✨16✨

1.7K 134 82
                                    

Erwin siedział zdenerwowany na kanapie obok Mii i Grzesia, patrzył w jeden punkt i przysłuchiwał się ich rozmowie. Kody tylko ją zobaczył w drzwiach, a później jak pocałowała Montanhę serce stanęło mu w gardle. Nagle tak jakby cały jego świat runął.

~~~~~~~~~~~~~~~~

Stał jak wryty wpatrując się w dziewczynę całującą Grzesia. Nagle brunet się od niej odsunął. Dziewczyna ze zdziwieniem patrzyła w jego oczy.

-Przepraszam Mia, ale po wypadku dostałem amnezji i chyba nie do końca wiem na jakim poziomie relacji jesteśmy- powiedział zmieszany

-Naprawdę nie pamiętasz? Jestem twoją dziewczyną od dwóch lat.

Montanha zdębiał. Nie wiedział co powiedzieć.

-Chodź porozmawiamy- powiedziała Mia

Po tych słowach dziewczyna dopiero zauważyła Erwina. Od razu jej mina się zmieniła. Ze spokojnej w tą zdenerwowaną.

-Dzień dobry pastorze, dawno się nie widzieliśmy.

-Nie tęskniłem- to były jedyne słowa, które potrafił wypowiedzieć w zaistniałej sytuacji.

Mia skierowała się w stronę salonu, a za nią podążali przyjaciele. Montanha tylko raz spojrzał wtedy na Erwina. Raz. Wzrokiem, który Siwy nie potrafił opisać. Wzrok, który miał w sobie pytanie: dlaczego?

~~~~~~~~~~~~~~~~

Takim właśnie sposobem znaleźli się w momencie w którym siedzą na kanapie, Mia rozmawia z Gregorym, a Erwin rozmyśla właśnie nad jego jakże chujowym położeniu. On wiedział już w tamtym momencie, że to koniec. Monte odejdzie, nie wybaczy mu tego że Erwin go okłamał. Zostanie przy Mii. Z daleka od Erwina. Już nie będą się spotykać w samotności i lekko ze sobą flirtować. Nie będą już trzymać się za ręce. Nic nie będą. Jednak w głębi serca miał nadzieję na to że Gregory mu wybaczy, zerwie z Mią i będzie tak jak było do tej pory.

Mylił się.

-Juz wszystko pamiętasz?- zapytała Mia, która siedziała na przeciwko Gregorego trzymając go za rękę.

-Tak, już wszytko wiem- westchnął

Na jego twarzy widać było smutek i zawód. Nie spodziewał się że Erwin mu tak ważnej rzeczy nie powiedział. Po tej rozmowie przypomniał sobie wszystko.

Zaręczyny. Wyjazd Mii. Dosłownie wszystko. Czuł to.

-Chciałam cię przeprosić że nie wróciłam wtedy kiedy powinnam. Rodzice poprosili mnie o pomoc przy remoncie pokoju mojej siostry. Może gdybym wróciła nie doszłoby do tego nieszczęsnego wypadku.

Ja pierdole - pomyślał Erwin

-Nie ma sprawy- uśmiechnął się i popatrzył jej w oczy.

Uśmiechnęli się do siebie. Erwin widział to wszytko kątem oka. Poczuł zazdrość, która ściskała go od środka, ale nie miał siły się ruszyć. Gregory był dla niego zbyt ważny i pewnie dlatego pierwszy raz od wieków nie wiedział co zrobić.

-Poczekaj chwilkę Grzesiu, pójdę do toalety- powiedziała dziewczyna na co Brunet pokiwał głową

Mia opuściła salon i poszła do łazienki. Zostali sami. Żaden nie odważył się spojrzeć na drugiego. Erwin od początku rozmowy siedział w tej samej pozycji. Gregory opierał się łokciami o swoje kolana, a twarz miał schowaną w dłoniach.

W pewnym momencie Erwin nie wytrzymał. Nie mógł tak dużej siedzieći czekać aż wyrok zapadnie. Znał już końcówkę. Wiedział że to koniec ich przyjaźni. Znał Gregorego na tyle dobrze i zdawał sobie sprawę że on już mu nie wybaczy zważając na to że chodziło o dziewczynę brązowookiego, która miała się stać jego narzeczoną.

Czemu jestem taki zjebany i tego nie przewidziałem?!!!??!??

Westchnął głęboko, wstał i skierował się szybko do drzwi. Gregory usłyszał ruch, ale nie podniósł głowy. Dopiero gdy usłyszał otwierające się drzwi, wstał i ruszył za siwym. Erwin bardzo szybko się poruszał. Jego oczy przepełniły się łzami, a on cudem powstrzymał się od płaczu. Serce waliło mu w piersi. Zjebał. Doskonale wiedział że zjebał.

Wyszedł na zewnątrz i skierował się do Zentorno. Był już przy drzwiach gdy usłyszał głos, który doprowadził go do łez. Już nie potrafił się powstrzać. Słona woda mimowolnie spłynęła mu po policzkach. W pewnym momencie poczuł dłoń na ramieniu, która zmusiła go by się odwrócił. Zobaczył Gregorego, który swoją ręką przygnaitał go do samochodu.

-Czemu to zrobiłeś? Czemu to ukryłeś? Zaufałem ci! Kurwa Czemu?!- zaczął się wydzierać

Erwin nie reagował. Obrócił głowę w prawo i nie odpowiadał. Przyglądał się widokowi przed nim.

-Odpowiedz!- nadal nic- nagle ci mowę odebrało? Niedawno jeszcze spałeś mi na nogach. Mówiłeś że dobrze że jestem. Cały czas paplałeś tą twoją Jebaną gębą. A teraz?- westchnął- Powiesz coś czy nie?

-Co mam ci Kurwa powiedzieć? Zrobiłem to na co miałem ochotę!- odpowiedział w końcu odwracając głowę w stronę Gregorego.

Złotooki Popatrzył mu w oczy. Już nie widział tej iskry, która widziałam tam jeszcze kilka godzin temu. Teraz brązowe oczy nie wyrażały żadnych emocji oprócz gniewu.

-Aż tak jej nienawidzisz?! Aż tak ona ci przeszkadza, że chciałeś zepsuć mój związek?!- ciągle krzyczał- Odpowiedź do chuja! DLACZEGO TO ZROBIŁEŚ?!- Ostatnie zdanie wypowiedział akcentując po kolei każde słowo.

- Bo cię kurwa kocham!- Wykrzyknął w końcu Erwin i uronił kolejne łzy

Gregory puścił dłoń, którą podtrzymywał Erwina przy masce samochodu. Stanął naprzeciwko niego bez słowa. Był w szoku. Nie spodziewał się takiego wyznania.

-To chciałeś usłyszeć?! Zadowolony? Odkąd wróciłem, wszytko co nas kiedyś łączyło, zamiast się poprawić, wróciło z podwójną siłą. Myślisz że tego oczekiwałem kiedy zdecydowałem się na wyjazd? Wiem że zjebałem! Wiem też że masz mnie teraz za jebanego kretyna, ale...- nie dokończył bo kolejne łzy napłynęły mi do oczu.

Gregory nadal nic nie mówił. Szczere zaskoczyły go słowa Erwina. Jeszcze kilka godzin wcześniej, możliwe że by się nawet ucieszył. Ale teraz kiedy przypomniał sobie o jego związku z Mią, te uczucia do niej, wróciły.

Chwilę patrzył na Gregorego, ale ten nic się nie odzywał. Po chwili Erwin zrozumiał, że jego uczucia nie zostały odwzajemnione, pokiwał tylko głową na znak że rozumie, wsiadł do auta i odjechał zostawiaj Gregorego samego z wieloma myślami.

~~~~~~~~~~~~~~~~

Erwin błądził bez celu po ulicach Los Santos. Z jego oczu spływały łzy.

Czy on naprawdę powiedział do Gregorego, kiedy wszystko zaczęło się sypać, że go kocha?

Ale nie twierdził że te słowa były kłamstwem. Już od dawna o tym myślał, ale teraz mógł to powiedzieć.

Erwin zakochał się w Gregorym.

Jest jeden problem...

Montanha go teraz nienawidzi.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No to się porobiło!

Koniec 16 rozdziału ;)

Kc <3

980 słów

~Kleopatra

Prosto W Oczy || MorwinWhere stories live. Discover now