Alternatywne zakończenie. Część 1.

29 4 0
                                    

Od autorki! 

Dodaję to na prośbę Olgi. Olguś, uwierz mi, płakałam, pisząc to. A pisałam, kiedy miałam doła, kiedy było tak źle, że wolałam przelać swoje cierpienie w słowa, w fikcję, zamiast pisać do kogokolwiek, nawet do Ciebie. Tak było prościej. 
nadziejaznika1 ❤😭💔

  Liam  


– Nie rób tego – Poprosił Louis. Widziałem cień strachu, który mignął w jego oczach. Próbował podejść do napastnika spokojnym, powolnym krokiem z rękoma szeroko rozłożonymi, które miały udowodnić, że nie ma złych zamiarów. Teraz Lou znajdował się dokładnie na linii ognia. Ktoś w tle za nami krzyknął coś, ale nie zrozumiałem co, byłem zbyt zajęty byciem przerażonym z powodu rozgrywających się tutaj wydarzeń. Zayn ścisnął mnie mocniej za rękę. Popatrzyliśmy sobie w oczy, po czym kiwnął głową potakująco.

– Niby dlaczego nie? Ta głupia suka zniszczyła moje życie.

– Co ty pieprzysz?! – Wkurzył się Lou, momentalnie zaciskając dłonie w pięści – Ona zniszczyła twoje życie?! Ona? Niby jak? Pomagając nam? Nie, jeśli chcesz znać prawdę, spójrz w lustro. To ty zniszczyłeś swoje życie, powinieneś był pamiętać, że cokolwiek złego uczynisz, to wróci do ciebie. Teraz płacisz za własne błędy, Annie nie ma tu nic do rzeczy!

My to wiedzieliśmy, ale najwyraźniej on nie.

– Tomlinson odsuń się od niej albo zabiję ciebie, a uwierz mi, nie robi mi to różnicy. Tak czy siak któreś z was dziś straci życie.

To był ten moment, kiedy nienawidziłem Simona Cowella najbardziej na świecie, chociaż zazwyczaj mogłem się pochwalić tym, że nie umiem nienawidzić. Ten potwór dawno już przestał być człowiekiem, zapomniał, jak to jest. Zapomniał, co znaczy kochać ponad wszystko. I zapomniał, że prawdziwe bogactwo to nie pieniądze ani to, co da się za nie kupić, lecz wolność, umiejętność kochania, okazywanie szacunku i zrozumienia, bogactwo to nasze wspomnienia. Simon był szalony, ale o tym już wiedzieliśmy od bardzo dawna. Jednak czy byłby na tyle szalony, by prawie w centrum zatłoczonego miasta wyciągnąć broń, wycelować ją w kogoś z nas i pociągnąć za spust? I czy w takim momencie nie powinien pojawić się ktoś, kto ocali nam życie? 

Nie. 

Dlaczego?

To proste. Nikt nie ocali nam życia, ponieważ dla nich nasze życie jest już niewiele warte. Cene, Annie, Zayn i Louis ujawnili za dużo informacji na temat przemysłu muzycznego, Zakonu, Nowego Porządku, a reszta z nas była niewygodnymi świadkami. Pozbycie się nas byłoby im na rękę, mimo że mogło podsycić plotki. Ich to nie obchodziło. Ludzie, ci zwykli, szarzy obywatele naszej planety, mogli sobie mówić, cokolwiek chcieli i tak nie mogli wpłynąć na decyzje tych "z góry". Zabicie kogokolwiek z nas mogłoby być świetnym sposobem na zastraszenie naszych fanów, a to pozwoliłoby na przejęcie nad nimi całkowitej kontroli. 

  Annie  

Spojrzałam na nich, czując, jak moje serce pęka na miliony kawałków. Przez te kilka tygodni stali się moją rodziną, a teraz jeden z nich leżał w szpitalnym łóżku, tocząc swoją ostatnią bitwę. Nie mogliśmy przyjąć do wiadomości tego, co się stało. Chociaż wiedzieliśmy też, że to początek ogromnych zmian, to jednak w głowie siedziało nam pytanie: dlaczego on? Dlaczego Louis?

Zayn tulił do siebie Liama, który nawet nie próbował ukrywać łez. To był ostatni moment na pożegnanie. W zasadzie wszyscy płakaliśmy, zastanawialiśmy się, dlaczego los jest dla nich tak okrutny? Dlaczego nie zginęłam ja? Jestem najmniej warta z całej grupy, najwięcej gadam i bywam szalona, zdarza się, że robię coś, czego żałuję, a co trudno jest odkręcić, czasem jestem egoistką, która nie potrafi spojrzeć dalej niż koniec własnego nosa. Więc dlaczego nie ja? To powinnam być ja. Zresztą, to do mnie wycelowano broń i gdyby Lou nie postanowił zgrywać bohatera, wszystko byłoby inaczej.

✅Wyspa Przeznaczenia // Larry Stylinson✔Where stories live. Discover now