek będzie tak samo, ale wiem tylko jedno, że dopóki ją kocham, to nie przestanę walczyć.

Fragment o walce w obronie miłości strasznie mnie rozczulił. Próbowałam wypowiedzieć jeszcze kilka słów pocieszenia, jednak jedyne na co się zdobyłam, były kilkoma mruknięciami w kant poduszki.

*
H A R R Y

Przez całą noc nie zmrużyłem oka. Cały czas zastanawiałem się nad słowami mojej małżonki. Ufałem jej bezgranicznie, jednak jej zuchwałość i potrzeba samodzielności nieco osłabiła naszą mocną więź. Popatrzyłem na swoje ręce. Palce drżały mi przy każdym najmniejszym ruchu.

Przejmowałem się nią tak mocno, że nie potrafiłem siedzieć w jednym miejscu.

Po chwili sturlałem się z łóżka i pomaszerowałem do kuchni, w celu nalania sobie 3 kawy dzisiejszej nocy.

Cały czas moje myśli krążyły wokół Holly. Nie zdradza mnie. Jason musiał siedzieć wtedy w samochodzie. Ona jest tylko moja. Moja jedyna i nie zamierzam jej wypuszczać z rąk, gdy spotkamy się nad ranem.

Tak dawno nie czułem takiego przyciągania do jej osoby. Możliwe, że to przez to, że nie widziałem jej przez prawie półtorej dnia. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, jak bardzo byłem od niej uzależniony. Całymi dniami była zawsze na moją wyłączność. Czekała na mnie całymi dniami w domu. Nigdy nie narzekała z tego powodu, bo musiała mnie szalenie kochać. Ja też ją kochałem. Tak mocno, aż serce mnie bolało.

Dopiero teraz zrozumiałem, dlaczego Holly jest w moim życiu. Potrzebowałem jej do szczęścia, a ona potrzebowała mnie. Zrozumiałem to po tylu latach małżeństwa, przez co przeklnąłem się w myślach za swoją głupotę.

Kurwa, muszę ją przeprosić.

*

H O L L Y

Dojechaliśmy na parking przy moim domu. Było grubo po 17, dlatego szybko wypakowałam walizki z auta Jasona i mało wylewnie pożegnałam się z przyjacielem. Wyjęłam kluczę od domu i po chwili mocowania się z zamkiem, wkroczyłam rozemocjonowana na korytarz. Na samym jego końcu stał Harry w luźnych szarych dresach i jego koszulce, którą uwielbiałam używać jako piżamę. Nie wyglądał teraz jak ważny i ceniony biznesmen, tylko jako mój mąż, którego ubóstwiałam i kochałam nad życie.

- Tak bardzo cię przepraszam - słyszę jego zachrypiały głos. Szybko rzucam wszystkie swoje rzeczy pod nogi i biegnę w jego stronę, rzucając się na jego usta. Byłam bardzo wygłodniała jego smaku. Położyłam swoje ręce na jego policzku, który kół mnie przy każdym muśnięciu jego pięknej skóry.

- Nie przepraszaj, tylko kochaj się ze mną - szepczę w jego usta, które także wyglądały na spragnione moich pieszczot. Tak dawno nie czułam się taka kochana i chciana. Po rozmowie z Jasonem zrozumiałam punkt widzenia Harry'ego, przez co zrozumiałam, że mój mąż próbował mnie przez ten czas chronić. w ten sposób pokazywał mi swoją miłość.

Położyłam jego ręce na mojej pupie, swoje kładąc na gumce od jego dresów. Pragnęłam go w tej chwili bardziej niż kiedykolwiek, a budująca się w spodniach Harry'ego erekcja przekonała mnie do tego, że on też nie jest obojętny na mój dotyk.

- W domu jest obsługa - powiedział między pocałunkami, jednak widząc po jego ruchach wargami, wcale się tym nie przejął.
- Jeszcze nigdy nie brałeś mnie na biurku - drapię lekko jego mięśnie brzucha, powoli zaczynając się wycofywać w stronę biura domowego męża.

- Tak bardzo cię kocham, Holly - moje serce napełniło się nadzieją. Tak dawno nie słyszałam tych słów, że nawet zapomniałam, jak podniecająco brzmiały w ustach mojego kochanka.

- Powtórz to - nakłaniam go, gdy wchodzimy do naszego miejsca docelowego. Harry szybko mnie odpycha, przez co przechylam się i ląduję na kanapie pomiędzy stertą poduszek. Chwilę później słyszę przekręcanie klucza w zamku, przez co czuję się jeszcze bardziej rozgrzana.

- Kocham cię tak mocno, że żadne słowa nie potrafią ukazać uczucia, którym cię darzę - czuję się jak na skrzydłach, gdy dawka jego pięknych słów łączy się z jego dzikim tańcem erotycznym wokół moich bioder.

Harry mocno szarpnął za moją spódnicę, która rozdarła się pod jego mocnym dotykiem. Moment później rozpiełam jego spodnie i wyłożyłam jego potężnego falusa z bokserek.

- Rozumiem, że to seks na zgodę? - śmieję się w jego szyję, kiedy jego ciało powoli zatapiało się w moim wnętrzu. Zamknęłam na chwilę oczy w niemej ekstazie, ponieważ uwielbiałam czuć się fizycznie związana z ukochanym.

- Aniele, jesteś moim światem. Pamiętaj o tym, gdy następnym razem zapragniesz ode mnie uciekać. Bez ciebie jestem niczym - pocałował mnie mocno w usta, powoli rozkoszując się naszym uniesieniem.

Przez te kilka lat wątpiłam w nasz związek, jednak po dzisiejszym wieczorze zaczynam widzieć małe światełko w tunelu naszej przyszłości.

Jeszcze jeden rozdział i epilog :)

Jak wytresować faceta? [WERSJA WATTPAD]Where stories live. Discover now