Rozdział 18

1.1K 53 40
                                    

Konwalia poszła do biblioteki myśląc, że tam zazna spokoju od ciągłego gadania Tary o tym, że ma porozmawiać z bratem. Nie chciała z nim rozmawiać. Zaszyła się w kącie w bibliotece i czytała książkę.

- Tu się ukryłaś - usłyszała znajomy głos nad sobą.

Podniósł głowę i zobaczyła Syriusza Blacka z lekkim uśmiechem na twarzy. Zrobiło jej się gorąco. Kucnął przy niej.

- Czemu mnie unikasz ostatnio? - zapytał cicho - Zrobiłem coś źle?

- Nie, Syriusz, nie - powiedziała od razu - Po prostu potrzebowałam chwili dla siebie.

- Coś się stało? - zapytał, a ona zaprzeczyła ruchem głowy.

- Wszystko w porządku, ale potrzebowałam chwilę pobyć sama - powiedziała, a on kiwnął głową.

- Rozumiem cię - powiedział - Też przez kilka dni potrzebowałem chwili dla ciebie.

- Co się stało? - zapytała.

- Jesteśmy w bibliotece, Konnie - powiedział Syriusz machając ręką.

Konnie zaczęła pospiesznie chować swoje rzeczy do torby i wstała z podłogi. Wyszli z biblioteki i poszli do swojego pokoju. Konnie usiadła na kanapie i zachęciła Syriusza, żeby również to zrobił.

- Konnie, nie wiem czy chce o tym rozmawiać - powiedział Syriusza.

- Będzie ci lepiej jak się wygadasz - powiedziała, a on westchnął.

- Miałem kolejny koszmar - powiedział cicho - To jest głupie, Konnie, ja mam 18 lat i nie umiem sobie z koszmarami poradzić, jestem jak jakieś male dziecko, które za każdym razem biegnie do mamusi.

- To nie jest głupie, Syriusz - powiedziała.

- Już jest dobrze, Konnie, nie musimy o tym rozmawiać - powiedział.

- Jak chcesz, Syriusz - wzruszyła ramionami.

Konnie musiała przyznać, że stęskniła się za Syriuszem. Brakowało jej jego śmiechu i rzucania, czasem głupich, żartów. Syriuszowi tez brakowało Konnie. Przez te kilka dni zastanawiał co się stało, że go unika, czy powiedział coś nie tak, czy zezłościła się na niego za coś. Ulżyło mu gdy powiedziała, że nie zrobił nic źle i wszystko jest w porządku między nimi.
***

Syriusz wrócił do dormitorium pod wieczór. W pokoju była tylko dwójka jego przyjaciół.

- A gdzie wywiało Jamesa? - zapytał, a Remus podniósł wzrok znad pergaminu.

- A gdzie on może być? Próbuje poderwać Lily - powiedział Remus - Potem się biedny dziwi, że ona ma go dość.

- Kiedyś mu się uda - powiedział Peter.

- Jesteś przekonana, Peter? - zapytał Syriusz marszcząc brwi - On się w niej kocha od trzeciego roku.

- Lepiej powiedz, Syriuszu, jak z Konwalią? - zapytał Remus uśmiechając się delikatnie.

- Jesteśmy przyjaciółmi, ile razy mam wam to powtarzać - powiedział - Nic prócz przyjaźni między nami nie ma. Lubię spędzać z nią czas i tyle.

Drzwi z dormitorium otwarły się, a do środka wszedł James.

- Lily chyba mnie lubi - powiedział z uśmiechem na twarzy - Gdy zacząłem do niej gadać, nie kazała mi sobie pójść i jak zostawić tylko rozmawiała ze mną, nawet się śmiała - James położył się na łóżku - Ona jest taka piękna.

- Gratulujemy, James - powiedział Remus - To wielkie osiągnięcie.

- Syrkusz, Lily powiedziała, że ty i Konnie ładnie ze sobą wygaldacie - poruszał śmiesznie barwami.

- Odwal się - mruknął Syrkusz.

- Sam się odwal! - James rzucił poduszką w Syriusza.

- Nie macie po pięć lat, chłopcy - powiedział Remus przewracając oczami. Dostał poduszką w głowę od Syriusza. - Zachowujecie się jak banda dzieci, zachowujecie się nawet gorzej niż dzieci. One czasem zajmą się sobą i nie przeszkadzają innym.

- Nie umiesz się bawić, Luniek - powiedział Syriusz.

- A żebyś widział, że umiem, Łapo - powiedział - Ale nie zniżam się do waszego poziomu, a teraz przepraszam idę do łazienki.

Remus wszedł do łazienki, a Syriusz położył się na swoim łóżku i ziewnął głośno. Powieki mu już ciążyły i same się zamykały.
***

Konnie weszła do pokoju wspólnego puchonów, na kanapie siedział jej brat, który od razu wstał. Przyspieszyła tempa, ale jej brat zdążył ją chwycić za nadgarstek.

- Konnie, porozmawiaj ze mną - powiedział, a ona Westchnęła i założyła ręce na piersi - Przepraszam, że mówiłem talię rzeczy o Syriuszu, wiem, że nie powinienem, bo go nie znam. Przepraszam. Ja po prostu się martwię, a to co ludzie...

- To co ludzie mówią to nie prawda - przerwała mu - od kiedy wierzyć w plotki?

- Syriusz ci się podoba? - zapytał.

- Nie wiem - powiedziała i westchnela cicho - uwielbiam spędzać z nim czas. Nie wiem co czuje, Dale - powiedziała.

- Chce żebyś była szczęśliwa - powiedział chwytając ją za ramiona.

- Wiem, Dale, wiem - mruknęła, a on ją przyciągnął do siebie.

- Przepraszam - powiedział cicho.

- Nic się nie stało, Dale - uśmiechnęła się lekko.

Kwiat Konwalii | Syriusz BlackWhere stories live. Discover now