19.

2.1K 142 80
                                    

- Nareszcie zbliżają się wakacje! Co masz w planach? - zapytał Denki, z rękami założonymi na tyle głowy. Zgadza się, już za równe 2 tygodnie będą wakacje.

- Moja mama chce się przeprowadzić. Twierdzi, że tutaj nie ma żadnej dobrze płatnej pracy. Dlatego jak już wrócimy, to dopiero za jakieś 8 miesięcy

- Najgorzej.. co ja będę robił?

- Nie mam pojęcia. Tylko proszę, nie urywajmy kontaktu.. obiecuję ci, że wrócę

- Spokojne, nie zostawię cię od tak idioto. Będę czekał - uśmiechnął się.

- Z kim idziesz na bal?

- Shinsou mnie zaprosił! - pisnął chłopak na szczęścia.

- To fajnie. Ja pewnie pójdę z Kacchanem

- Mmm, nieźle - powiedział chłopak, a ja się uśmiechnąłem do siebie.

- Nie sądzisz, że także powinien wiedzieć o przeprowadzce?

- Powiem mu po balu.. - wzdychnąłem. Bałem się, cholernie. Bal już za dwa dni. Z Denkim niedawno byliśmy na zakupach, i udało nam się kupić idealne ubrania właśnie na tą okazję. Nagle podszedł do mnie blondyn, a ja od razu się zestresowałem.

- Cześć kochanie, mam pytanie

- Tak?

- Pójdziesz ze mną na bal?

- Co to za pytanie? Oczywiście, że tak - uśmiechnąłem się, co on także uczynił.

- Dobra, ja muszę lecieć bo za chwilę Mina znowu wejdzie na- Mina do kurwy nędzy zejdź z tego kosza na śmieci! - zaśmiałem się cicho, za to Denki ryknął śmiechem patrząc na przyjaciółkę.

***

Nadszedł dzień balu. Cały dzień, nie mogłem się na niczym skupić. Ciągle układałem w głowie scenariusze, jak powiedzieć to Kacchanowi, i jakby zareagował. Najbardziej boję się, że mnie po prostu zostawi. Nie chce go zostawiać, ale nie mam wyjścia.. Nie jestem jeszcze pełnoletni, więc nie mogę tu sam zamieszkać, chociaż tak bardzo bym chciał. Ubierałem się właśnie, stojąc przed lustrem. Za mną na łóżku siedział Kacchan. Po chwili usłyszałem dźwięk aparatu, więc spojrzałem na jego odbicie w lustrze. On siedział z telefonem skierowanym na lustro, jednocześnie robiąc mi i jemu zdjęcie. Szkoda tylko, że nie byłem przygotowany. Za to już następnym razem się przygotowałem.

Wyszliśmy z pokoju, idąc na salę balową.

- Cześć Izuku, cześć Kacchan! Co tam u was? - spytał Denki ciągnąc za sobą Hitoshiego.

- Cześć Denki! Hej Shinsou - odpowiedziałem, już z mniejszym zapałem do partnera Denkiego. Nie dogadujemy się.

- Jest okej, a u ciebie? - odpowiedziałem po chwili.

- Również, właśnie idziemy ta-

- Nie - przerwał mu fioletowo włosy.

- Tak, zgadza się, idziemy tańczyć. Miłej zabawy! - pociągnął go za sobą, A my zostaliśmy sami.

- Idziemy też? - zapytałem chłopaka.

- Deku, dobrze wiesz że- ugh.. dobra - uśmiechnąłem się, i poszliśmy na środek sali, gdzie było także dużo innych osób. Chłopak położył jedną rękę na mojej tali, a drugą trzymał moją ugiętą w górze. A ja jedną rękę miałem położoną na jego ramieniu. Kołysaliśmy się w rytm muzyki, nie odrywając od siebie wzroku. Po jakimś czasie, jak już minęły może 4 piosenki usiedliśmy na krzesłach. Kacchan powiedział, że idzie do toalety, a po chwili do mnie dołączył się Denki.

tough love ~ Bakudeku [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now