✨8✨

2K 134 28
                                    

Cały następny dzień Montanha spędził z Hankiem na patrolach. Hank był bardzo dobrym przyjacielem Gregorego. To on pierwszy dowiedział się o jego związku z Mią, zawsze pomagał w trudnych chwilach i zawsze potrafił poprawić humor. Montanha mu ogromnie ufał.

~~~~~~~~~~~~~~~~

-Grzesiu? Wszytko ok?- zapytał gdy zobaczył Gregorego który przechodzi przez korytarz komendy. Z daleka było już widać że Montanha jest jakiś przygnębiony- Ziemia do Grzecha, Halo - podbiegł do niego i popatrzył na twarz przyjaciela

-Pokłóciliśmy się. Tym razem chyba na dobre. To wszytko moja wina. Gdybym był dobrym przyjacielem...-powiedział załamany

-Nie obwiniaj się- odpowiedział Hank po czym przytulił Gregorego- jesteś policjantem, taka twoją praca.

-no wiem, ale... Eh lubię go... Zawsze jak spędzany czas razem świetnie się bawię.

-Grzesiu...Przepraszam że pytam... Ale jesteś pewien że tylko go lubisz?- zapytał Hank

Gregory obrócił głowę w stronę przyjaciela ze zdziwionym wzrokiem

-No tak, niby co innego mogło by być?

-No nie wiem może coś więcej.

Chwila ciszy nastała między nimi.

-Pojebało cię? Przyjaciele... A raczej byli przyjaciele- odpowiedział smutny

-Juz wiele razy się kłóciliście a potem i tak było między wami git. Więc poczekaj chwilę, przejdzie mu- poklepał Gregorego po ramieniu

~~~~~~~~~~~~~~~~

Te wspomnienia pojawiły się w głowie Montanhy. Tamtego dnia posłuchał Hanka i nie zdążył się pogodzić z Erwinem, bo on wyjechał. Brunet przez pierwsze dni chodził strasznie przygnębiony. Over domyślał się o co chodzi, ale Gregory tłumaczył się przemęczeniem. W tamtym czasie jedynie Mia próbowała poprawić mu humor, zabierała go na wycieczki, jeździła z nim na patrole. Miesiąc później zostali parą. Po pewnym czasie Montanha już prawie całkiem zapomniał o Erwinie.

-Grzechu, masz dziś czas po pracy?- zapytał Hank, przez co wyrwał z namysłu swojego patrol-partnera.

-No, mam trochę a co?- zapytał

-Wygrałem ostatnio dwa bilety do kina. Idziesz ze mną?

-No chętnie. Wybierz jakiś fajny film.

-Dobra- obydwoje się zaśmiali- o napad na bank. Jedziemy.

-105 +1. 76 na jubilera- zgłosił na radiu

Na miejscu były już dwie radiolki- Carrota i Rifta, który był wraz z Capelą. Zaparkowali pojazd i wysiedli kierując się w stronę jubilera.

-104 do 105. Będziesz negocjatorem?- zapytał Rift

-Pewnie- odpowiedział po czym podszedł do drzwi

-Dzień dobry, 105 Gregory Montanha będę negocjatorem. Proszę powiedzieć ile macie zakładników a ile napastników.

-Witam, proszę pana, mamy 5 napastników i 8 zakładników

-Czy ktoś potrzebuje pomocy medycznej, bądź potrzebuje coś zjeść?- zapytał Gregory

-Nie, wszyscy są bezpieczni i najedzeni.- odpowiedział Negocjator

-Fantastycznie także przejdźmy do negocjacji- powiedział po czym spojrzał na dwie sylwetki mężczyzn, którzy rozbijali szyby w gablotach.

~~~~~~~~~~~~~~~~

Prosto W Oczy || MorwinWhere stories live. Discover now